Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych: Vive wyładowało sportową złość - wygrana z Montpellier
Vive Tauron Kielce wygrało z Montpellier Aglomeration 30:23 (12:11) w drugiej kolejce Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Najwięcej goli dla polskiego zespołu zdobyli Karol Bielecki - 7 i Krzysztof Lijewski - 5.
2015-09-26, 18:20
Posłuchaj
Sportowa złość po przegranym niedzielnym meczu w Szeged na inaugurację Ligi Mistrzów przez cały tydzień nie opuszczała szczypiornistów Vive Tauronu Kielce. Podczas spotkania z dziennikarzami nie kryli także, że mecz na Węgrzech zagrali słabiej od rywala, a porażka była zasłużona. Jednocześnie zapowiadali, że przed własną publicznością liczą na „nowe otwarcie” w grupowej rywalizacji europejskich rozgrywek.
Zadanie było o tyle trudne do wykonania, że w sobotę przyszło im walczyć z Montpellier Agglomeration HB - jedyną drużyną, z którą w poprzednim, udanym dla kielczan sezonie odebrała im zwycięstwo w Hali Legionów.
W porównaniu do poprzedniego meczu w Szeged w szeregach Vive dużo lepiej funkcjonowała obrona. Widać, że żółto-biało-niebiescy wyciągnęli wnioski z węgierskiej lekcji i od pierwszej minuty skutecznie blokowali ataki Francuzów. Od chwili gdy w trzeciej minucie pierwszą bramkę dla Vive zdobył Krzysztof Lijewski, mistrzowie Polski nie pozwolili sobie zabrać prowadzenia nawet na chwilę. W 13. minucie gospodarze przeważali już pięcioma bramkami (7:2). Wtedy mocniej zaczęli ich gonić zawodnicy z Francji, zmniejszając dystans do jednej bramki w 29. minucie (11:10) Ostatecznie zawodnicy zeszli na przerwę przy stanie (12:11).
Po zamianie stron obraz spotkania nie zmienił się. Od 37. minuty zawodnicy Vive zaczęli systematycznie powiększać przewagę, między innymi dzięki lepszej niż w pierwszej połowie skuteczności Karola Bieleckiego. W 52. minucie po rzucie Julena Aginagalde gospodarze prowadzili już siedmioma bramkami (26:19). Mimo prób zmniejszenia dystansu i bardziej agresywnej gry Montpellier, spotkanie zakończyło się taką właśnie różnicą. Vive zwyciężyło z wicemistrzem Francji 30:23 zdobywając zasłużenie pierwsze punkty w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Zawodników z Kielc czeka bardzo krótki odpoczynek. Już w środę zmierzą się w Mannheim z niemieckim Rhein-Neckar Loewen.
Po meczu powiedzieli:
Tałant Dujszebajew, trener Vive: „Po takim spotkaniu mogę być tylko zadowolony. To był nasz najlepszy mecz w tym sezonie. Dlatego gratuluję moim zawodnikom zarówno za grę w obronie jak i ataku. Pamiętajmy, że wygraliśmy z drużyną, która jako jedyna pokonała nas w ubiegłym sezonie w naszej hali. Mamy wiele szacunku do zespołu z Montpellier i dlatego jesteśmy szczególnie szczęśliwi”.
Manuel Strlek, zawodnik Vive: "Gratuluję chłopakom dobrego meczu i dziękuję kibicom za atmosferę, jaka panowała dzisiaj w hali. Zależało nam na tym, by po przegranej w Szeged pokazać się z jak najlpeszej strony przed własną publicznością. I to się udało. Sądzę, że każde spotkanie w nowej formule Ligi Mistrzów będzie bardzo trudne. Już w środę gramy z Rein-Neckar Loewen (w Niemczech – PAP) i musimy się do tego meczu bardzo solidnie przygotować”.
Michał Jurecki, zawodnik Vive: To był mecz walki. Od samego początku udało się narzucić szybkie tempo. Prowadziliśmy od początku do końca. Trochę słabiej zagraliśmy w drugiej części pierwszej połowie, kiedy prowadząc pięcioma trafieniami zeszliśmy do jednobramkowej różnicy. Coś się zacięło i mieliśmy problemy w grze w ataku. Myślę, ze wygraliśmy to spotkanie dzięki twardej grze w obronie".
Patrice Canayer, trener Montpellier: „Wyrazy uznania dla całego zespołu gospodarzy oraz dla sędziów, którzy bardzo dobrze pracowali podczas tego spotkania. W tej chwili bardzo martwi mnie wynik. Goniliśmy Kielce przez pełne 60 minut. Najpierw trudno nam było wejść w mecz, później bezskutecznie próbowaliśmy gonić rywali. W drugiej części spotkania gospodarze jeszcze lepiej zagrali w obronie, a to utrudniało nam pościg. Vive zasłużenie zatrzymało u siebie dwa punkty.
Myślę że nowa formuła Ligi Mistrzów jest bardzo interesująca. Nie jest łatwo, ale nie zmienia to faktu, że cieszę się że gramy w mocnej grupie. Myślę że rywalizacja w grupach A i B będzie dużo ciekawsza niż C i D”.
Arnaud Siffert, zawodnik Montpellier: „Przyjeżdżając tutaj wiedzieliśmy że łatwo nie będzie. Kielczanie doskonale zagrali w obronie i skutecznie blokowali nasze ataki. Przez dużą część spotkania próbowaliśmy dotrzymywać im kroku. Niestety w końcówce dystans rywali był niemożliwy do pokonania”.
Vive Tauron Kielce – Montpellier Agglomeration HB 30:23 (12:11).
Vive Tauron: Marin Sego – Michał Jurecki 3, Grzegorz Tkaczyk 1, Tobias Reichmann 3, Julen Aginagalde 3, Karol Bielecki 7, Mateusz Jachlewski 1, Manuel Strlek 1, Krzysztof Lijewski 5, Denis Buntic 2, Uros Zorman, Ivan Cupic 4.
Montpellier AHB: Vincent Gerard – Diego Simonet, Aymen Toumi 3, Jure Dolenec 6, Allahkaram Esteki, Michael Guigou 4, Jose Costa, Felpe Borges, Maxime Bouschet, Matej Gaber, Baptiste Bonnefond 5, Ludovic Fabregas 3, Dragan Gajic 1 , Borut Mackovsek 1.
Kary: Vive – 2 min , Montpellier – 4 min.
Sędziowie: Andriej Gousko, Siarhiej Riepkin (Białoruś) Widzów: ok. 4 200
(ah)
REKLAMA