Wzmocnienie wschodniej flanki NATO: Wielka Brytania wyśle żołnierzy do Polski. Jest odpowiedź Rosji

Wielka Brytania wyśle niewielki oddział żołnierzy do Polski, na Litwę, Łotwę oraz do Estonii. Poinformował o tym w Brukseli Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg.

2015-10-08, 21:52

Wzmocnienie wschodniej flanki NATO: Wielka Brytania wyśle żołnierzy do Polski. Jest odpowiedź Rosji
Brytyjscy żołnierze, zdjęcie ilustracyjne. Foto: ResoluteSupportMedia/Flickr/CC BY 2.0

Posłuchaj

Tomasz Siemoniak o brytyjskich żołnierzach w Polsce (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Ma to być reakcja na zagrożenie ze strony Rosji. - Z zadowoleniem przyjmuję wkład Wielkiej Brytanii, by wysłać więcej żołnierzy na rotacyjną obecność w krajach bałtyckich i w Polsce. To wszystko to jasny przekaz dla mieszkańców krajów NATO - NATO będzie was bronić. NATO jest na miejscu. NATO jest gotowe - powiedział Stoltenberg w Brukseli.

Według wstępnych planów Londynu, rotacyjny oddział żołnierzy miałby liczyć do 100 osób.

W czwartek rano brytyjski minister obrony Michael Fallon zapowiedział, że Wielka Brytania wyśle niewielką liczbę żołnierzy do krajów na wschodniej granicy NATO. - To element naszej polityki bardziej trwałej obecności na wschodniej flance NATO, aby odpowiedzieć na wszelką kolejną rosyjską prowokację czy agresję - dodał.

"Financial Times" poinformował w czwartek, że w czasie brukselskiego posiedzenia Fallon ogłosi "bardziej regularne rozmieszczenie wojsk w krajach bałtyckich i Polsce". - Stu żołnierzy, których Wielka Brytania wyśle do krajów bałtyckich, będzie regularnie prowadzić ćwiczenia z estońskimi, łotewskimi i litewskimi wojskami, aby poprawić ich kwalifikacje i powiązania z siłami NATO - napisał brytyjski dziennik.

REKLAMA

Szef MON zabrał głos

Polski wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak wyjaśnił, że chodzi nie tyle o ćwiczenia brytyjskich żołnierzy w naszej części Europy, co o tworzenie centrów zdolności i szkolenia. - Myślę, że to jest dobry znak przed szczytem NATO w Warszawie, że z ciągłej rotacyjnej obecności sojusznicy coraz bardziej chcą przechodzić do pewnych trwałych elementów na terytorium Polski i państw Europy Wschodniej - powiedział minister.

Przypomniał, że od zeszłego roku "setki, tysiące" żołnierzy z Wielkiej Brytanii ćwiczyły w Polsce i państwach bałtyckich. - W tej zapowiedzi mamy do czynienia z nową jakością, z tym, że będą tworzone trwałe przyczółki do szkolenia i budowania zdolności. To jest amerykańsko-niemiecka inicjatywa wspierania sojuszników ze wschodu. Brytyjczycy dzisiaj do niej dołączyli, od razu konkretnie deklarując swoje zaangażowanie - zaznaczył.

Częstsze ćwiczenia w krajach wschodniej flanki NATO są częścią planu działań na rzecz gotowości (ang. Readiness Action Plan - RAP) przyjętego na szczycie Sojuszu w Newport w Walii we wrześniu 2014 r. jako odpowiedź na wyzwania zarówno na wschód, jak i na południe od granic NATO. W tym roku tylko na polskich poligonach ćwiczyło lub będzie ćwiczyć blisko 10 tys. żołnierzy z 18 państw.

Kolejne jednostki NFIU

W czwartek ministrowie obrony państw członkowskich podczas obrad w Brukseli zdecydowali, że na wschodniej flance NATO, na Węgrzech i Słowacji, powstaną kolejne dwie jednostki integracyjne sił Sojuszu (NFIU).

REKLAMA

Sześć NFIU (ang. NATO Force Integration Unit) we wrześniu zainaugurowało działalność w Polsce, Rumunii, Bułgarii i krajach bałtyckich, gotowość mają osiągnąć do końca roku. Ich zadaniem jest przyspieszenie przyjęcia sił NATO na terytorium tych państw, m.in. dzięki wsparciu logistycznemu. Jens Stoltenberg niejednokrotnie podkreślał, że Sojusz tym niewielkim dowództwom (liczącym po ok. 40 żołnierzy) przypisuje bardzo ważną rolę.

Sekretarz generalny poinformował też, że ministrowie "dali zielone światło" planowi wzmocnienia Sił Odpowiedzi NATO.

Jest odpowiedź Rosji

Kreml ostrzegł w czwartek, że Moskwa odpowie na każde przybliżenie infrastruktury NATO do granic Rosji. Za przykład takiej ekspansji Sojuszu Północnoatlantyckiego uznał zapowiedziane przez Londyn wysłanie brytyjskich żołnierzy do krajów bałtyckich. - Wszelkie plany zmierzające do przybliżenia infrastruktury NATO do rosyjskich granic doprowadzą do kontrposunięć, które będą mieć na celu przywrócenie niezbędnego parytetu - oświadczył rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow.

Pieskow ocenił, że "zmyślony pretekst o rzekomym zagrożeniu ze strony Rosji najwyraźniej jest kamuflażem, mającym ukryć dalszą ekspansję NATO w stronę rosyjskich granic"

REKLAMA

IAR/PAP/aj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej