Polskie jabłka nie muszą tęsknić za rynkiem rosyjskim
Wprowadzone przed rokiem embargo spowodowało, że zwiększyła się liczba krajów zainteresowanych naszymi owocami. A warto dodać, że nad Wisłą produkuje się najwięcej jabłek w Unii Europejskiej - połowa z nich znajduje smakoszy za granicą.
2015-10-18, 09:21
Posłuchaj
Rośnie rola nowych kontrahentów, między innymi z Azji. W tym miesiącu pierwszą transzę jabłek wysłaliśmy do Wietnamu. Tamtejszy konsument jest jednak inny, niż europejski.
Zainteresowani szerszą wysyłką powinni rozważyć zmiany rodzaju nasadzeń - uważa Mirosław Maliszewski ze Stowarzyszenia Sadowników RP. Na innych kontynentach preferowane są owoce większe i przede wszystkim - jednokolorowe. Za taki towar odbiorcy są w stanie zapłacić więcej, co równoważyłoby większe koszty transportu owoców i ich magazynowania - dodaje.
Siła polskich jabłek
W siłę polskich jabłek wierzy profesor nauk rolniczych Eberhard Makosz. Jego zdaniem rynek azjatycki może być silnym uzupełnieniem oferty dla polskich eksporterów.
Szacuje, że obecnie jedna piąta polskich zbiorów może być wysłana z powodzeniem do krajów Bliskiego czy Dalekiego Wschodu. Jego zdaniem, ofertę dla tych państw należy co najmniej podwoić. Jednocześnie, należy jednak pamiętać również o stałych klientach - dodaje.
REKLAMA
Uprawianie odpowiednich odmian oraz jakość owoców powodują, że każdy, najbardziej wymagający rynek europejski stoi przed Polską otworem - kończy.
Wyprodukujemy 3 mln ton jabłek w tym sezonie
Polska wyprodukuje w bieżącym sezonie około 3 miliony ton jabłek.
Zbiory będą nieco niższe i słabsze jakościowo, niż przed rokiem. Przyczyną jest intensywna susza oraz brak systemów nawadniających w większości sadów.
IAR, awi
REKLAMA
REKLAMA