Szef KE zwołał miniszczyt przywódców ws. imigrantów
Szef Komisji Europejskiej zwołał na niedzielę spotkanie liderów kilkunastu krajów poświęcone kryzysowi migracyjnemu na Bałkanach.
2015-10-21, 11:29
Posłuchaj
Szef KE zwołuje spotkanie przywódców w sprawie migracji. Relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
Dodaj do playlisty
Jean-Claude Juncker podjął decyzję o mini szczycie w Brukseli po konsultacjach z niektórymi stolicami. W spotkaniu wezmą udział przywódcy ośmiu unijnych państw - Austrii, Bułgarii, Chorwacji, Niemiec, Grecji, Węgier, Rumunii i Słowenii, a także Macedonii, oraz Serbii.
- W świetle kryzysowej sytuacji w krajach Bałkanów Zachodnich leżących wzdłuż tras migracyjnych potrzeba dużo większej współpracy, szerszych konsultacji i natychmiastowego działania - podkreślono w środowym w komunikacie KE.
Po południu w niedzielę odbędzie się sesja robocza, a wieczorem kolacja. Celem spotkania - jak informuje Komisja - jest uzgodnienie wspólnych działań a później ich natychmiastowe wdrożenie, by pomóc państwom, które są najbardziej dotknięte kryzysem migracyjnym.
Problem w krajach Bałkanów Zachodnich narastał od dłuższego czasu, ale stał się palący, gdy Węgry najpierw we wrześniu zamknęły granice z Serbią, a ostatnio także z Chorwacją. Głównym krajem tranzytowym dla migrantów na Bałkanach Zachodnich stała się wtedy niewielka, 2-milionowa Słowenia. Krytyka spadła na Węgry, ale Słowenia i Chorwacja również obarczają się wzajemnie winą.
Źródło: RUPTLY/x-news
Władze w Lublanie mówią, że Zagrzeb ignoruje prośby o ograniczenie napływu uchodźców. Natomiast chorwacki rząd zarzuca Słowenii, że nieudolnie stara się rozwiązać kryzys migracyjny.
Słoweńskie MSW nie wykluczyło możliwości wybudowania ogrodzenia na południowo-wschodniej granicy, jeśli liczba przybywających migrantów będzie nadal rosnąć, a prezydent Słowenii Borut Pahor poinformował, że rząd zwróci się do Unii Europejskiej z prośbą o wysłanie na granicę słoweńsko-chorwacką posiłków policyjnych.
W poniedziałek Chorwacja otworzyła swoją granicę z Serbią dla około 3 tysięcy koczujących tam od dwóch dni migrantów. Wcześniej sytuacja na miejscu była tak napięta, że groziło, iż wymknie się spod kontroli. Migranci czekali na granicy na wpuszczenie do Chorwacji stłoczeni na błotnistym terenie i podczas deszczu.
IAR/PAP, to