PiS zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego nową ustawę o TK

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zaskarżyli do Trybunału Konstytucyjnego nową - uchwaloną w czerwcu - ustawę o TK. Wniosek grupy posłów, który obejmuje 12 punktów, jest dostępny na stronie internetowej TK.

2015-10-25, 22:47

PiS zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego nową ustawę o TK
Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego na sali rozpraw . Foto: PAP/archiwum/Marcin Obara

Projekt nowej ustawy zgłosił prezydent Bronisław Komorowski; prace nad projektem prowadzono z udziałem sędziów TK. Jej głównym celem było usprawnienie postępowań. Ma temu służyć możliwość rozpatrywania mniej skomplikowanych spraw na posiedzeniu, a nie na rozprawie (np. gdy do wydania wyroku wystarczą pisemne stanowiska stron).

Dzięki uchwaleniu ustawy ustępujący Sejm wybrał pięciu nowych sędziów TK (kadencje pięciu ustępujących sędziów upływają w listopadzie i grudniu). Chodziło o zapobieżenie sytuacji, w której nowy parlament mógłby nie zdążyć z wyborem nowych sędziów i kadencje straciłyby ciągłość. Przeciw kandydatom głosował PiS, który wybór nazwał "psuciem państwa". Zdaniem PiS PO wykorzystało tu zmiany w ustawie o TK, które według PiS są niekonstytucyjne.

- Część konstytucji poświęcona TK określa pozycję ustrojową Trybunału i jego kompetencje oraz zawiera najważniejsze z punktu widzenia ustrojodawcy zasady jego organizacji i funkcjonowania - podkreślono we wniosku. Dodano w nim, że nie ma w konstytucji "mowy o tym, aby do ustawodawcy należała regulacja jakiejkolwiek części kompetencji Trybunału Konstytucyjnego". - Jednak art. 3 ustawy o TK określa kompetencje Trybunału. Tym samym ustawodawca wyszedł tu poza ramy delegacji ustalone w art. 197 konstytucji dla ustawy o Trybunale Konstytucyjnym - zaznaczono we wniosku.

PiS kwestionuje także niedawny wybór przez Sejm nowych sędziów TK. Autorzy wniosku podkreślają, że o ile wygaśnięcie mandatu trójki sędziów następuje jeszcze w trakcie obecnej kadencji Sejmu, o tyle mandat pozostałej dwójki sędziów wygasa w grudniu - w trakcie kadencji nowego Sejmu.

PiS zaskarżyło też ustawę w zakresie, w jakim sędzią TK "może zostać wybrany magister prawa kanonicznego" (jest nim zgłoszony przez PSL Bronisław Sitek, wybrany już przez Sejm do TK). Według autorów wniosku pojęcie studiów prawniczych - wymagane do wyboru kogoś na sędziego TK - nie jest tożsame z wyższymi studiami w zakresie prawa kanonicznego, które jest "prawem wewnętrznym organizacji pozarządowej, jaką jest Kościół".

Według PiS niekonstytucyjny jest też brak ustawowego określenia długości kadencji prezesa i wiceprezesa TK (PiS w pracach sejmowych optowało, by były to 3 lata). - Kadencja prezesa i wiceprezesa zależeć będzie od czasu, jaki pozostaje osobie wybranej do końca jej kadencji jako sędziego TK. W skrajnym przypadku może być więc równa kadencji sędziego i wynosić 9 lat - głosi uzasadnienie wniosku.

W trakcie prac Sejm odrzucał poprawki PiS, które m.in. chciało by wykreślić cały rozdział regulujący tryb postępowania TK w kwestii stwierdzania czasowej niemożności pełnienia urzędu przez prezydenta RP. Wśród innych odrzuconych poprawek PiS był m.in. zapis, by o kolejności rozstrzygania spraw w TK decydowała data ich wpływu (wyjątkowo można byłoby od tego odstąpić), a wyrok zapadałby w ciągu roku od złożenia wniosku, skargi czy pytania prawnego. PiS chciało też by wykreślić rząd z grona obligatoryjnych uczestników spraw w TK oraz by każdą sprawę TK badał w pełnym składzie.

Według nowej ustawy o TK nie obowiązuje już zasada dyskontynuacji, która anulowała wszystkie nierozpoznane wnioski posłów z chwilą końca kadencji Sejmu.

Sejm wprowadził do pierwotnego projektu wiele zmian, m.in. eliminując uczestnictwo środowisk prawniczych i naukowych w wyłanianiu kandydatów na sędziów TK.

PAP, to

Polecane

Wróć do strony głównej