Po wyborach lekkie spadki złotego i WIG20
Rynki finansowe nie przyjęły wyników wyborów z zadowoleniem - notowania złotego i WIG20 spadają, choć spadek jest umiarkowany. Analitycy nie są jednak zgodni, czy ta tendencja utrzyma się dłużej.
2015-10-26, 13:11
Niektórzy zwracają uwagę, że PiS uzyskał stabilną większość, a rynki najbardziej obawiają się niestabilności.
WIG 20 na otwarciu wyniósł w poniedziałek 2093,76 pkt, co oznacza spadek o 0,65 proc. Lekkie spadki odnotowały też pozostałe indeksy giełdowe - WIG, WIG30, mWIG40 i WIGdiv.
Ok. godz. 11 za euro trzeba było zapłacić 4,26, za dolara 3,86 zł, a za franka szwajcarskiego 3,94. Oznacza to, jak wskazał Szymon Zajkowski z DM mBanku, że kurs EUR/PLN tydzień rozpoczął od wzrostowej luki na nieco ponad 1 grosz.
- W kolejnych dniach wspomniane wyżej tendencje mają spore szanse się utrzymać, a uwaga rodzimych inwestorów prawdopodobnie skupi się na doniesieniach politycznych - zaznaczył Zajkowski w swoim komentarzu do rynkowych skutków wyborów parlamentarnych w Polsce.
Złoty może się osłabiać
Jego zdaniem, choć wysokie zwycięstwo PiS i prawdopodobne samodzielne rządy "eliminują spory czynnik niepewności i perspektywę niestabilnej koalicji", to jednak groźba "realizacji populistycznych, niekorzystnych dla polskiej gospodarki oraz bardzo kosztownych dla budżetu państwa obietnic" może negatywnie wpływać np. na wartość polskiej waluty.
- W kontekście złotego warto również pamiętać o zapowiedziach PiS, doboru nowych członków RPP (kadencja obecnej Rady kończy się w lutym), którzy będą bardziej skłonni do dalszych obniżek stóp, jak również o chęciach dopisania do celów NBP - wspierania wzrostu gospodarczego, za czym kryją się plany narzucenia programu luzowania, podobnego do LTRO, prowadzonego przez ECB (niskooprocentowanych pożyczek dla banków, w celu wsparcia akcji kredytowej) - zwrócił uwagę Zajkowski.
Przyznał, że składanie obietnic wyborczych, a ich późniejsza realizacja, to dwie różne sprawy, jednak "perspektywa samodzielnej większości oraz przychylnego prezydenta, podnosi prawdopodobieństwo ich spełnienia". - Tym samym w najbliższych dniach notowania złotego, obligacji oraz indeksów warszawskiej giełdy, powinny pozostać wrażliwe na wypowiedzi przedstawicieli PiS - uważa analityk DM mBanku.
Co z podatkiem bankowym?
Zdaniem Zajkowskiego, złoty będzie raczej tracić na wartości, zwłaszcza jeśli "powrócą pomysły podatku bankowego, przewalutowania kredytów walutowych, obniżenia wieku emerytalnego, czy wspomnianych zmian we władzach monetarnych".
Michał Dąbrowski z Działu Analiz XTB uważa natomiast, że bardzo ważne dla złotego będą zapowiedzi polityków PiS odnośnie polityki pieniężnej NBP, zważywszy że na początku przyszłego roku mija kadencja większości członków RPP.
- Niezależność NBP powinna pozostać niezachwiana, aczkolwiek jego polityka monetarna może być nastawiona na wsparcie polityki fiskalnej, która według zapowiedzi z kampanii ma być bardziej ekspansywna od obecnej. Przy obecnych projekcjach inflacyjnych i obawach co do utrzymania obecnego tempa wzrostu PKB może się jednak obiektywnie pojawić przestrzeń na ewentualna obniżkę stóp o 25-50 punktów bazowych - zaznaczył analityk XTB.
Dąbrowski przyznał, że "reakcja na złotym jest na razie mało zauważalna". - Trzeba pamiętać, że przez ostatni tydzień był on relatywnie słabszy od innych walut, co wskazuje, że wynik wyborów był przewidywany przez rynek - stwierdził.
Z kolei Maciej Jędrzejak, dyrektor Zarządzający Saxo Bank Polska uważa, że dla rynków wynik wyborów jest przyzwoity.
- Jeżeli potwierdzą się dane z sondaży, PiS będzie rządził bez koalicjanta, a to znaczy, że mniej więcej można przewidzieć bieg wypadków, nawet skład rządu i główne reformy gospodarcze. Niepewność i niestabilność zostałyby ograniczone do minimum, a tego rynki obawiają się najbardziej – perspektywa rządów kruchej koalicji może rozchwiać złotym, zdestabilizować giełdę, zaszkodzić obligacjom. Zwycięstwo jednej partii, dysponującej stabilnym ośrodkiem decyzyjnym, oznacza stabilizację notowań złotego, a nawet jego umocnienie - uważa Jędrzejak.
Zagranica będzie decydująca
Jego zdaniem polska waluta pozostanie bardziej czuła na impulsy pochodzące z zagranicy, na decyzje Rezerwy Federalnej czy EBC, niż na działania polskich władz.
- Oczywiście, planowany podatek bankowy czy zapowiadane ulgi dla frankowiczów będą miały wpływ na polską gospodarkę, a tym samym na notowania instytucji finansowych, ale w dużym stopniu zostały już one uwzględnione w wycenach zarówno naszej waluty, jak i w indeksach spółek. Powinny mieć one skutek jednorazowy i ograniczony w czasie, nie będą więc trwale rujnowały naszego systemu finansowego - skomentował przedstawiciel Saxo Bank Polska.
Przyznał, że "pewną niewiadomą pozostają plany PiS wobec NBP", choć nie sądzi, by PiS próbował podważyć niezależność NBP.
- Inwestorzy będą pamiętali, że ostatnie rządy PiS nie zaszkodziły gospodarce, a wręcz przeciwnie – przeprowadzone zmiany przygotowały ją w dużym stopniu na przejście trudnego okresu spowolnienia gospodarczego w Europie. Polska poradziła sobie z nim całkiem nieźle, co w dużym stopniu było efektem reform zrealizowanych w latach 2005-2007. W kwestiach gospodarczych, PiS zachował się rozsądnie. Rynki będą miały nadzieję, że i tym razem tak będzie. Karta może się odwrócić, ale dopiero za kilka miesięcy. Natomiast dużych zmian można spodziewać się w spółkach kontrolowanych przez Skarb Państwa. Roszad personalnych raczej nie da się uniknąć, co negatywnie odbije się na notowaniach polskich blue-chipów. Będą to jednak krótkotrwałe wahnięcia - uważa Jędrzejak.
REKLAMA
PAP, abo
REKLAMA