PKP Cargo: będzie strajk, podwyżki, czy prokurator?

W czwartek nie doszło do rozmów przedstawicieli związkowców z kolejarskiej Solidarności z zarządem PKP Cargo, a to oznacza, że w poniedziałek rozpocznie się strajk od delegatury w Tarnowskich Górach. Kolejarze domagają się 250 złotych podwyżki.

2015-11-06, 07:28

PKP Cargo: będzie strajk, podwyżki, czy prokurator?
Kolejarze w PKP Cargo domagają się 250 złotych podwyżki. Foto: Materiały prasowe

Posłuchaj

O sytuacji w PKP Cargo gnębionej widmem strajku, kłótnią zarządu ze związkami o podwyżki, podejrzeniami o manipulację kursem akcji i prokuratorem w tle, mówił w Polskim Radiu 24 Jakub Majewski prezes Fundacji Pro Kolej./Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
+
Dodaj do playlisty

Zarząd PKP Cargo ostro walczy ze związkami

Zarząd spółki ma wątpliwości czy strajk związkowców będzie legalny. Poprosił nawet sąd o orzeczenie w sprawie ważności referendum strajkowego. Dodatkowo z rady nadzorczej PKP SA odwołani zostali przedstawiciele załogi.

Do tego doszły informacje o ewentualnych planach sprzedaży kolejnych akcji PKP Cargo. Tym informacjom zdecydowanie zaprzeczyła spółka oraz minister infrastruktury i rozwoju.

Sytuacja jak w czeskim filmie

Dziwna sprawa, dużo niedomówień i niejasności - tak Jakub Majewski prezes Fundacji Pro Kolej skomentował ostatnie wydarzenia w spółkach kolejowych.

─ Dużo niepotrzebnych ruchów, tym bardziej że po wyborach można się spodziewać, że będziemy mieć nowego ministra i zmienią się władze w spółkach kolejowych. W takiej sytuacji kultura polityczna wymagałaby, aby wstrzymać się z niektórymi decyzjami - mówił Majewski.

REKLAMA

Na zamieszaniu tracą akcje spółki

W efekcie na wartości traciły akcje PKP Cargo, które w pewnym momencie spadły nawet do najniższego poziomu w historii. 

─ Takie zamieszanie nie służy spółce i kurs giełdowy jest tutaj najlepszym barometrem - uważa prezes Fundacji Pro Kolej. ─ Obecność PKP Cargo na warszawskiej giełdzie pozwala przyjrzeć się temu, co się w spółce dzieje. Tu zaufanie inwestorów jest najlepszą oceną tego, czy decyzje zarządu są słuszne, czy nie - a od wakacji mamy do czynienia ze stałym spadkiem kursu - dodaje Majewski. 

Niejasności wokół kursu akcji spółki

PKP SA złożyło zawiadomienie do Komisji Nadzoru Finansowego o możliwości manipulowania kursem akcji PKP Cargo. Jak poinformowała rzeczniczka prasowa spółki Katarzyna Mazurkiewicz - na kurs mogły mieć wpływ wypowiedzi na temat  rzekomych planów sprzedaży kolejnych akcji PKP Cargo.

PKP Cargo ma strategie do 2020 r.

Niedawno PKP Cargo pokazało swoją nową strategię do roku 2020, a w niej podstawowe cele - umocnienie na pozycji lidera w kraju i w Europie Środkowo-Wschodniej czy ekspansja międzynarodowa, w tym ważny udział w przewozach między Unią Europejską i Chinami.

REKLAMA

─ Cele są dobre, ale nie znalazłem w tej strategii nic nowego, nic mnie nie zaskoczyło - oceniał Majewski.

─ Oczywiście, że PKP Cargo powinno myśleć o ekspansji międzynarodowej, bo rynek staje się teraz coraz bardziej międzynarodowy. I konkurencja nie odbywa się już między krajami, tylko między dużymi spółkami ponadnarodowymi. PKP Cargo - jeśli chce utrzymać pozycję drugiej kolei w Unii Europejskiej - musi o tym pamiętać i to robi podkresla ekspert.

─ Zwiększanie przewozów koleją to też dobry kierunek, ale o tym musi pamiętać też rząd, bo jeśli będziemy budować tylko autostrady, większością dróg będzie można jeździć za darmo, a stawki dostępu do torów ciągle będą wysokie, to strategia przewoźnika będzie nierealna – zaznacza ekspert.

PKP Intercity z kolei czeka na nowe pociągi. A prokuratura sprawdza kontrakt na dostawę 20 pociągów Dart. Jeśli ich producent - bydgoska Pesa nie zdąży z dostawami przed końcem roku, przewoźnik straci prawie 600 milionów złotych unijnej dotacji.

REKLAMA

─ Widzę duży pośpiech i presję, żeby odnieść sukces za wszelką cenę - mówi Jakub Majewski. Tabor kolejowy kupuje się na wiele lat. Pociągi mają służyć pasażerom 20 albo 30 lat i dlatego zakupy powinny być przemyślane. Czasem lepiej poczekać miesiąc, albo dwa, ale mieć pewność, że odbiera się produkt dobrej jakości, bo nie ma nic gorszego, niż zaprosić pasażerów do nowego pociągu, a po kilku dniach wycofać go z powodu awarii. Majewski apeluje tu o dużą dawkę rozsądku.

Kontrakt z Pesą PKP podpisały w maju ubiegłego roku, kiedy pociąg był jeszcze na etapie projektowania. Umowa z Pesą przewiduje zakup 20 nowych pociągów. Kolejne 20 ma wyprodukować Newag we współpracy z firmą Stadler. Tutaj jest lepiej, bo pod koniec października pierwszy z pojazdów otrzymał homologację Urzędu Transportu Kolejowego. Pociągi wyprodukowane w Siedlcach będą od grudnia włączane do eksploatacji. Mają obsługiwać trasy z Warszawy do Bydgoszczy, z Olsztyna do Krakowa, z Gdyni do Katowic oraz z Krakowa do Szczecina. ─ Wierzę, że oba te kontrakty znajdą szczęśliwy finał - mówi prezes Majewski.

Komisja Europejska rozpoczęła właśnie przyjmowanie wniosków o dofinansowanie projektów transportowych w Unii. Do rozdysponowania jest łącznie ponad 7 miliardów sześćset milionów euro. Zdecydowana większość środków jest dostępna tylko dla 15 krajów członkowskich - w tym Polski - w ramach unijnego Funduszu Spójności. 

Aby powalczyć o te dodatkowe środki - musimy pokazać efektywność tych projektów. ─ Nie może być tak, że przez 10 lat remontowaliśmy linię z Warszawy do Gdańska, a pociąg jedzie niewiele krócej niż wcześniej - wyjaśnia Majewski. Nie może być tak, że linię z Krakowa do Katowic remontujemy tak, że rozebrano jeden tor, a następnie wykonawca splajtował. W ten sposób nie będziemy w stanie nikogo ani tutaj w Polsce, ani w Brukseli przekonać, że warto w kolej inwestować. Musimy pokazywać efekty tych inwestycji dla całej gospodarki - podsumowuje gość PR24.

REKLAMA

Sylwia Zadrożna

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej