PŚ w łyżwiarstwie szybkim: polscy panczeniści gotowi do startu
Od biegów na 500 metrów kobiet i mężczyzn w piątek w Calgary rozpocznie się sezon 2015/2016 Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim na torze długim. W Kanadzie Polskę będzie reprezentować pięć zawodniczek i dziesięciu zawodników.
2015-11-12, 09:03
Posłuchaj
Wśród nich są m.in. medaliści igrzysk olimpijskich w Soczi Natalia Czerwonka i Jan Szymański, z którymi rozmawiał Filip Jastrzębski.
Czuje pani głód pierwszego oficjalnego startu?
NATALIA CZERWONKA: Jasne, że tak. Bardzo chcę wystartować, mam swoje cele, bo będę startowała w grupie A i chcę awansować do elity, w której ścigałam się przed wypadkiem. Myślę, że uda się to zrealizować. Bardzo się cieszę, że jestem w ekipie. Za dwa lata odbędą się igrzyska olimpijskie, więc będziemy teraz walczyć o to, by spokojnie się do nich przygotowywać. Wiadomo, że najważniejsza impreza jest dopiero w lutym, ale fajnie, gdy sezon się zaczyna, bo zostaną rozwiane wszystkie niewiadome i zobaczymy, na jakim poziomie są konkurenci.
Celem na ten sezon jest kolejny medal mistrzostw świata?
Na pewno naszym celem jest medal na mistrzostwach świata w drużynie. Dzięki niemu będziemy mogły się spokojnie przygotowywać i mieć zapewnione szkolenie do igrzysk olimpijskich w Pjongczang.
Trener Wiesław Kmiecik mówi, że jest dużo lepiej, patrząc na ten sam okres przed rokiem.
JAN SZYMAŃSKI: Starty przedsezonowe były typowo takimi startami z marszu, bez jakiejkolwiek kalkulacji. Były założenia na te starty i te założenia udało się spełnić. Ja chciałem sobie posprawdzać parę rzeczy, bo jednak takie tempo wyścigowe to zupełnie co innego niż zwykła jazda na treningu. Jak najbardziej ostatnia część okresu przygotowawczego była bardzo dobra. Napawa to optymizmem przed startami w Pucharach Świata.
REKLAMA
Wybrał już pan sobie koronny dystans na ten sezon?
Nie. Dalej skupiam się na wieloboju. Będę startował na mistrzostwach Europy w wieloboju, do których będę chciał się dobrze przygotować. Przed igrzyskami wybiorę specjalizację, bo wtedy będzie mi to potrzebne, a teraz nie mam takiej potrzeby. Sercem jestem za pięcioma kilometrami, z kolei na 1500 jeżdżę najlepiej i dobrze jeździmy w biegu drużynowym. Będzie intensywnie, będzie dużo emocji i zobaczymy, co z tego się wykluje.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z Natalią Czerwonką i Janem Szymańskim.
bor
REKLAMA