Linie lotnicze zastrajkowały? Dostaniesz do 600 euro odszkodowania
Pasażerowie linii lotniczych są dobrze chronieni przez unijne przepisy. Oprócz opieki ze strony przewoźnika w przypadku opóźnienia mogą też liczyć na odszkodowanie. Problem w tym, że niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę.
2015-11-13, 21:40
Posłuchaj
Przepisy konsumenckie w Europie dla pasażerów linii lotniczych są bardzo korzystne podkreśla adwokat Marcin Maciejewski z firmy Passenger Rights reprezentującej klientów przewoźników. Niestety trudne je w pełni wyegzekwować. A i ze świadomością konsumentów nie jest najlepiej. Z badań wynika, że mniej niż 1 proc. Polaków zna prawa pasażerów linii lotniczych.
Na początek kawa, obiad i szybkie znalezienie innego lotu
Od linii możemy przede wszystkim oczekiwać dowiezienia nas do portu przeznaczenia w najszybszym możliwym terminie. Również transportem alternatywnym, lub konkurencyjnymi liniami mówi prawnik.
- Podczas opóźnienia przewoźnik musi się pasażerem zaopiekować. Oznacza to posiłki i napoje. W przypadku przełożenia przelotu o dobę także hotelu. Są to duże koszty, które linie muszą przyjąć „na klatę” - przyznaje gość Polskiego Radia 24. Dotyczy to także tanich przewoźników i lotów czarterowych.
Do 600 euro odszkodowania za opóźnienie lub anulowane połączenie
Zupełnie odrębną rzeczą jest odszkodowanie. Kwota jest uzależniona od dystansu. 600 euro, gdy wylatujemy z Europy. Na lotach wewnątrz kontynentu do 1500 km odszkodowanie zgodnie z unijnymi przepisami wynosi 250 euro. Na trasach do 3500 km o 150 euro więcej. Warunek wypłaty? - Anulowany rejs lub opóźnienie powyżej 3 godzin w porcie docelowym - wyjaśnia.
REKLAMA
Wypłata odszkodowania tylko po rozprawie
Niestety uzyskanie takich pieniędzy nie jest łatwe. Przewoźnicy zbywają pasażerów i odrzucają ich wnioski. - W praktyce trzeba dochodzić takich odszkodowań na drodze sądowej - mówi prawnik. Także jeżeli chodzi o strajk pracowników niemieckiego przewoźnika. - Lufthansa przerzuca w zupełności odpowiedzialność na klientów - dodaje.
- Prawda jest taka, że wszystkie linie unikają wypłaty odszkodowań nawet w przypadkach, które są oczywiste. Akurat tzw. solidne linie niemieckie najczęściej odmawiają - podkreśla Marcin Maciejewski. Jest i dobra wiadomość dla podróżnych. - Nasze sądy stoją na straży interesów konsumentów - zaznacza adwokat.
Lufthansa trzymała klientów w niepewności
Zakończony w piątek strajk pracowników Lufthansy trwał 8 dni. Ale mimo faktu, że został on wcześniej zapowiedziany klienci linii żyli w niepewności. - Rejsy były odwoływane z jednodniowym wyprzedzeniem i większość pasażerów tak na prawdę do ostatniego momentu nie wiedziało, czy ten samolot będzie odwołany - tłumaczy Marcin Maciejewski.
Krzysztof Rzyman, fko
REKLAMA
REKLAMA