Polskie koszykarki czeka rewolucja? "Demokracja z dyktaturą w białych rękawiczkach"

Reprezentacja Polski koszykarek rozpoczęła w Wałbrzychu zgrupowanie przed towarzyskim meczem z Niemcami i spotkaniem eliminacji mistrzostw Europy z Białorusią.

2015-11-16, 07:45

Polskie koszykarki czeka rewolucja? "Demokracja z dyktaturą w białych rękawiczkach"
Koszykówka. Foto: pzkosz/screen

Posłuchaj

Z Teodorem Mołłowem, o tym jaki ma pomysł na prowadzenie reprezentacji Polski, rozmawiał Tomasz Kowalczyk (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Polki we wtorek (17 listopada) po raz pierwszy poprowadzi bułgarski trener Teodor Mołłow, cztery dni później "Biało-czerwone" powalczą o premierowe punkty w kwalifikacjach do EuroBasketu.

To właśnie w Wałbrzychu blisko 30 lat temu Teodor Mołłow zaczynał pracę w naszym kraju, prowadził drużynę tamtejszego Górnika, a także m.in koszykarzy Polonii Przemyśl czy koszykarki KS Piaseczno i MKK Siedlce, które trenuje cały czas. Z Teodorem Mołłowem, o tym jaki ma pomysł na prowadzenie reprezentacji Polski, rozmawiał Tomasz Kowalczyk.

Tomasz Kowalczyk: To początek pracy, czym się zajmujecie na starcie nowej drogi?

Teodor Mołłow: Jeszcze w październiku, podczas zgrupowania w Pruszkowie zrobiliśmy rzutowe, techniczne i szybkościowe testy. To nasza baza, na której będziemy budować i sprawdzać formę. Ważną sprawą jest też podejście mentalne. Kiedy rano wstaję i goląc się patrzę w lustro to nie mam sobie nic do zarzucenia. Tak samo powinno być z dziewczynami, które robiąc makijaż muszą się uśmiechać i mówić: "Wczoraj dałam z siebie wszystko, rzucałam się, gryzłam parkiet, na dzień dzisiejszy takie mam możliwości.” Wszyscy są przekonani, że nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa, że te zawodniczki mają coś do udowodnienia, mam nadzieję, że im pomogę - udowodnimy razem, że to pokolenie nie jest skończone, a najlepsze jeszcze przed nimi. Dla mnie to z kolei ostatnia część mojej kariery a więc teraz albo nigdy.

TK: Agnieszka Bibrzycka odmówiła i nie zagra już w reprezentacji?

TM: Przy jej stanie zdrowotnym, ona nie może znieść klubowych i reprezentacyjnych obciążeń. To jest niemożliwe, podobnie jak w przypadku jej siostry, która ma kłopoty z plecami. Na zgrupowaniu jest piętnaście zawodniczek, z których do kadry meczowej wybiorę dwanaście.

TK: Kto będzie liderką tej drużyny?

TM: Zespół bez lidera nie może istnieć, bez osób, które pociągają resztę nie stworzy się drużyny. Dopiero w Wałbrzychu pokażą się te zawodniczki, które będą pociągać tłum. Ale to nie trener wybiera taką postać, tylko ona musi się narodzić poprzez postawę na boisku i postawę poza boiskiem. Cechy przywódcze plus umiejętności mogą zbudować taką osobę, sztuczne narzucenie kogoś drużynie to nie jest dobra droga. Ja na razie się nie wtrącam, będę reagował tylko wtedy, gdy te wybory się nie sprawdzą. Tak jak w polityce, prezydent powołuje nowego premiera, kiedy poprzedni się nie sprawdza.

TK: Czyli w pańskiej drużynie będzie panować demokracja?

TM: Absolutna demokracja z dyktaturą w białych rękawiczkach, bo bez dyktatury nie ma demokracji, ale ta dyktatura nie może być brutalna, musi być mądra i z głową.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

(ah)

Polecane

Wróć do strony głównej