Ludwik Mierosławski. "Uwierzył w swoją jedyność, wyłączność i nieomylność"
- Mierosławski był człowiekiem, który z wielką pewnością siebie głosił, że wie, jak wyzwolić Polskę – mówił historyk prof. Andrzej Szwarc.
2024-11-22, 05:45
146 lat temu, 22 listopada 1878 roku, zmarł Ludwik Mierosławski, poeta, dyktator powstania styczniowego, demokratyczny konspirator i wojownik o wolność narodów Europy.
Ten opis ukazuje Mierosławskiego niemal jak herosa. Prawda jest jednak taka, że życie pierwszego dyktatora powstania styczniowego jest pasmem porażek i klęsk.
Mierosławski urodził się w polsko-francuskiej rodzinie szlacheckiej 17 stycznia 1814. W wieku zaledwie szesnastu lat walczył w powstaniu listopadowym. Po upadku zrywu musiał udać się na emigrację.
Młody powstaniec związał się z Towarzystwem Demokratycznym Polskim. Tam zasłynął jako znakomity teoretyk wojskowości. Czas miał pokazać, że między teorią i praktyką jest kolosalna różnica.
REKLAMA
- Mierosławski był człowiekiem, który z wielką pewnością siebie głosił, że wie jak wyzwolić Polskę – mówił prof. Andrzej Szwarc w audycji Hanny Marii Gizy z cyklu "Klub ludzi ciekawych wszystkiego".
Posłuchaj
Pierwsza okazja ku temu pojawiła się w 1846 roku wraz z planowanym powstaniem. Mierosławski miał zostać jego dyktatorem, jednak pojmano go wraz z resztą konspiracyjnego dowództwa wskutek donosu, nim powstanie zdążyło wybuchnąć. Niedoszły dowódca został uwolniony dopiero dwa lata później, kiedy w Berlinie wybuchła wiosna ludów.
Fala wystąpień przetaczała się przez Europę, a za nią podążał Mierosławski. Najpierw dowodził upadłym powstaniem w Wielkopolsce. Później "za wolność waszą i naszą" walczył na Sycylii, następnie został wybrany głównodowodzącym rewolucyjnej armii Badenii i Palatynatu. Po klęsce swoich sił podał się do dymisji i wrócił do Paryża.
REKLAMA
W 1860 roku Garibaldi powierzył mu tworzenie w Neapolu Legionu Międzynarodowego. Oddziały nie powstały, ale Mierosławski wykorzystał znajomość z włoskim rewolucjonistą dla własnej korzyści.
- Mierosławski przesyłał do Królestwa swoje wizerunki w towarzystwie Garibaldiego – wyjaśniał prof. Andrzej Szwarc.
Dokonania rewolucjonisty w Europie robiły wrażenie na konspiratorach w kraju. Mierosławski był naturalnym kandydatem do władzy dyktatorskiej. Jego kariera na tym stanowisku była jednak krótka: po dwóch przegranych bitwach i wobec konfliktu z Marianem Langiewiczem, kolejnym przywódcą powstania styczniowego, opuścił swoje oddziały. Dalej aspirował do stanowiska wodza naczelnego powstania, pozostając jednak w bezpiecznym Krakowie.
- Wdawał się w zajadłe spory osobiste, a w środkach nie przebierał – mówił gen. Marian Kukiel w felietonie z archiwum Radia Wolna Europa. – Gasła jego gwiazda. Grzechem jego było to, że uwierzył w swoją jedyność, wyłączność i nieomylność oraz w to, że Polska to on.
REKLAMA
Posłuchaj
bm
REKLAMA