Francuski ekspert: Unii potrzebne jest europejskie FBI. Zamknięcie granic byłoby zwycięstwem terrorystów
Potrzebna jest skuteczna kontrola zewnętrznych granic UE, w tym celu należy utworzyć m.in. swojego rodzaju "europejskie FBI" - mówi Philippe Moreau Defarges z Francuskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych.
2015-11-24, 13:49
Posłuchaj
Francois Hollande spotka się w Waszyngtonie z Barackiem Obamą. Relacja Marka Wałkuskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
Pytany o przyszłość strefy Schengen ekspert podkreśla, że przywiązanie do niej jest w Europie bardzo duże. - I mimo wszystko wewnątrz Unii będzie zawsze wystarczająco głosów by bronić tego podstawowego prawa. Tylko że, ta swoboda przemieszczania się będzie miała swoją cenę. Chodzi o wzmocnienie kontroli na granicach zewnętrznych Unii. To prawda, że podobnie jak wiele innych przedsięwzięć unijnych takich jak wspólna waluta itd., są to konstrukcje często jeszcze niekompletne i niedoskonale - mówi ekspert.
- Jest zatem oczywiste, że sprawne działanie Schengen wymaga polityki zewnętrznej, wspólnotowej polityki granicznej Unii i niewątpliwie akty terrorystyczne nawołują do skuteczniejszej polityki ochrony granic zewnętrznych Unii. A więc rozwój systemu kartotek i mechanizmów kontroli tranzytu miedzy strefą Schengen i państwami spoza strefy - powiedział
Podkreślił, że nie chodzi o to, aby zamknąć zewnętrzne granice Unii. - Po pierwsze dlatego, że żyjemy w świecie, gdzie przepływ osób jest ogromny, a po drugie dlatego, że granice zamknięte mają to do siebie, że nie są całkowicie szczelne, migranci zawsze znajdą sposób by przez nie przejść - uzasadniał.
Koniec strefy Schengen?
Jego zdaniem należy przede wszystkim "wzmocnić systemy informacji i kontroli poprzez opracowanie kartotek w całej Unii, powołać do życia europejską służbę policji, inaczej mówiąc, tak po amerykańsku, swego rodzaju europejskie FBI". - Priorytetem pozostaje umocnienie kontroli w obrębie strefy Schengen oraz jej granic zewnętrznych - zaznaczył.
REKLAMA
Ekspert ocenił też, że jeśli wprowadzanie tymczasowych kontroli na granicach będzie się powtarzać, a okres trwania tych kontroli będzie się wydłużał, to "będzie to oznaczało koniec strefy Schengen".
- Myślę, że w najbliższych tygodniach i miesiącach dojdzie do debaty na temat Schengen, szczególnie na temat swobodnego przemieszczania się osób, co stanowi jeden z fundamentów Unii. Ale nie ulega wątpliwości, że ten swobodny przepływ osób jest tak wspaniałym i istotnym osiągnięciem na skalę Europy od czasów drugiej wojny światowej, a jeszcze bardziej po upadku muru berlińskiego, że należy tę zdobycz zachować - dodał.
Przekonywał, że zamknięcie granic byłoby "zwycięstwem terrorystów". - Przypominam, że terroryści kierują się określonymi celami. Chcą złamać europejską konstrukcję i chcą też wprowadzić pewien klimat wojny domowej i poczucia braku bezpieczeństwa wewnątrz Unii - wyliczał. - I z tej perspektywy przywrócenie granic, nawet tymczasowe umocniłoby tę atmosferę nieufności, gdyż swobodny przepływ osób to świadectwo wzajemnej ufności miedzy członkami Unii i ich obywatelami. A wprowadzenie ponownie granic byłoby oznaką nieufności co najmniej względem służb policyjnych innych państw Unii. Dlatego też jest szalenie ważne, by strefa Schengen została uzupełniona przez wspólnotowy system wymiany informacji, indywidualnych kartotek europejskich i pewną formę europejskiego FBI" - konkludował.
"Wyjątkowa" międzynarodową koalicja przeciwko IS?
Prezydent Francji Francois Hollande rozpoczął w poniedziałek "maraton dyplomatyczny", którego celem jest stworzenie szerokiej koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu (IS). Premier Wielkiej Brytanii David Cameron był pierwszym z serii światowych przywódców, z którym spotkał się Francois Hollande. W czasie spotkania w Paryżu obydwaj przywódcy zgodzili się co do zwiększenia współpracy antyterrorystycznej po atakach terrorystycznych z 13 listopada.
REKLAMA
CNN Newsource/x-news
We wtorek spotka się w Waszyngtonie z prezydentem USA Barackiem Obamą.
Niespełna dwa tygodnie po największych w historii Francji zamachach, do których przyznali się dżihadyści z IS i w których zginęło 130 osób, Hollande chce przekonać światowe potęgi, by zjednoczyły się w celu zniszczenia tej organizacji terrorystycznej. Chodzi o rozszerzoną, "wyjątkową" międzynarodową koalicję przeciwko IS w Syrii i Iraku. W poniedziałek Hollande przyjął w Paryżu premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona, a we wtorek jest oczekiwany w Waszyngtonie, gdzie spotka się z prezydentem USA Barackiem Obamą. W środę będzie rozmawiał z niemiecką kanclerz Angelą Merkel, a w czwartek w Moskwie spotka się z prezydentem Władimirem Putinem.
REKLAMA
IAR,PAP,kh
REKLAMA