Kadencja Tomasza Arabskiego skrócona. Szef MSZ zapowiada kolejne zmiany w ambasadach

Dojdzie do zmian w planowanej obsadzie ambasadorów - zapowiada w rozmowie z PAP szef MSZ Witold Waszczykowski. Funkcje tego typu nie są stanowiskami pracy chronionej - ocenia. Minister informuje, że kadencja ambasadora RP w Madrycie Tomasza Arabskiego została skrócona.

2015-11-26, 15:36

Kadencja Tomasza Arabskiego skrócona. Szef MSZ zapowiada kolejne zmiany w ambasadach
Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. Foto: Adrian Grycuk/Wikimedia Commons/CC BY-SA 3.0 pl

W udzielonym PAP wywiadzie Waszczykowski poinformował m.in., że na placówkę do Kijowa nie wyjedzie w planowanym pierwotnie terminie były rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski, którego nominację ambasadorską podpisał na początku sierpnia były prezydent Bronisław Komorowski.
- Poprosiłem obecnego ambasadora polskiego na Ukrainie, pana Henryka Litwina, aby pozostał dłużej, aby pozostał co najmniej do lata przyszłego roku. Jest to związane z sytuacją trudną na Ukrainie, która nie wiemy, jak się potoczy. W związku z tym nie możemy sobie pozwolić w tej chwili na eksperymenty i na zmiany - powiedział minister.
Skróceniu ulega z kolei pobyt na placówce w Madrycie szefa kancelarii Prezesa Rady Ministrów w rządzie Donalda Tuska Tomasza Arabskiego. - Kadencja ambasadora została skrócona. Mamy w resorcie zasadę, iż o wewnętrznych sprawach kadrowych nie dyskutujemy - zaznaczył Waszczykowski w rozmowie z PAP.

Pytany o to, czy planuje szerzej zakrojone zmiany personalne w MSZ i w korpusie dyplomatycznym, Waszczykowski ocenił, że stanowiska ambasadorskie czy rządowe "nie są stanowiskami pracy chronionej". - To są stanowiska wysokiego zaufania, zarówno politycznego, jak i odnośnie kompetencyjności, i tutaj nie można obiecać, że ktoś, kto objął stanowisko, obejmuje je na wiele lat albo na zawsze. To wszystko zależy od zmieniających się celów, taktyki, strategii - zaznaczył.
Waszczykowski zastrzegł, że ewentualne decyzje kadrowe będą miały charakter "korekcyjny", a nie "rewolucyjny".

"Wiele zaniedbań w MSZ"

Szef resortu spraw zagranicznych zapowiedział również dokonanie audytu otwarcia i inwentaryzacji w resorcie. Jak wyjaśnił, do stworzenia takich dokumentów zostali zobowiązani przez premier wszyscy ministrowie rządu Beaty Szydło. - Mamy tutaj złe doświadczenia z przejmowania niedawno Kancelarii Prezydenta, kiedy okazało się, że było tam wiele braków - zaznaczył.

W ocenie ministra w jego resorcie doszło do wielu zaniedbań, m.in. w zakresie inwestycji. - Źle podjęto decyzje odnośnie rozbudowy infrastrukturalnej Ministerstwa Spraw Zagranicznych, nie sprawdzono np. planów zagospodarowania przestrzennego i plany budowy nowych budynków, na które wydatkowano już środki, nie mogą być zrealizowane. Do tego dochodzą problemy w kilku naszych ambasadach bądź brak ambasad, które trzeba albo zbudować od nowa, albo trzeba remontować" oraz "niewyjaśnione kwestie różnych zakupów i przetargów z okresu naszej prezydencji europejskiej" - wyliczał Waszczykowski. - Resort wymaga rzeczywiście w tej chwili sporej troski - podsumował.

REKLAMA

"Korekta polityki zagranicznej będzie rozłożona w czasie"

Minister zapowiedział korektę w polskiej polityce zagranicznej, która ma mieć m.in. na celu zwiększenie bezpieczeństwa Polski w ramach NATO. - Dyplomacja nie znosi rewolucji - dodał. Dlatego - jak zastrzegł - korekta ta będzie rozłożona w czasie.

Według Waszczykowskiego korektę polityki wymusza na nas "sytuacja międzynarodowa wokół Polski", w tym m.in. konflikt rosyjsko-ukraiński oraz "niezbyt zjednoczony - eufemistycznie mówiąc - i solidarny najbliższy nam region".
Do głównych celów zapowiadanej przez siebie korekty szef polskiej dyplomacji zaliczył "podniesienie statusu bezpieczeństwa Polski w ramach instytucji, do których należymy, a szczególnie w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego". - Należymy do tego Sojuszu już 16 lat, natomiast w dalszym ciągu w jednym Sojuszu istnieją dwa pułapy bezpieczeństwa - jest inny, lepszy, dla Europy Zachodniej i niestety gorszy, niedookreślony dla Europy Środkowo-Wschodniej, czyli tego regionu, do którego należy Polska. I to przede wszystkim chcemy wyrównać - mówił.
Drugim elementem zmian w polityce zagranicznej ma być natomiast "wzmocnienie solidarności i współpracy regionalnej", które objąć ma - w zamierzeniu ministra - m.in. państwa Grupy Wyszehradzkiej, kraje bałtyckie i Rumunię. - Chcemy też uratować proces transformacji i demokratyzacji Ukrainy, bo im bardziej Ukraina będzie demokratyczna i współpracująca z Zachodem, tym bardziej będzie bezpieczna Polska - powiedział.
Waszczykowski podkreślił, że zmiana polityki wprowadzana będzie stopniowo. - Dyplomacja nie znosi rewolucji, więc nie można z dnia na dzień czy w ciągu nocy dokonać radykalnych zmian. Poza tym możliwość zmiany sytuacji międzynarodowej wymaga długich, cierpliwych i żmudnych działań dyplomatycznych, stąd też ta korekta będzie rozłożona w czasie - mówił.

- W styczniu przedstawię w Sejmie założenia polskiej polityki zagranicznej - mówi w wywiadzie dla PAP Witold Waszczykowski. Jak podkreśla, ma nadzieję na dobrą współpracę nie tylko z prezydentem, ale też z sejmową komisją spraw zagranicznych. Zapowiada audyt otwarcia i korektę strategii Polski na arenie międzynarodowej.

PAP, bk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej