Bp Tadeusz Pieronek: otwarcie na uchodźców to nasz moralny obowiązek
- Jako polscy chrześcijanie, a także jako ludzie, powinniśmy być otwarci na uchodźców, ponieważ oni muszą uciekać z własnych krajów z powodu konfliktów zbrojnych, w obawie o własne życie i zdrowie - podkreślił w rozmowie były sekretarz KEP bp Tadeusz Pieronek.
2015-11-29, 12:00
Posłuchaj
Bp Pieronek podkreślił, że Polska - jako kraj wciąż biedniejszy od krajów zachodnich - ma ograniczone możliwości, jeśli chodzi o to, co może zaoferować osobom, które tu przyjadą. - Ale tyle, ile możemy, powinniśmy dać i to ze swego, nie tylko z państwowego - powiedział bp Pieronek.
Jego zdaniem zrozumiałe jest, że nasi politycy chcą oddzielić tych, którzy uciekają przed utratą życia, przed śmiercią, od tych, którzy szukają lepszego zarobku. - Ale czy Polacy uciekali po 1989 r., bojąc się śmierci w Polsce? Ile setek tysięcy ich wyjechało? Pojechali po lepszy chleb. I to dobrze, bo tam zarabiają - przypomniał hierarcha.
- Powinniśmy otworzyć się na uchodźców, dlatego, że mamy potężne zobowiązanie wobec tych ludzi, którzy nam pomagali wyjść z naszych tarapatów - dodał bp Pieronek.
"Nie zamykajmy się na uchodźców"
W jego ocenie Kościół ma do dyspozycji różne miejsca, w których mógłby zaoferować uchodźcom schronienie. - W Krakowie czeka na to ośrodek w Zembrzycach, który był dawniej kolonią letnią dla kolejarzy. Został on kupiony i odnowiony. Są tam dobre pomieszczenia i są ogrzewane. W ośrodku tym pomieści się spokojnie od 400 do 500 osób. Takich miejsc jest więcej - podkreślił.
Powiązany Artykuł
Uchodźcy w Europie
Zaapelował, by nie zamykać się na potrzebujących. - Mamy moralny obowiązek przyjąć uchodźców - przekonywał bp Pieronek. Przypomniał, że uciekając przed zagrożeniem we własnym kraju, ci ludzie często narażają się na śmierć.
REKLAMA
We wrześniu polski episkopat zadeklarował, że Kościół katolicki zrobi wszystko, co w jego mocy, aby ulżyć dramatycznej sytuacji uchodźców. Biskupi podkreślali, że główny wysiłek świata powinien zmierzać w kierunku wygaszenia konfliktów, na skutek których ludzie są zmuszeni ratować się ucieczką z własnego kraju. Jeśli chodzi o konkretną pomoc uchodźcom w Polsce, to - zdaniem KEP - główna inicjatywa i odpowiedzialność spoczywa na barkach władzy świeckiej. Episkopat zadeklarował jednak wsparcie ze strony Kościoła w tej kwestii.
Szczyt w Brukseli
Na niedzielę zaplanowany jest szczyt Unia Europejska-Turcja poświęcony migracji, na którym Polskę będzie reprezentowała premier Beata Szydło.
Szef MSZ Witold Waszczykowski, pytany czy rząd podtrzyma deklarację swoich poprzedników o przyjęciu do Polski ok. 7 tys. uchodźców, mówił, że ta decyzja jest decyzją polityczną i jej wykonanie zależy od zasad i kryteriów bezpieczeństwa, od tego, czy kandydaci do zamieszkania w Polsce będą spełniali te kryteria. Natomiast możliwość przyjmowania imigrantów zarobkowych jest - jak podkreślił - zależna od rynku pracy i od możliwości socjalnych państwa.
Podczas szczytu Unia Europejska spróbuje nakłonić Turcję do zatrzymania fali uchodźców. Ankara ma otrzymać obietnice wsparcia finansowego, zniesienia wiz i przyjęcia pewnej grupy uchodźców. Do ostatniej chwili trwały negocjacje między krajami członkowskimi, bo nie wszystkim podobała się bogata oferta, którą Unia przygotowała dla Turcji. Jeszcze dziś będą prowadzone rozmowy. Najwięcej zastrzeżeń miał Cypr i zarzucał Komisji, która przygotowała pakiet propozycji, że dba wyłącznie o tureckie interesy. Zwolennikiem zrównoważonej oferty był też szef Rady Europejskiej Donald Tusk, kiedy zaczynały się prace w ubiegłym miesiącu. - To nie chodzi o to, aby wypełnić oczekiwania Turcji i nie uzyskać w zamian za to tego podstawowego celu jakim jest współpraca na rzecz ograniczenia fali migracyjnej - mówił szef Rady.
W najnowszej propozycji nie ma jasnych i konkretnych zobowiązań ze strony Turcji. Jest natomiast obszerna unijna oferta dla Ankary, między innymi 3 miliardy euro finansowego wsparcia z możliwością zwiększenia. Polska, według propozycji Komisji, ma zapłacić ponad 71 milionów euro. Jest też obietnica ułatwień wizowych, a później zniesienia wiz, oraz deklaracja o przyjęciu określonej grupy uchodźców z Syrii i Iraku, przebywających na terenie Turcji, choć konkretów brak. Jest również obietnica przyspieszenia negocjacji członkowskich Unii Europejskiej z Turcją.
REKLAMA
PAP, IAR, bk
REKLAMA