Wojsko kupi 79 rakietowych zestawów przeciwlotniczych Poprad za ponad 1 mld zł. I to nie koniec zakupów

Ponad 1 mld zł zapłaci wojsko za 79 samobieżnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych Poprad, produkowanych przez państwową spółkę PIT-RADWAR. Umowę w tej sprawie podpisano w środę w Warszawie. MON mówi o dalszych kontraktach na modernizacje czołgów Leopard, dostawę pocisków Spike czy samolotów dla VIP.

2015-12-16, 19:21

Wojsko kupi 79 rakietowych zestawów przeciwlotniczych Poprad za ponad 1 mld zł. I to nie koniec zakupów
Szef IU gen. bryg. Adam Duda poinformował ponadto, że do końca 2015 r. będą podpisane umowy na modernizację czołgów Leopard 2 oraz na zakup przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike. Tutaj Spike LR ATGM. Foto: Wikimedia Commons, Natan Flayer

Kontrakt, który ze strony MON podpisał Inspektorat Uzbrojenia, przewiduje, że w latach 2018-21 do armii trafi 77 nowych zestawów, a ponadto zostaną zmodernizowane dwa, które już wcześniej dostarczono armii w ramach pracy wdrożeniowej. Obejmuje też pakiet szkoleniowy w zakresie eksploatacji, obsługi, napraw i remontów zestawów. Wartość umowy to 1 mld 83,5 mln zł; jedna czwarta tej kwoty zostanie wypłacona producentowi jeszcze w 2015 r. w formie zaliczki.

Poprady wyposażone w rakiety krótkiego zasięgu

Poprady, uzbrojone w produkowane w Polsce rakiety bardzo krótkiego zasięgu Grom i Piorun trafią do Wojsk Lądowych, głównie do brygad zmechanizowanych i kawalerii pancernej oraz do trzech pułków przeciwlotniczych.

"Dzisiaj miałem opłatek z całą załoga i powiedziałem, że to będzie chyba największy kontrakt zbrojeniowy z firmą niezagraniczną" - żartował prezes PIT-RADWAR Ryszard Kardasz.

To największy kontrakt zbrojeniowy z polska firmą

Z kolei odpowiedzialny za modernizację armii wiceszef MON Bartosz Kownacki powiedział, że bardzo cieszy się z podpisania tak dużej umowy z polską firmą. "Kontrakt będzie zwiększał potencjał obrony powietrznej polskiej armii, czyli my wszyscy jako Polacy będziemy czuli się bezpieczniejsi" - powiedział Kownacki. Podkreślił, że rząd chce w dużej mierze skierować program modernizacji sił zbrojnych do polskich przedsiębiorstw.

Poprady na eksport?

Każdy zestaw Poprad składa się z opancerzonego pojazdu bazowego oraz zintegrowanej głowicy śledząco-celowniczej. Zawiera ona wyrzutnię rakiet, sensory optoelektroniczne, urządzenia identyfikacji swój-obcy, systemy śledzenia celu, nawigacji, łączności i kierowania ogniem oraz układ zasilania. Każdy zestaw ma cztery rakiety gotowe do użycia i cztery zapasowe. Załoga to dwóch żołnierzy - kierowca i operator.

System Poprad jest przeznaczony do wykrywania, rozpoznania i niszczenia celów powietrznych na bardzo krótkich odległościach i małych wysokościach.

Dwa zestawy bardzo podobne do Poprada producent wyeksportował do tej pory do Indonezji. Firma liczy, że umowa z polskim MON zwiększy zainteresowanie potencjalnych kontrahentów zagranicznych. Jak powiedział Kardasz, najbardziej prawdopodobne jest podpisanie umowy z Malezją.

Będą jeszcze kontrakty na Leopardy i pociski Spike

Szef IU gen. bryg. Adam Duda poinformował ponadto, że do końca 2015 r. będą podpisane umowy na modernizację czołgów Leopard 2 oraz na zakup przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike. W połowie 2015 r. MON informowało o zamiarze zakupu kilkuset Spike'ów w latach 2017-20, głównie na uzbrojenie bezzałogowych wież, które są przewidziane do zainstalowania na Rosomakach, a w przyszłości także na innych pojazdach.

Co dalej z samolotami dla VIP-ów?

Pytany o umowę na zakup małych samolotów do przewozu najważniejszych osób w państwie, którą poprzedniej kierownictwo MON zamierzało podpisać jeszcze w tym roku, Kownacki opowiedział się za "ponownym spojrzeniem na całą procedurę" zamówienia i jej przyspieszeniem w odniesieniu do większych maszyn.

"Jeżeli mówimy o samolotach dla VIP-ów, to te małe rzeczywiście można było teoretycznie od razu uruchomić, ale pozostają jeszcze kwestie tych średnich i dużych, które można powiedzieć, że są jeszcze w powijakach. Ja bym chciał, żeby to było w jakimś zakresie zsynchronizowane, co nie znaczy, że przynajmniej te małe samoloty nie są potrzebne jak najszybciej, bo ogromne pieniądze płacimy za leasing embraerów (od PLL Lot - PAP)" - powiedział Kownacki. Podkreślił, że nie chce podejmować decyzji zbyt pochopnie.

Opóźniony kontrakt na moździerze samobieżne RAK

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom do końca roku nie będzie kontraktu na dostawę moździerzy samobieżnych Rak. Jak powiedział gen. Duda, nadal trwają - opóźnione z winy przemysłu o ponad rok - badania kwalifikacyjne. Według generała umowa zostanie podpisana w pierwszej połowie 2016 r.

PAP, jk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej