Czarna skrzynka zestrzelonego przez Turcję rosyjskiego samolotu jest uszkodzona

Posłuchaj

Rosjanie otworzyli rejestrator bombowca zestrzelonego przez Turcję. Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Dane z rejestratora parametrów lotu mają pomóc w ustaleniu miejsca, w którym znajdował się Su-24 w chwili zestrzelenia. Zdaniem Ankary samolot wtargnął w turecką przestrzeń powietrzną. W opinii Kremla pozostawał w syryjskiej strefie lotów.

Agencja AFP podała, że nie wiadomo, czy z racji uszkodzenia czarna skrzynka "przemówi". Pierwsze wyniki odczytu mają być ogłoszone w poniedziałek.

Prezydent Rosji Władimir Putin, któremu dostarczono rejestrator parametrów lotu, polecił, by otworzyć go w obecności ekspertów międzynarodowych.

Z 14 zagranicznych ekspertów, których zaproszono do Moskwy, przybyło zaledwie czterech - po dwóch z Chin i Wielkiej Brytanii. Zastępca dowódcy rosyjskich sił powietrznych gen. Siergiej Dronow powiedział, że byli obecni też "obywatele amerykańscy".

Czytaj więcej:

Zestrzelenie rosyjskiego samolotu

Do zestrzelenia rosyjskiego Su-24 doszło 24 listopada. Dwaj piloci zdołali się katapultować. Jeden z nich przeżył, drugi zaś został zastrzelony przez syryjskich Turkmenów.

Zdarzenie to spowodowało wzrost napięcia między Rosją a Turcją. Moskwa wprowadziła embargo na szereg tureckich produktów żywnościowych i zawiesiła współpracę międzypaństwową w różnych dziedzinach.



x-news.pl, RUPTLY

***

30 września Rosja rozpoczęła kampanię lotniczą w Syrii, w której od czterech lat toczy się wojna domowa, która rozwinęła się z protestów przeciwko syryjskiemu prezydentowi Baszarowi el-Asadowi. Jednocześnie państwo to jest areną walki między dżihadystami z Państwa Islamskiego (IS) i koalicją przeciwko terroryzmowi pod wodzą Stanów Zjednoczonych.

Federacja Rosyjska zapewnia, że naloty, które prowadzi w Syrii są wymierzone w terrorystów. Jednakże, według analityków do spraw wojskowych, przynajmniej część tych z nich przeprowadzono na obszarach, na których są tylko niewielkie siły IS lub nie ma ich wcale, natomiast niektóre ataki wymierzone były we wspieranych przez Zachód rebeliantów.

FR nie ukrywa, że popiera el-Asada.

IAR, PAP, kk