Abp Stanisław Gądecki: w naszej chrześcijańskiej ojczyźnie mocno brakuje pokoju

- Potrzebna jest ogromna modlitwa w tej intencji - powiedział metropolita poznański w trakcie homilii wygłoszonej podczas pasterki.

2015-12-25, 09:21

Abp Stanisław Gądecki: w naszej chrześcijańskiej ojczyźnie mocno brakuje pokoju

Arcybiskup Stanisław Gądecki podkreślił, że każdy człowiek jest wezwany do stawienia czoła wielu niepokojącym problemom współczesnego świata: od zagrożenia terroryzmem do stanu upokarzającego ubóstwa, od rozprzestrzeniania broni do epidemii i wyniszczenia środowiska naturalnego.

- Przede wszystkim jednak, każdy z nas jest powołany, by zwyciężać razem z Chrystusem 'tajemnicę nieprawości', stając się świadkiem solidarności i budowniczym pokoju. Tego pokoju dzisiaj mocno brakuje w naszej chrześcijańskiej ojczyźnie - ocenił.

- Skoro weszliśmy już w święty Rok Miłosierdzia, skoro dziękujemy Opatrzności Bożej za jubileusz 1050-lecia chrztu Polski i oczekujemy Światowych Dni Młodzieży, które będą jakimś świadectwem wiary Polaków, potrzeba, aby jeszcze mocniej utkwić wzrok w miłosierdziu. Byśmy sami - także na polu politycznych sporów - stali się skutecznym znakiem działania miłosierdzia jednych wobec drugich - zaznaczył.

Jak oświadczył, w tej sytuacji potrzebna jest "nasza ogromna modlitwa w intencji pokoju w naszej ojczyźnie".

- Gorąco prośmy o łaskę świadomości i zrozumienia, że jesteśmy narodem ochrzczonym i tylko w oparciu o Ewangelię Polska może rozwijać się według woli Bożej. Zanieśmy z ufnością nasze modlitwy, prosząc Boga, aby w naszych sumieniach było kształtowane poszanowanie każdej osoby i zdecydowane odrzucenie przemocy - powiedział.

Arcybiskup Gądecki zauważył, że ważne jest by w kraju przestała obowiązywać logika władzy i pragmatyzmu a na to miejsce weszła logika wartości.

- Byśmy odeszli od prymatu taktyki nad wartościami. Od socjotechniki jako podstawowej metody działania. Od drapieżnej hegemonii 'swoich' i skrzętnego maskowania przywilejów 'równiejszych'. Ci bowiem, którzy głoszą tolerancję, są często najmniej tolerancyjni. Ci, którzy trąbią o demokracji, bywają najmniej demokratyczni. Ci zaś, którzy proponują egalitaryzm, bywają najbardziej bezwzględnymi elitarystami - wskazał.

Metropolita poznański przyznał w trakcie homilii, że wielki postęp na polu techniki i nauki, jaki dokonał się w ostatnich wiekach, może wiązać się z niebezpieczeństwami czyhającymi na człowieka.

- Człowiekowi ery technicznej grozi to, że stanie się ofiarą osiągnięć własnej inteligencji i skutków swoich możliwości działania, że pójdzie drogą prowadzącą do wyniszczenia duchowego i do pustki serca. Bez Chrystusa światło rozumu nie wystarcza, by oświecić człowieka i świat. Dlatego ważne jest, aby każdy z nas otworzył swój umysł i swoje serce na Chrystusa, którego panowanie jest wieczne - orzekł.

Duchowny oznajmił, że kto chce odnaleźć Boga, objawiającego się dziś jako słabe dziecko, musi umieć "zejść z konia oświeconego rozumu". - Musimy porzucić nasze fałszywe przekonania, naszą pychę intelektualną, która przeszkadza nam doświadczać bliskości Boga - dodał.

Wskazał przy tym, że należy naśladować wewnętrzną drogę św. Franciszka - drogę wiodącą w kierunku radykalnej pokory i prostoty, która uzdalnia serce do widzenia Boga w najmniejszych.

- Trzeba pochylić się, aby móc przejść przez bramę wiary i spotkać Boga, który różni się od naszych wyobrażeń i ocen. Boga, który kryje się w pokorze nowo narodzonego dziecka. Musimy docenić tych, którzy muszą przeżywać Boże Narodzenie w ubóstwie, w cierpieniu i na emigracji - zaznaczył.

Arcybiskup podkreślił, że dla chrześcijan czczenie rocznicy urodzin Zbawiciela to nie tylko cofanie się myślą ku historii.

- Jednocześnie świętujemy Chrystusa w teraźniejszości. Wzruszeni stajemy przed szopką, aby razem z Maryją i Józefem adorować Odkupiciela człowieka. W tym dziecku zbliża się do nas sam Bóg, aby - w swoim miłosierdziu - skierować nasze kroki na drogę pokoju - powiedział.


x-news.pl, TVN24

PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej