Skrytykowała władze w Pekinie. Zachodnia dziennikarka zmuszona do opuszczenia Chin
Chińskie władze cofnęły akredytację i unieważniły wizę wieloletniej korespondentce francuskiego tygodnika "Le Nouvel Observateur" w związku z artykułem o prześladowaniu Ujgurów.
2015-12-26, 07:42
Posłuchaj
Ursula Gauthier potwierdziła w sobotę, że 1 stycznia opuści Chiny. Poinformowała też o naciskach ze strony władz chińskich, które zachęcały ją do złożenia publicznych przeprosin oraz do odcięcia się od międzynarodowych instytucji, które udzieliły jej poparcia.
- Takie przeprosiny nie byłyby na miejscu i są nie do pomyślenia - zaznaczyła Gauthier. W wypowiedzi dla agencji AFP korespondentka oceniła nagonkę, której stała się przedmiotem, jako "próbę zastraszenia korespondentów zagranicznych". Ma ona "zniechęcić dziennikarzy do zajmowania się mniejszościami etnicznymi" - oceniła.
Dziennikarka pracowała w Chinach od sześciu lat. Naraziła się władzom artykułem opublikowanym 18 listopada, w którym wykazała, że pod pretekstem walki z terroryzmem władze w Pekinie nasilają represje wobec wyznającej islam ludności ujgurskiej w położonym na zachodzie Chin regionie Xinjiang.
Ujgurzy są grupą etniczną pochodzenia tureckiego, mieszkającą głównie w Ujgurskim Autonomicznym Regionie Xinjiang. W 2010 roku było ich ok. 10 mln.
REKLAMA
Agencje zwracają uwagę na fakt, że od czasu wydalenia z Chin korespondentki telewizji Al-Dżazira Melissy Chan władze w Pekinie po raz pierwszy zastosowały tak surowe metody wobec dziennikarzy zagranicznych.
PAP/IAR/aj
REKLAMA