Ekonomiści: obniżka ratingu krzywdząca, ale wywołuje skutki na rynkach
Agencja ratingowa S&P obniżyła ocenę Polski. Dlaczego jest ona krzywdząca, gdyż dotyczy aspektów politycznych nie ekonomicznych, ale niestety wywołuje negatywne skutki dla złotego, tłumaczą goście Pulsu Gospodarki w Polskim Radiu 24.
2016-01-18, 14:12
Posłuchaj
Sama agencja zresztą tego nie ukrywa i mówi, że negatywnie na wiarygodność Polski wpłynęło - tu cytat – „osłabienie kluczowych instytucji państwa”. Mówił o tym dziś także na antenie radiowej Jedynki wiceminister finansów, Leszek Skiba.
Obniżka jest krzywdząca dla polskiej gospodarki
Co do tego, że decyzja jest krzywdząca dla naszej gospodarki, panuje zgoda także wśród ekonomistów.
Posłuchaj
REKLAMA
̶ Mleko jednak się rozlało i rynki typowo dla siebie zareagowały - mówi Bartosz Sawicki z Domu Maklerskiego TMS Brokers.
Obniżka ratingu skutkuje osłabieniem rynku
̶ To typowa reakcja przy obniżeniu ratingu w przypadku gospodarki wschodzącej, a do takiej Polska jest zaliczana – mówi ekonomista.
Mówiąc o skutkach tej decyzji, uważa, że należy się spodziewać odpływu kapitału z rodzimego rynku obligacji skarbowych, obniżki indeksu Polski, podobnie jak w przypadku Brazylii, której ostatnio obniżono rating.
Dla inwestorów zagranicznych liczy się obniżka ratingu
̶ Tu jednak należy zauważyć, że w Brazylii mamy do czynienia z przedłużającą się recesją. Niestety, inwestorzy takich porównań nie robią - dodaje Bartek Godusławski, dziennikarz "Pulsu Biznesu".
REKLAMA
Jak podkreśla, inwestorzy, zwłaszcza ci, którzy lubią kraje stabilne, czyli banki centralne, instytucje publiczne, będą mieli to w tyle głowy.
Posłuchaj
̶ Dla nich to może być problem. 200 mld zł, czyli ok. 40 proc. naszych obligacji złotowych mają inwestorzy zagraniczni. Dla nich to się liczy.
REKLAMA
Jak podkreśla, Amerykanie nie będą patrzyli na agencję Fitch ale na S&P.
A agencja Fitch oraz Moody's pozostawiły rating Polski na razie bez zmian. Na reakcję Amerykanów musimy jednak poczekać, bo dziś z okazji dnia Martina Luthera Kinga giełdy zza oceanem pozostają zamknięte. W kontekście tego wszystkiego pojawia się pytanie: czy jesteśmy zatem skazani na łaskę agencji ratingowych? Odpowiada Roland Paszkiewicz z Centralnego Domu Maklerskiego Pekao SA.
̶ Lekarstwem na nasze uzależnienie od zagranicznych kapitałów byłoby nie posiadanie zagranicznych długów – mówi ekonomista.
REKLAMA
Posłuchaj
̶ Ale je mamy i ten rząd nie ma żadnych planów aby ograniczać polskie zadłużenie – podkreśla Paszkiewicz.
̶ Najprościej byłoby nie mieć długów, wtedy by nam ten wraży obcy kapitał, lub agencje ratingowe nic nie zrobiły - podsumowuje ekonomista.
Na razie jednak robią....Dziś rentowność 10-letnich polskich obligacji wzrosła o blisko 2 procent, co podnosi koszty obsługi polskiego długu. Taci także giełda, a złoty jest najsłabszy od lat.
REKLAMA
Krzysztof Rzyman, jk
REKLAMA