Nowe uprawnienia pielęgniarek: teoria, praktyka, nadzieje i obawy

Już od blisko miesiąca pielęgniarki mogą wypisywać recepty i zlecać niektóre badania diagnostyczne.

2016-01-27, 11:13

Nowe uprawnienia pielęgniarek: teoria, praktyka, nadzieje i obawy
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Pixabay

To jednak teoria, bo w praktyce faktyczne uprawnienia zdobyła na razie niewielka grupa. Zainteresowanie środowiska jest jednak duże, choć nie brakuje również obaw.

- Tylko nieliczne pielęgniarki Oddziału Dolnośląskiego zostały przeszkolone w zakresie ordynowania leków i wypisywania recept, ponieważ program kursu specjalistycznego został opublikowany zbyt późno aby zapewnić wdrożenie przepisów rozporządzenia od 1 stycznia br. - mówi nam Julia Peszyńska, wiceprzewodnicząca Zarządu Oddziału Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego we Wrocławiu.

W podobnym tonie wypowiada się Grażyna Rogala-Pawelczyk, była prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, która wskazuje, że resort zdrowia nie zorganizował odpowiednich szkoleń w terminie umożliwiającym pielęgniarkom ordynowanie leków wraz z wejściem w życie nowych przepisów.

W efekcie z początkiem br. prawo wypisywania recept miało ok. 100 przedstawicielek tego zawodu na blisko 250 tys. polskich pielęgniarek i położnych.

REKLAMA

I tak: w województwie opolskim (jak na razie) takich pielęgniarek nie ma. Podobnie, jak mówi nam dr Dorota Kilańska, przewodnicząca Zarządu Oddziału Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego w Łodzi, sytuacja wygląda w województwie łódzkim. - Niestety w naszym okręgu nie ma jeszcze pielęgniarek uprawnionych do wypisywania recept - przyznaje.

Na Pomorzu szkolenie umożliwiające zdobycie kwalifikacji przeszło pierwszych 15 pielęgniarek. Z własnych środków przeszkolił je Gdański Uniwersytet Medyczny. Pozostałe muszą poczekać aż rozstrzygną się przetargi na szkolenia finansowane ze środków Unii Europejskiej.

- Konkurs na pozyskanie środków unijnych na kształcenie podyplomowe w tym "Ordynowanie leków i wypisywanie recept" oraz "Wywiad i badanie fizykalne" rozstrzygnie się w marcu 2016 r. - mówi wiceprezes PTP we Wrocławiu.

Dr Mariola Rybka, krajowy konsultant w dziedzinie pielęgniarstwa przewlekle chorych i niepełnosprawnych, zastępca dyrektora ds. pielęgniarstwa w NZOZ Szpital Lipno Sp. z o.o. jest przekonana, że szkolenia ruszą wkrótce pełną parą, ponieważ zainteresowanie nimi jest duże.

REKLAMA

- Nie tylko same pielęgniarki chcą zdobywać nowe kwalifikacje, ale także podmioty, w których pracują (POZ, opieka długoterminowa domowa oraz hospicjum domowe) zabiegają o takie szkolenia dla swoich pracowników. Tak przynajmniej wygląda to w województwie kujawsko-pomorskim - mówi.

Jak zaznacza Julia Peszyńska, w założeniach MZ ordynowanie i wypisywanie recept przez pielęgniarki i położne ma zwiększyć dostępność pacjentów do świadczeń zdrowotnych i skrócić kolejki oczekujących.

- Nowe uprawnienia mają także umocnić pozycję zawodową pielęgniarek i położnych. Jednak obawiamy się konfliktów i sporów kompetencyjnych w środowisku medycznym - dodaje.

Obawy są bezzasadne?

Przypomnijmy, że nadaniu uprawnień do wypisywania recept pielęgniarkom sprzeciwiało się m.in. Kolegium Lekarzy Rodzinnych. Lekarze podkreślali, że recepta to ostatni etap całego procesu stawiania diagnozy i decydowania o przebiegu leczenia.

REKLAMA

Ale to nie jedyna obawa związana z nowymi uprawnieniami. - Niepokój naszego środowiska budzi brak odniesienia do sposobu finansowania pielęgniarek i położnych w związku ze zwiększeniem zakresu ich obowiązków zawodowych - wskazuje Peszyńska.

Dr Rybka zwraca uwagę, że ordynacja leków, opatrunków i środków żywieniowych wymaga ponadto wiedzy z zakresu farmakologii klinicznej, znajomości aktów prawnych określających zasady i zakres ich refundacji, a także pociąga za sobą konsekwencje prawne.

- To odpowiedzialność prawna i finansowa są powodem obaw środowiska. W relacjach z koleżankami pielęgniarkami, zawsze podkreślam, że każde nasze działanie jest obarczone odpowiedzialnością za zdrowie i życie pacjenta i każda pomyłka grozi odpowiedzialnością zawodową, cywilną lub karną - wskazuje.

Peszyńska zaznacza, że wciąż brakuje też informacji na temat odpowiedzialności prawnej za błędnie wypisane recepty.

REKLAMA

Nowe możliwości

Jak podkreśla dr Rybka, pielęgniarki mają prawo wypisywania recept np. w Australii, Irlandii, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i USA.

- Ordynowanie leków i wyrobów medycznych to nie obowiązek, a przywilej dla pielęgniarek i udogodnienie dla pacjentów. Decydenci dostrzegli, że wiedza oraz kompetencje pielęgniarek są na wysokim poziomie. Nadanie nowych uprawnień zwiększa tym samym naszą rolę w opiece nad pacjentem. Szczególnie jest to zauważalne w opiece długoterminowej, paliatywnej i środowiskowej - podkreśla.

I podaje przykład. Pielęgniarka, pod opieką której był pacjent cierpiący z powodu ran przewlekłych (odleżyny, owrzodzenia żylne, stopa cukrzycowa, co jest bardzo częstym problemem np. u chorych w wielochorobowością i długotrwale unieruchomionych) nie mogła sama ordynować żadnego z opatrunków specjalistycznych, chociaż to właśnie ona mogła najlepiej ocenić stan rany.

Lekarz przy przepisywaniu opatrunków specjalistycznych często sugerował się właśnie opinią pielęgniarki posiadającej większą wiedzę i doświadczenie w tej dziedzinie.

REKLAMA

Nasza rozmówczyni jest przekonana, że z czasem pielęgniarki i położne doczekają się rozszerzenia zestawu leków, które pozwalają im ordynować obecne przepisy.

- Już po pierwszych edycjach szkoleń mamy sugestie i propozycje ze strony ich uczestników. Na razie jednak chyba dobrze, że zakres ten nie jest zbyt szeroki. Wszyscy potrzebujemy czasu na nabranie doświadczenia - dodaje.

Katarzyna Lisowska/Rynek Zdrowia

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej