Jeremi Mordasewicz: jednorazowy dodatek do emerytur jest nieefektywny
Dziś senatorowie zajmą się ustawą o jednorazowych dodatkach dla emerytów i rencistów.
2016-01-29, 21:00
Posłuchaj
Dodatek dostaną osoby, których świadczenia nie przekraczają 2 tys. zł. Kwoty dodatków mają wynieść od 50 do 400 zł w zależności od wysokości świadczenia.
Na początku lutego dowiemy się też, jaki będzie w tym roku wskaźnik waloryzacji. Wszystko jednak wskazuje na to, że emerytury pozostaną na zbliżonym poziomie.
- Waloryzacja ma zapewnić rentom i emeryturom zachowanie siły nabywczej, chodzi o to, aby emeryci i renciści mogli kupić stale tą samą ilość produktów, żeby inflacja nie zjadała emerytury. Skoro w zeszłym roku mieliśmy deflację, niewielki spadek cen, to waloryzacja będzie bardzo mała, zbliżona do zera – wyjaśnia Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan.
Zdaniem Mordasewicza, jednorazowe dodatki są formą zasiłku, a nie urealnienia wysokości świadczeń
- W mojej ocenie jednorazowe dodatki są złym rozwiązaniem. Zakłócają one podstawową zasadę, że każdy z nas, przechodząc na emeryturę, otrzyma tyle ile zgromadził składek. A ten cały kapitał jest dzielony przez oczekiwany czas życia, czyli im później przejdziemy na emeryturę, tym jest ona wyższa – wyjaśnia.
REKLAMA
- Jeżeli wprowadzamy taki dodatek, to znaczy, że wypłacana emerytura nie jest proporcjonalna do wpłacanych składek. Bardziej zasadne byłoby podwyższenie minimalnej emerytury, niż dawanie jednorazowego dodatku - uważa
Jednorazowe dodatki mają trafić do 6,5 mln emerytów i rencistów.
Karolina Mózgowiec, fko
REKLAMA
Polecane
REKLAMA