Wojna w Syrii. Sukcesy Kurdów, Ankara zaniepokojona
Zdominowana przez Kurdów koalicja Syryjskich Sił Demokratycznych odcięła główne drogi zaopatrzenia do najważniejszego miasta w rękach islamistów na północnym wschodzie Syrii.
2016-02-19, 07:07
Posłuchaj
W walkach toczących się od 3 dni, Kurdom i ich sprzymierzeńcom udało się częściowo otoczyć Asz-Szaddada, leżące na najkrótszej drodze łączącej Rakkę - nieformalną stolicę samozwańczego Państwa Islamskiego i Mosul w Iraku - najważniejszy z ekonomicznego punktu widzenia ośrodek dla sunnickich terrorystów. Jak donosi zazwyczaj dobrze poinformowane Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, islamiści ewakuowali z miasta swoje rodziny na południe, do w pełni kontrolowanej przez nich prowincji Dajr az-Zaur.
Ofensywę Syryjskich Sił Demokratycznych wspiera lotnictwo międzynarodowej koalicji walczącej z Państwem Islamskim.
Tymczasem na zachodzie kraju Syryjskie Siły Demokratyczne próbują zdobyć leżące nad granicą z Turcją miasto Azaz, obecnie kontrolowane przez islamistów i tak zwaną umiarkowaną opozycję z Wolnej Armii Syryjskiej. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, poważnie zagrożone upadkiem Azaz otrzymało nieoczekiwane wzmocnienie z Turcji. Według organizacji, około 500 bojowników przeszło w czwartek nieniepokojone przez siły tureckie przez terytorium Turcji, by bronić miasta.
REKLAMA
Wideo: bombardowanie skarbca Państwa Islamskiego (STORYFUL/x-news)
Turcja walcząca na swoim terytorium z Kurdami obawia się ciągłego wzmacniania Kurdów w Syrii i istnienia na północy tego kraju nieformalnego państwa kurdyjskiego.
Bombardowanie Kurdów
Tamtejsza armia przeprowadziła w czwartek intensywne bombardowania pozycji Kurdów w syryjskiej prowincji Aleppo. To największe naloty od soboty, kiedy turecka armia rozpoczęła ostatnie ataki na siły kurdyjskie - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
REKLAMA
Jak pisze agencja AFP, wspierane przez rosyjskie naloty siły kurdyjskie przejęły ostatnio obszary w prowincji Aleppo, kontrolowane wcześniej przez rebeliantów. Agencja Reutera przypominała, że zbrojna kurdyjska milicja - Ludowe Jednostki Obrony (YPG) - kontroluje prawie cały pas wzdłuż granicy syryjsko-tureckiej. Te sukcesy Kurdów niepokoją Ankarę, która ponadto oskarża syryjskich Kurdów o przeprowadzenie środowego zamachu w stolicy kraju. Zginęło w nim co najmniej 28 osób. Winą za atak bombowy tureckie władze obarczają YPG i bojowników Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).
Mimo apeli ze strony Francji o zaprzestanie bombardowań, premier Turcji Ahmet Davutoglu zapowiadał w niedzielę, że tureckie siły zbrojne będą nadal odpowiadały na ataki ze strony YPG w północnej Syrii.
REKLAMA