Bitwa pod Olszynką Grochowską – odepchnąć Rosjan od stolicy
Rosyjskie wojsko parło w kierunku Warszawy. Car chciał zgnieść powstanie listopadowe, wysyłając pod wodzą Iwana Dybicza sześćdziesiąt tysięcy żołnierzy. Czoła stawiła im mniej liczna armia polska. Niewielki podwarszawski lasek stał się świadkiem krwawego starcia.

Bartłomiej Makowski
2025-02-25, 05:55
25 lutego 1831 roku stoczono bitwę pod Olszynką Grochowską, jedną z największych i najbardziej krwawych bitew powstania listopadowego.
- Jeśli chodzi o możliwość rozbicia armii Dybicza, to w tym momencie zapewne ona nie istniała - mówił prof. Jarosław Czubaty w audycji Agnieszki Steckiej z cyklu "Widnokrąg. Mity Polskie". - Planem strategicznym dowództwa polskiego było stoczenie bitwy, która odepchnęłaby Dybicza od Warszawy. To było bezpośrednie zagrożenie, kilka kilometrów od stolicy.
Powiązany Artykuł

Bitwa pod Stoczkiem - walka o morale
Przeciwko sześćdziesięciotysięcznej armii Iwana Dybicza wystąpiło czterdziestotysięczne polskie wojsko. Wodzem naczelnym oficjalnie był Michał Radziwiłł, lecz de facto dowództwo leżało w rękach Józefa Chłopickiego, który co prawda zrzekł się władzy dyktatorskiej, ale jako jeden z najbardziej doświadczonych wodzów przygotował i poprowadził działania pod Olszynką.
- To była niezwykle krwawa i zacięta potyczka. To z całą pewnością zaskoczyło Rosjan - wyjaśniał historyk. - Starcie zakończyło się dla nich ogromnymi stratami (…). Dybicz nie miał możliwości kontynuowania ofensywy w tym momencie. W grę wchodziło zdobywanie dużego miasta i forsowanie Wisły.
REKLAMA
Posłuchaj
Rozmowa Agnieszki Steckiej z dr Jarosławem Czubatym na temat Bitwy pod Olszynką Grochowską w audycji z cyklu "Widnokrąg". (PR, 29.11.2000) 14:11
Dodaj do playlisty
Ciężkie straty zmusiły obie strony do odwrotu. Taktyczne zwycięstwo leżało jednak po polskiej stronie. Bitwa o Olszynkę Grochowską powstrzymała ofensywę wojsk rosyjskich i dała siłom powstańców czas na przegrupowanie i wyprowadzenie kontrataku. Tego zadania nie mógł się już podjąć Chłopicki, który w trakcie walk został ciężko ranny i nie był zdolny do dalszego dowodzenia.
Nowym dyktatorem został gen. Jan Skrzynecki, który wsławił się sprawnym dowodzeniem w końcowej fazie boju o Olszynkę Grochowską. Pod koniec marca podjął on kontrofensywę (której zaplanowanie przypisywane jest zastępcy nowego wodza naczelnego - Ignacemu Prądzyńskiemu).
Źródło: Polskie Radio
REKLAMA
REKLAMA