PlusLiga: ZAKSA nie zwalnia tempa. Asseco przegrywa w hicie kolejki
ZAKSA Kędzierzyn – Koźle wygrała 3:1 ( 22:25, 25:19, 25:22, 25:21 ) z Asseco Resovią Rzeszów i umocniła się na pozycji lidera Plusligi.
2016-02-25, 09:30
Posłuchaj
Pierwszy set był bardzo nerwowy dla obu drużyn. Lepiej rozpoczęła ZAKSA, która po bloku Toniuttiego prowadziła na pierwszej przerwie technicznej 8:5. Przy stanie 12:8 dla kędzierzynian trener Andrzej Kowal poprosił o czas. To pozytywnie wpłynęło na zespół z Rzeszowa, który zaczął dobrze zagrywać i kończył skutecznie kontrataki. Po asie serwisowym Dryji rzeszowianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie 21:19. W samej końcówce seta trener ZAKSY próbował kilku zmian wpuszczając Rejnę na blok i Boćka na zagrywkę, niestety strat nie udało sie odrobić i ZAKSA przegrała 25:22.
Drugą partię ZAKSA zagrała z większą determinacją i od samego początku narzuciła swój styl gry. Na pierwszą przerwę schodziła z trzypunktową przewagą. Do drugiej przerwy technicznej rzeszowianie dołożyli do swojego konta zaledwie dwa punkty, na tablicy widniał wynik 16:7 dla ZAKSY. Tę przewagę zespół dowiózł już do końca seta, wygrywając go ostatecznie 25:19.
Trzecia odsłona zaczęła się od mocnego uderzenia ZAKSY, drużyna wygrywała 8:4 i wydawało się, że powtórzy się scenariusz z drugiej partii. Niestety kędzierzynianie zaczęli popełniać proste błędy, które doskonale wykorzystali rzeszowianie i doprowadzili do remisu 8:8. Mecz zrobił się bardzo wyrównany, zawodnicy obu drużyn nie odpuszczali żadnych piłek. Przy remisie 19:19 o czas poprosił trener Giorgi. Po przerwie ZAKSA skończyła trudne dwie piłki w kontrataku i odskoczyła na dwa oczka 21:19. Tej przewagi nie oddała już do końca i wygrała tego seta 25:22.
Początek czwartej i jak się okazało ostatniej partii tego meczu lepiej rozpoczęli goście, po ataku Bartka Kurka prowadzili 5:2. Po czasie wziętym przez trenera ZAKSY, jego podopieczni zaczęli łapać wiatr w żagle i szybko doprowadzili do remisu 9:9. Później na zagrywce czarował Gladyr i to jego bomby spowodowały, że ZAKSA odskoczyła na trzy punkty 13:10. Przy stanie 18:14 dla ZAKSY trener Kowal poprosił o czas, na którym próbował zmobilizować swoich graczy by podjęli jeszcze walkę. Nie na wiele się to zdało, bo ZAKSA do końca kontrolowała przebieg seta, którego wygrała 25:21.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Benjamin Toniutti, Jurij Gladyr, Łukasz Wiśniewski, Kevin Tillie, Rafał Buszek, Dawid Konarski - Paweł Zatorski (libero) – Krzysztof Rejno, Grzegorz Bociek, Sam Deroo.
Asseco Resovia Rzeszów: Dawid Dryja, Russell Holmes, Thomas Jaeschke, Bartosz Kurek, Jilien Lyneel, Lukas Tichacek - Krzysztof Ignaczak (libero) - Dominik Witczak, Olieg Achrem, Dmytro Paszycki, Fabian Drzyzga, Łukasz Perłowski.
ah, PolskieRadio.pl
REKLAMA