Liga Europy: prestiż rozgrywek rośnie. Kibice czekają na starcia godne Ligi Mistrzów
Losowanie par 1/8 finału Ligi Europy pokazało, że te rozgrywki wcale nie muszą być jedynie ubogim krewnym prestiżowej Ligi Mistrzów.
2016-02-26, 18:48
Zdania dotyczące tego, która rywalizacja będzie najbardziej atrakcyjna dla kibiców, są mocno podzielone, ale już na pierwszy rzut oka widać, że 4 pary wyróżniają się z rywalizacji.
Borussia Dortmund - Tottenham, Liverpool - Manchester United, Villareal - Bayer Leverkusen i FC Basel - Sevilla na pewno można zaliczyć do spotkań, które mają potencjał, by przyciągnąć widzów. Czy to moment, w którym Liga Europy wchodzi na wyższy poziom?
Powiązany Artykuł

Liga Europy: angielskie i hiszpańskie kluby stoczą "bratobójcze" pojedynki
Brytyjskie derby pomiędzy Liverpoolem i Manchesterem United to starcie dwóch wielkich firm, które w tym momencie szukają drogi, która poprowadzi je do powrotu na szczyt i... do Ligi Mistrzów. Będzie to zarazem pierwszy pojedynek tych zespołów w Europie.
"The Reds" w tym sezonie mają już niewielkie szanse na to, by zapewnić sobie awans do tych rozgrywek, walka o cztery pierwsze miejsca w Premier League będzie wyjątkowo zacięta, ale wśród kandydatów rzadko pojawia się właśnie ten zespół. Bliżej czwórki jest Manchester City, ale dobra forma Leicester i Tottenhamu może sprawić, że "Czerwone Diabły" także nie zmieszczą się w ścisłej czołówce. Liga Europy może być furtką do tego, by w przyszłym sezonie znaleźć się w elitarnym gronie.
REKLAMA
Zapytany na konferencji prasowej o losowanie trener "The Reds" Juergen Klopp szeroko się uśmiechnął i uniósł oba kciuki w górę, po czym powiedział:
- Naprawdę świetne. Zasługujemy na takie mecze. Spytajcie mój sztab - gdy wczoraj asystenci chcieli się ode mnie dowiedzieć, na kogo chciałbym trafić, odpowiedziałem - na "Man United". Oczywiście nie będzie łatwo.
Borussia Dortmund jeszcze niedawno była w ścisłej czołówce europejskich drużyn, zacięcie rywalizując z Bayernem Monachium w Bundeslidze i co roku grając w Lidze Mistrzów. Ostatni słabszy sezon poskutkował tym, że od początku rozgrywek musieli walczyć o jeden poziom niżej. Tutaj jednak też widać, że nie mogą liczyć na spacerek - losowanie zestawiło ich z Tottenhamem Hotspur. Biorąc pod uwagę obecną formę, ta para to zespoły, które na pewno można by przenieść do Ligi Mistrzów, a sportowy poziom by na tym nie ucierpiał.
REKLAMA
Zadowolenia nie krył trener BVB, Thomas Tuchel.
- Myślę, że to świetne losowanie. Bardzo trudne, ale jednocześnie bardzo atrakcyjne. Czekają nas dwa ekscytujące spotkania - stwierdził.
Tottenham wciąż liczy się w walce o mistrzostwo Anglii, Borussia wydaje się mieć niemal pewne wicemistrzostwo Niemiec. Kibice obu zespołów mają mieszane uczucia przed czekającym ich dwumeczem. Z jednej strony według wszelkiego prawdopodobieństwa czekają ich niesamowite emocje, z drugiej zaś da się wyczuć, że na tym etapie było jeszcze wielu łatwiejszych rywali.
REKLAMA
Wiadomo też, że bardzo duża temperatura towarzyszyć będzie spotkaniu Sevilli z FC Basel. Dwie ostatnie edycje rozgrywek były wielkimi sukcesami drużyny Grzegorza Krychowiaka. Czy uda się powtórzyć tę sztukę trzy razy? Wydaje się, że będzie to znacznie trudniejsze zadanie niż chociażby w ubiegłym roku. Początek sezonu był rozczarowujący dla fanów klubu z Andaluzji, szczególnie biorąc pod uwagę szybkie pożegnanie z Ligą Mistrzów. Nagroda pocieszenia jednak wciąż może smakować bardzo dobrze. A FC Basel? Może nie jest to rywal z najwyższej półki, ale w ubiegłych latach także można było przyzwyczaić się do jego obecności w walce ze znacznie bardziej zamożnymi i rozpoznawalnymi rywalami.
Do tych trzech starć trzeba dołożyć pojedynek Villareal z Leverkusen, dwóch drużyn, które znajdują się w czubie bardzo silnych Primera Division i Bundesligi. Villareal wyeliminował w poprzedniej rundzie rzucające wyzwanie Juventusowi Napoli, w lidze traci zaledwie 5 punktów do Realu Madryt i potrafi grać ciekawą piłkę. Leverkusen zaś potrafiło pokazywać się z dobrej strony w Lidze Mistrzów, ma w swoim składzie kilku piłkarzy będących materiałem na gwiazdy dużego formatu. Tej klasy zespół jest w stanie do końca walczyć wygraną w rozgrywkach.
Są hity, są też dobrze zapowiadające się starcia produkującego dużo talentów Anderlechtu i potęgi ze wschodu - Szachtara Donieck, hiszpańskie starcie Athleticu Bilbao i Valencii oraz walkę ostatniego włoskiego zespołu w Lidze Euroy - rzymskiego Lazio. To wszystko pokazuje, że Liga Europy nie jest jedynie zapleczem Ligi Mistrzów, gdzie pozostają zespoły, które nie mają nic wielkiego do zaoferowania.
Dodatkowo perspektywa awansu do przyszłorocznej walki o tytuł najlepszej drużyny Europy dla kilku z nich może okazać się krótszą drogą do pucharów niż ta, która czeka ich w lidze.
REKLAMA
ps, PolskieRadio.pl
REKLAMA