Prokuratura ujawnia szokujące zeznania Kajetana P. Jaki był motyw zabójstwa?
Prokuratura zakończyła czynności procesowe z udziałem Kajetana P. Podejrzany o brutalny mord na lektorce języka włoskiego na warszawskiej Woli przyznał się i wyjaśnił swoje motywy.
2016-03-02, 21:40
Posłuchaj
Rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Przemysław Nowak: w ciągu kilku dni powołamy biegłych psychiatrów (IAR)
Dodaj do playlisty
Katarzyna J. była przypadkową ofiarą Kajetana P., który postanowił, że musi zabić człowieka w ramach pracy nad sobą i walki ze słabościami - powiedział w środę dziennikarzom rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej Przemysław Nowak ujawniając część wyjaśnień Kajetana P.
Nowak dodał, że wszelkie czynności z udziałem Kajetana P. zostały zakończone. Przesłuchanie, prowadzone przez dwóch prokuratorów w obecności pełnomocnika rodziny ofiary, odbyło się w sobotę.
Było rejestrowane kamerą video. Według Nowaka podejrzany nie zgodził się na udział w wizji lokalnej.
Świadkowie przesłuchani
Jak dodał prokurator przesłuchano też wszystkich świadków, a dalszy bieg śledztwa zależy m.in. od tempa pozyskiwania opinii biegłych - w tym m.in. opinii traseologicznej i biologicznej. - Nie mamy jeszcze ostatecznej ekspertyzy po sekcji zwłok. Zapewne będzie też opinia z obserwacji sądowo-psychiatrycznej - dodał Nowak.
REKLAMA
Prokuratura postanowiła ujawnić część wyjaśnień Kajetana P. m.in. by "uciąć pewne doniesienia medialne, które nie znajdują odzwierciedlenia w materiale dowodowym". Z uwagi na szacunek dla ofiary prokurator nie ujawnił tego, co P. powiedział o swym zamiarze zrobienia z ciałem Katarzyny J. po zabójstwie. Prokuratura zaprzecza, by P. mógł być związany z jakimś innym przestępstwem.
"Potrzeba samodoskonalenia"
- Nic na to obecnie nie wskazuje - powiedział Nowak. - Przedstawiając przebieg zdarzenia Kajetan P. powiedział prokuratorom, że targały nim sprzeczne emocje, miał potrzebę samodoskonalenia i pozbywania się ludzkich słabości.
TVN24/x-news
Elementem samodoskonalenia były m.in. głodówki, intensywne ćwiczenia fizyczne, zerwanie wszelkich związków z rodziną. Na pewnym etapie tej ewolucji, jak sam mówił, uznał, że musi zabić jakąś osobę" - mówił Nowak, cytując wyjaśnienia podejrzanego. Prokuratura podkreśla, że nie są to ustalenia śledztwa, tylko słowa osoby podejrzanej.
REKLAMA
P. twierdził, że zabójstwo miało na celu "pozbycie się słabości jaką jest przekonanie, że życie ludzkie jest warte więcej niż życie świni czy komara. Dlatego Kajetan P. miał poszukiwać ofiary, uznając że powinna to być osoba obca. Padło na lektorkę języka obcego - by mieć z nią nić porozumienia.
Przypadkowa ofiara
- Całkowity przypadek spowodował iż ofiarą została Katarzyna J. Telefon do niej znalazł na stronie internetowej z ogłoszeniami, ofertami korepetycji językowych – powiedział prokurator.
Jak dodał, podejrzany dzwonił do kilku osób a w ostateczności wybrał Katarzynę J. m.in. dlatego że nie było jej zdjęcia. - Ofiara była całkowicie przypadkowa, nie znali się wcześniej, rozmawiali przez telefon w celu umówienia się na zajęcia – relacjonował.
Do spotkania doszło w mieszkaniu pokrzywdzonej 3 lutego. Podejrzany pozbawił ją życia nożem" - ujawnił Nowak.
REKLAMA
"Nie żałuję"
Według niego Kajetan P. spytany czy żałuje tego, co zrobił, miał odpowiedzieć krótko: nie, nie żałuję. - Składając wyjaśnienia był całkowicie spokojny. Ważył słowa - dodał Nowak.
TVN24/x-news
Powiedział też, że w pewnej chwili swych wyjaśnień podejrzany "bardzo ogólnie wspomniał o fascynacji Hannibalem Lecterem. Ale nie było mowy o jakiejś konkretnej ideologii, satanizmie itp." - dodał.
Kajetan P. usłyszał zarzut zabójstwa młodej kobiety. Przyznał się do winy. Grozi mu kara dożywocia.
REKLAMA
Kajetan P. uciekł i ukrywał się przez prawie dwa tygodnie. Wystawiono za nim Europejski Nakaz Aresztowania i tzw. czerwoną notę Interpolu, którą poszukiwani są najgroźniejsi przestępcy.
Wiadomość o poszukiwanym mężczyźnie trafiła do 190 krajów. 17 lutego mężczyznę zatrzymano w stolicy Malty La Valletcie. Dzień później maltański sąd wydał zgodę na ekstradycję Kajetana P. W piątek został sprowadzony polskim samolotem wojskowym do Polski.
PAP, IAR, bk
REKLAMA