Pszczoły nasze niezbędne
Naukowcy i pszczelarze biją na alarm – giną pszczoły i jeśli proces ten będzie postępował nadal, skutki odczujemy wszyscy w postaci nieurodzaju. Nie będzie komu zapylać… O tym, jak ratować pszczoły mówił w Polskim Radiu 24 Tomasz Kędzior, pszczelarz, wykładowca w szkole dla pszczelarzy w Pszczelej Woli.
2016-03-28, 20:56
Posłuchaj
Winne masowemu wymieraniu pszczół są zanieczyszczenia i choroby, które je trawią. Ich niezmiennym wrogiem jest również oczywiście… człowiek.
– Pszczoły najczęściej giną na plantacjach, które są sztucznie opryskiwane chemią. W pasiekach znajdujących się natomiast na terenach miejscach zagrożeniem dla życia pszczół są metale ciężkie. Problemem jest również nadmierne eksploatowanie uli przez człowieka. Kiedy jesteśmy zbyt chciwi i zabierzemy zbyt wiele miodu, rodzina wpada w stres głodowy i zaprzestaje rozwoju – tłumaczył Tomasz Kędzior.
Pojawiają się różne pomysły jak ratować te pożyteczne owady. Tworzone są specjalne projekty. Czy jednak pomysły takie jak np. instalowanie uli w miastach i na dachach budynków może pomóc?
– Pszczelarstwo dachowe i miejskie bardzo mocno się rozwija. Przewagą miejskich pszczół w porównaniu z wiejskimi jest brak oprysków chemicznych pól. Dlatego zakładanie pasiek koło parków są dobrą bazą pożytkową dla pszczół – zapewniał gość Polskiego Radia 24.
REKLAMA
W programie również o historii pszczelarstwa i o tym, gdzie można nauczyć się tego zawodu i jakie właściwości ma miód i nektar pszczeli.
Z Tomaszem Kędziorą rozmawiał Grzegorz Frątczak.
Polskie Radio 24/dds/mr
REKLAMA