Humor w czasie wojny
Z czego śmieją się mieszkańcy Ukrainy? I czy w ogóle wypada się śmiać, kiedy na froncie mamy kolejnych rannych i ofiary śmiertelne? O tym w audycji 7 Dni Wschód mówili Natalia Buzko, aktorka filmowa i kabaretowa z Odessy, Serhij Prytuła, komik.
2016-04-03, 12:23
Posłuchaj
– Zawsze można śmiać się ze wspólnych ludzkich problemów, stosunków między ludźmi i relacji damsko-męskich. To tematy, które nigdy nie przestają być aktualne – utrzymywała w rozmowie z Piotrem Pogorzelskim Natalia Buzko.
– Poczucie humory to coś wiecznego. Związany z naszą Odessą satyryk Michaił Żwaniecki, mówi, że kiedy jest niezbyt dobrze w gospodarce, to kwitną humoryści, a gdy sytuacja się poprawia, to kabareciarze mają mniej pracy. Więc w zasadzie i tak zawsze wygramy, bo albo będziemy mieć więcej pracy, albo sytuacja gospodarcza poprawi się – mówił gość Polskiego Radia 24.
Serhij Prytuła podkreślał, że Ukraińcy śmieją się głównie z polityków.
– Premierzy, ministrowie, deputowani – zarówno rządowi, jaki i opozycyjni – to są obiekty śmiechu. Na dalszym miejscu są żarty z życia codziennego i religijnego. Wśród ludzi chodzą też dowcipy na temat wojny i separatyzmu, ale zazwyczaj opowiadane prywatnie – powiedział gość audycji 7 Dni Wschód.
REKLAMA
O tym, jak może zostać rozwiązany kryzys rządowy i jak wygląda sytuacja polityczna na Ukrainie w rozmowie z Wojciechem Konończukiem z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Audycję prowadził Piotr Pogorzelski.
Polskie Radio 24/dds/mr
REKLAMA