Polacy zgromadzeni przed Pałacem Prezydenckim wspominają ofiary katastrofy smoleńskiej

Na Krakowskim Przedmieściu są obecni zarówno warszawiacy, jak i delegacje z innych miast Polski. Przybyli mają biało-czerwone flagi, proporczyki Prawa i Sprawiedliwości, odznaczenia Gazety Polskiej oraz opaski w barwach narodowych na ramionach.

2016-04-10, 20:17

Polacy zgromadzeni przed Pałacem Prezydenckim wspominają ofiary katastrofy smoleńskiej

Posłuchaj

Uroczystości przed Pałacem Prezydenckim. Relacja Karola Tokarczyka (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Była nauczycielka historii - pani Zofia z Wałbrzycha - w szóstą rocznicę katastrofy smoleńskiej chciała się znaleźć przed Pałacem Prezydenckim, ponieważ - jak podkreśliła - tamte wydarzenia "są bardzo bliskie jej sercu". - Nie należę do żadnej partii, ale czekam - i mam nadzieję, że tego dożyję - aż wszystko to zostanie wyjaśnione - powiedziała.

- Te obchody są ważne, ponieważ mówią o historii. Może gdyby niektórzy ludzie usłyszeli to, co dziś się tu mówi, to coś by w nich pękło? Jeśli ktoś nie zna przeszłości własnego narodu i własnego państwa, to nie zna swojego miejsca na Ziemi. Wszyscy ludzie powinni poznać to, co się dziś dzieje, żeby móc stwierdzić, że żyją w państwie polskim - zaznaczyła.

"Nadal jesteśmy w żałobie"

Serwis specjalny:
smoleńsk_droga_do_prawdy 1200.jpg
Katastrofa smoleńska

Ewa Stasinowska, założycielka i przewodnicząca klubu Gazety Polskiej w Amsterdamie, przyjeżdża na rocznicowe obchody co roku. Jej zdaniem to bardzo ważna uroczystość dla Polaków, ponieważ jest wyrazem solidarności.

- Nadal jesteśmy w żałobie po wszystkich ofiarach katastrofy. To była i jest ogromna tragedia dla Polski. Do tej pory obchody były tylko społeczne, teraz są państwowe. Jesteśmy w żałobie, ale jednocześnie cieszymy się, że coś zaczęło się zmieniać - wskazała.

Jak wytłumaczyła, do kraju przyjechała "żeby być dziś z Polakami". - Prócz mnie bardzo dużo ludzi przyjechało dziś z różnych części Polski i zza granicy. Jest moja koleżanka z klubu Gazety Polskiej w Sztokholmie. Widzę też kolegów z klubów w Berlina, Hamburgu, Monachium oraz członków środowisk patriotycznych. Wszyscy chcą tu być - dodała.

W jej ocenie "we wspólnocie jest siła". - Polska wspólnota w latach komuny została rozbita. Jeżeli jesteśmy razem, możemy Polskę zmienić. Tylko razem mamy na coś wpływ - skomentowała.

"Uważamy, że tu trzeba być"

- Nasze serca i patriotyczne sumienia Polaków dyktowały nam, żeby dziś tu być. Właśnie tutaj dzisiaj jest Polska. Sześć lat czekamy, i jeśli będzie trzeba poczekamy jeszcze więcej, aż wszystko się wyjaśni - oświadczył Wacław Horodecki, który na obchody przyjechał z zagłębia miedziowego wraz z ponad czterdziestoosobową delegacją.

- Chcemy uczcić pamięć tych, co trzeba zaznaczyć, poległych dla nas Polaków. Uważamy, że tu trzeba być - oznajmił.

"Tu, przed pałacem, byłem kilka razy"

- Jak była ta katastrofa, to akurat wracałem ze sklepu. Nie chciało mi się w to wierzyć, córka mnie powiadomiła. Włączyłem telewizor, słuchałem wiadomości. Duży chaos wtedy panował - wspominał pan Wiesław z Żyrardowa.

- Tu, przed pałacem, byłem kilka razy, także w poprzednie rocznice. Było wtedy bardzo dużo ludzi, wszyscy oddawali cześć prezydentowi i jego małżonce. Nie można było się przecisnąć - powiedział.

- Na takie obchody jak dziś czekałem sześć lat. Uważam, że są bardzo ważne. Pogoda nie jest w stanie w niczym przeszkodzić, okoliczności nie są ważne. Przyszedłbym tu nawet, gdyby był mróz - dodał.

REKLAMA

"O takich rzeczach trzeba pamiętać"

- W tych uroczystościach przede wszystkim chodzi o pamięć po tych, którzy zginęli. O takich rzeczach trzeba pamiętać i jeżeli jest możliwość, to należy tutaj przyjść niezależnie od opcji politycznej - stwierdziła Barbara z Warszawy.

Bartłomiej, licealista z Warszawy, także w poprzednich latach przychodził przed Pałac Prezydencki w rocznicę katastrofy smoleńskiej. w jego ocenie "warto pamiętać o tej rocznicy na różne sposoby". To, jak powiedział, bardzo istotne, byśmy 10 kwietnia byli solidarni. Jednak, jak podkreślił "ten dzień powinien być wolny od przepychanek politycznych".

Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Obchody przed Pałacem Prezydenckim

Pokazy filmów i zdjęć, koncerty, przemówienia - to elementy obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej, które odbywają się w niedzielę przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie.

Do tej pory wyemitowano m.in. "Mgłę", dokument oparty na wspomnieniach sześciu współpracowników Lecha Kaczyńskiego - tych, którzy 10 kwietnia zostali w Polsce, i tych, którzy na delegację z prezydentem czekali na miejscu w Smoleńsku i Katyniu.

Wyświetlono również film "Pogarda". Można w nim zobaczyć i usłyszeć m.in. Magdalenę Mertę, żonę zmarłego w katastrofie byłego wiceministra kultury Tomasza Merty oraz Ewę Kochanowską, żonę byłego rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego.

Ze zniczy przynoszonych przez ułożono biało-czerwony krzyż. Członkowie służby porządkowej co chwila dokładają tam znicze przynoszone przez gromadzących się ludzi.

Przed Pałacem Prezydenckim wystąpi m.in. chór Wojska Polskiego, Tolek Jabłoński, Lech Makowiecki i Bartłomiej Kurowski.

***

10 kwietnia 2010 roku o godz. 8.41 samolot Tu-154M z delegacją udającą się na obchody 70-lecia zbrodni katyńskiej rozbił się pod Smoleńskiem. Zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński, jego żona i wielu wysokich rangą urzędników państwowych i dowódców wojskowych.

IAR, PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej