Pierwsze takie ujęcia Słońca w historii. "Brakujący element układanki"
Pierwsze w historii zdjęcia i film ukazujące południowy biegun Słońca przesłała na Ziemię europejska sonda kosmiczna. Naukowcy liczą, że dzięki temu dowiedzą się więcej o aktywności rodzimej gwiazdy i stworzą jej model komputerowy. To ważne, bo nadmierne rozbłyski Słońca mogą zakłócać komunikację GPS i działanie elektroniki.
2025-07-12, 20:14
Nowe nagrania Słońca. Specjalna misja Europejskiej Agencji Kosmicznej
Solar Orbiter (Orbiter Słoneczny), czyli sonda słoneczna Europejskiej Agencji Kosmicznej, nagrała z bliska - jak na warunki kosmiczne - południowy biegun Słońca. Przesłane na Ziemię obrazy i film ukazują tlącą się jasno atmosferę najbliższej nam gwiazdy, której temperatura miejscami sięga miliona stopni Celsjusza. Przeplatana jest ona ciemniejszymi chmurami gazów - chłodniejszymi o temperaturach rzędu stu tysięcy stopni.
- Słońce jest naszą najbliższą gwiazdą, dawcą życia, ale i potencjalnym wichrzycielem współczesnych kosmicznych i ziemskich systemów zasilania, więc fundamentalnie ważnym jest zrozumienie, jak ono działa i nauczenie się przewidywania jego zachowania - powiedziała prof. Carole Mundell, dyrektor ds. nauki w Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Najnowsze nagrania Słońca są najdokładniejszymi obrazami tej gwiazdy w historii. Naukowcy liczą, że dzięki nim nauczą się więcej o cyklach słonecznych, czyli gwałtownych burzach przeplatanych okresami spokoju. To ważne, bo burze te mogą zaburzać działanie układów GPS i elektroniki na Ziemi oraz uszkadzać linie energetyczne.
Naukowcy chcą mieć lepsze prognozy pogody na Słońcu. Liczą na komputerowy model gwiazdy
Chociaż z Ziemi Słońce wydaje się jednorodnym dyskiem, podglądane przez specjalne filtry, ujawnia swój prawdziwy kształt - zmieniającej się nieustannie kuli, na powierzchni której wirują i skręcają się pola magnetyczne. Przeważnie Słońce jest spokojne i ma stabilne bieguny. Te jednak co jakiś czas zamieniają się miejscami. Wtedy dochodzi do potężnych burz słonecznych, czyli wyrzutów w przestrzeń dawek cząstek i promieniowania. Czasem cząstki te trafiają na Ziemię, dając - poza wszystkim - zjawiskowe efekty wizualne.
Dotychczas nie było do końca jasne, kiedy dokładnie dojdzie do przebiegunowania Słońca, bo brakowało danych o przesuwaniu się pól magnetycznych w kierunku biegunów. Wraz z misją Solar Orbiter to się zmieniło. - Mamy brakujący element układanki - powiedziała BBC News prof. Lucie Green z uniwersytetu londyńskiego. - Odwrócenie polarnych pól magnetycznych na Słońcu było jednym z wielkich otwartych pytań w nauce i to, co będziemy w stanie zrobić z Solar Orbiter, to po raz pierwszy zmierzyć naprawdę ważne przepływy chwytające fragmenty pola magnetycznego i transportujące je do regionów polarnych - wyjaśniła.
Dzięki zdobytym danom naukowcy są bliżej zbudowania komputerowego modelu słońca i zyskania w ten sposób zdolności przewidywania słonecznej pogody. Dokładne prognozy umożliwią operatorom satelitów i firm energetycznych lepsze przygotowywanie się na gwiezdne burze.
Czytaj także:
- Chcą wstrzyknąć aerozol, by przyćmić Słońce. Zielone światło dla geoinżynierii
- Sławosz Uznański-Wiśniewski wraca z kosmosu. POLSA podała szczegóły
- Liczą na 4 miliony dolarów. Meteoryt z Marsa trafił na aukcję
Sonda Solar Orbiter wystartowała w lutym 2020 roku, zaś rutynową pracę w rejonie Słońca rozpoczęła w listopadzie następnego roku. Jej celem jest wykonanie fotografii gwiazdy "z bliska", zmierzenie składu wiatrów słonecznych i powiązanie ich pochodzenia z miejscem na powierzchni Słońca. W najniższej orbicie sondę dzieliły od Słońca 42 miliony kilometrów. Ziemię od Słońca dzielą ponad 152 miliony kilometrów.

Źródła: BBC/ESA/mbl