Parlament Europejski przyjął krytyczną rezolucję w sprawie Polski
W przyjętej rezolucji Parlament Europejski wzywa polskie władze do respektowania rekomendacji Komisji Weneckiej oraz do uszanowania wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Rezolucję przygotowały największe frakcje w Parlamencie Europejskim, chadeków i socjalistów z poparciem liberałów i Zielonych.
2016-04-13, 14:24
Posłuchaj
PE przyjął krytyczną rezolucję w sprawie Polski. Relacja Andrzeja Gebera (IAR)
Dodaj do playlisty
W dokumencie posłowie wyrazili zaniepokojenie, stwierdzając, że „faktyczny paraliż Trybunału Konstytucyjnego w Polsce zagraża demokracji, prawom człowieka i rządom prawa". Rezolucja wzywa polskie władze do pełnego respektowania rekomendacji Komisji Weneckiej oraz do "uszanowania, opublikowania i wprowadzenia w życie wyroków Trybunału Konstytucyjnego bez dalszych opóźnień”.
Parlament poparł jednak decyzję Komisji Europejskiej o uruchomieniu dialogu z polskimi władzami w ramach procedury kontroli praworządności. „Powinna ona wyjaśnić, czy istnieje systemowe zagrożenie dla demokratycznych wartości i rządów prawa w Polsce” - czytamy w rezolucji.
Europosłowie podzielają obawy wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa dotyczące możliwości istnienia "dwóch równoległych systemów prawnych, co prowadziłoby do niepewności prawnej".
W dokumencie zaznaczono, że wszelkie kroki podjęte względem Polski muszą odbywać się w ramach kompetencji wyznaczonych instytucjom unijnym przez traktaty.
Frakcja konserwatystów, do której należą europosłowie PiS, zgłosiła własny projekt rezolucji. Wskazywał on, że przyczyną kryzysu wokół Trybunału i mianowania sędziów, są decyzje poprzedniego Sejmu. Projekt ten jak i dwa inne przedstawione przez małe partie eurosceptyczne, zostały w głosowaniu odrzucone.
"Polska miała bardzo dobrą markę"
- Mam taką radę, chociaż nie jestem doradcą polskiego rządu i nie sądzę, by polski rząd był zainteresowany moimi radami, ale to jest rada o charakterze uniwersalnym: jeśli władza nie chce, aby międzynarodowa opinia publiczna zajmowała się jej działaniami, to niech nie dostarcza pretekstu. Dzisiaj tych pretekstów jest aż za dużo - powiedział przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, komentując rezolucję Parlamentu Europejskiego ws. sytuacji w Polsce.
Dodał, że nie trzeba przesadzać z krytyką wobec polskich polityków czy polskich eurodeputowanych, którzy w Parlamencie Europejskim chcą zajmować się także sprawami Polski. - Dochodzą z Warszawy takie głosy pełne nerwowości i krytycyzmu, że to jest wbrew Polsce. Tak naprawdę ci, którzy mają własny pogląd na to, co się dzieje w Polsce, od zawsze szukali audytorium czy wsparcia w różnych instytucjach. Robił to PiS, robi to dzisiaj opozycja. To zrozumiałe i jest to absolutnie normą europejską - ocenił.
Jego zdaniem przyczyny zainteresowania UE Polską należy szukać "tam, gdzie ona rzeczywiście leży". - Kiedy po zaproszeniu Komisji Weneckiej lekceważy się następnie jej rekomendacje, to trudno się dziwić, że to budzi pewien niepokój - nie tylko wśród polskich eurodeputowanych, ale także w całej Europie - powiedział Tusk.
- Bedę robił wszystko, żeby żadne szkody dla Polski nie wynikły z tego narastającego krytycyzmu, jaki wokół rządu polskiego jest coraz wyraźniejszy w Europie - zapowiedział. - Ale nie lekceważmy w Polsce czegoś takiego, jak reputacja, jak dobre imię, jak dobra marka. Polska miała bardzo dobrą markę nie tylko w Europie, również ze względu na bardzo wysokie standardy (...) jeśli chodzi o przestrzeganie konstytucji, zasady rządów prawa i fundamentów demokracji. Źle byłoby, gdybyśmy tę dobrą markę stracili definitywne - ocenił.
Jak dodał, nie sądzi, by w najbliższej przyszłości ktoś chciał stosować jakieś sankcje wobec Polski. Zdaniem Tuska polska opozycja musi pamiętać, że "nikt w Europie nie wykona za nią jej pracy" i nie wygra wyborów.
Jak ocenił szef Rady Europejskiej, eurosceptyczni politycy w PE, którzy "wspierają punkt widzenia PiS-u na to, co się dzieje w Polsce", nie tylko reprezentują partie przeciwko UE, ale "są to też bardzo często politycy bardzo blisko współpracujący z Moskwą". - Jest co najmniej dwuznaczne, że niektórzy politycy obozu rządzącego w Polsce, mimo woli - jak sądzę - odnajdują taką wspólną nutę z tymi, którzy tak naprawdę źle życzą Europie - a moim zdaniem oznacza to także, że źle życzą Polsce - i którzy z pewnością dają wiele satysfakcji Kremlowi - powiedział Tusk.
- Zawsze jest dobry moment, żeby (...) przejść na jasną stronę mocy. Ta rada pozostaje wciąż aktualna, chociaż, jak widzę, nie robi ona wielkiego wrażenia – przekonywał Donald Tusk. - Nie przejmujmy się tak bardzo tym, co mogą nam zrobić przyjaciele w Europie, bo niczego złego nie zrobią. Przejmujmy się tym, co złego mogą zrobić rządzący Polską – dodał.
„Donos na Polskę”
Rezolucja PE dotycząca kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego, to donos na Polskę, który nie uwzględnia wszystkich elementów, w tym ustawy o Trybunale - powiedział jeszcze przed głosowaniem marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Mówił, że żałuje, że politycy PO nie szukają kompromisu w Polsce.
- Nie mówią o tym, że to PO rozpoczęła psucie prawa, że to PO wybrała pięciu sędziów TK niezgodnie z przepisami, że PO wbrew prośbie pana prezydenta Andrzeja Dudy dokonała bardzo istotnej i ważnej zmiany systemowej. Ta rezolucja - jedna z czterech - która ma największe poparcie polityczne, krytykuje polski rząd, ale nie uwzględnia wszystkich argumentów, nie uwzględnia tego, że mamy ustawę, że TK może funkcjonować, nie uwzględnia również faktu, że pan prezes Trybunału Konstytucyjnego nie zajmuje się sprawami, do których został powołany - powiedział.
Powiązany Artykuł

Joanna Lichocka: dzisiejszy dzień jest triumfem wrogów Polski
Jak dodał, "w żadnym kraju europejskim prezes TK czy prezes Sądu Najwyższego nie występuje w mediach i nie zajmuje się polityką, zajmuje się tym, do czego został powołany".
Według Karczewskiego "historia pokazuje, że Węgry wielokrotnie krytykowane przez PE, poradziły sobie". Wyraził przekonanie, że podobnie stanie się w przypadku Polski i że "politycy europejscy za kilka tygodni lub miesięcy będą chwalić polskie zmiany".
Dziennikarze pytali też marszałka o to, czy zna rezultaty prac zespołu prawników, powołanego przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego w związku z opinią Komisji Weneckiej ws. Polski i czy będzie "ciąg dalszy" spotkań liderów ws. kryzysu wokół TK.
Karczewski poinformował, że trwają prace zespołu prawników i możliwe, że w przyszłym tygodniu będą przedstawione "pierwsze efekty" tych prac. Jak zaznaczył, jest przekonany, że spotkania liderów opozycji - zarówno parlamentarnej, jak i pozaparlamentarnej będą kontynuowane. Tłumaczył, że w tym tygodniu ich nie było, ze względu na trwające posiedzenia Sejmu i Senatu oraz piątkowe obrady Zgromadzenia Narodowego.
Zwróciła uwagę, że "mamy rezolucję, zanim jeszcze doszło do rozmów" w sprawie kompromisowego rozwiązania sporu wokół TK. - Mieliśmy spokojnie pracować w parlamencie. Trafiła opinia Komisji Weneckiej, jest powołany zespół, było spotkanie liderów parlamentarnych i pozaparlamentarnych partii. W zamian za to doczekaliśmy się rezolucji - podkreśliła Witek.
Zaznaczyła, że kompromis polega na tym, że każdy musi z czegoś zrezygnować. - Była propozycja, żeby każde ugrupowanie przedstawiło jeden punkt, z którego nie jest w stanie się wycofać i jeden taki, na który poszedłby na kompromis. Czekamy, ale w czasie tego czekania mamy rezolucję, więc mogę tylko ubolewać nad tym, że ten kompromis z tej drugiej strony jest podcinany jak korzenie drzewa. Szkoda - mówiła szefowa gabinetu politycznego.
„Musimy od rządu PiS wyegzekwować zmianę swoich zachowań”
- Ta rezolucja jest wsparciem dla Polski i Polaków, jest sygnałem, który słyszymy z Europy, że polska wolność, polskie dokonania ostatnich 26 lat są w Europie szanowane, a wartości, które uznajemy - podzielane - powiedział przed głosowaniem w PE, przewodniczący PO Grzegorz Schetyna na konferencji prasowej w Sejmie.
Jak dodał, rezolucja PE jest również dowodem na to, że "łamanie konstytucji, łamanie prawa w Polsce nie może się odbyć bez odpowiedzi Europy". - Aktywności rządu PiS ostatnich miesięcy i aktywność prezesa Kaczyńskiego pokazują, że to jest prosta droga do opuszczenia Unii Europejskiej, którą prowadzi nas rząd PiS. To jest ostrzeżenie dla PiS-owskiego rządu, to jest bardzo wyraźny sygnał, który musi być w Polsce przyjęty - podkreślił szef Platformy.
Powiązany Artykuł

Grzegorz Schetyna o rezolucji PE: Polska otrzymuje żółtą kartkę, musimy z tego wyciągnąć wnioski
W jego ocenie, przyczyny zainteresowania instytucji europejskich sytuacją w Polsce są tutaj w kraju. - To jest kwestia rządu, większości parlamentarnej, a także niestety prezydenta. Musimy od rządu PiS wyegzekwować zmianę swoich zachowań, zmianę prowadzonej polityki. Wierzę, że ten dzisiejszy dzień będzie początkiem takiej zmiany - zaznaczył lider PO.
Zapytany o opinie polityków PiS, że rezolucja europarlamentu to m.in. efekt "donosów na Polskę ze strony PO", Schetyna ocenił, że tego typu sformułowania są kompromitujące dla ich autorów. Przypomniał, że podstawą tez sformułowanych w projekcie rezolucji jest opinia na temat Polski, którą w marcu wydała Komisja Wenecka działająca przy Radzie Europy. - Chcę przypomnieć, że to minister spraw zagranicznych rządu Beaty Szydło, nominat Jarosława Kaczyńskiego zwrócił się do Komisji Weneckiej, zaprosił ją tutaj - dodał Schetyna.
TVN24
PSL z „opcją zerową”
Lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał na briefingu w Sejmie, że PSL zaproponował we wtorek m.in. "opcję zerową", czyli przejście w stan spoczynku sześciu sędziów TK, trzech wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu i trzech w obecnej, a także wybór nowych sędziów większością 2/3 głosów.
Powiązany Artykuł

Jaką siłę będzie miała rezolucja Parlamentu Europejskiego ws. Polski?
- To jest szansa na zakończenie sporu wokół TK, cieszę się, że w wielu miejscach ten projekt został dobrze odebrany - mówił Kosiniak-Kamysz, zaznaczając, że takie opinie wyrażali też niektórzy politycy PiS. Według Kosiniaka-Kamysza, "konsensus jest możliwy, trzeba tylko gotowości i chęci". Polityk zapowiedział, że jest gotów do rozmowy z przedstawicielami wszystkich środowisk politycznych, którzy wyrażą taką chęć.
Nawiązał też do tego, że Parlament Europejski ma przyjąć w środę rezolucję dotyczącą kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego w Polsce. Ocenił, że rezolucja skłoni polskich polityków do zintensyfikowania prac nad osiągnięciem kompromisu wokół TK. - Trochę mnie dziwi złożenie rezolucji przez PiS, bo oni tak wiele mówili o tym, że polskie spory powinniśmy rozwiązywać w polskim domu - dodał lider PSL.
Podkreślił, że szukanie kompromisu musi odbywać się w polskim parlamencie. Zapowiedział, że europosłowie PSL poprą rezolucję przedstawioną przez Europejską Partię Ludową. - Choć to niedobrze, że rozmawiamy o tym bardziej intensywnie w parlamencie europejskim niż w polskim - zaznaczył lider ludowców.
FILM: Rezolucja nie jest dobrym wydarzeniem dla Polski w tym sensie, że mówi się w niej, że w Polsce jest niebezpieczeństwo naruszania zasad praworządności. Chyba jako państwo polskie, jako obywatele powinniśmy tutaj rozstrzygać takie problemy - powiedziała przed głosowaniem Barbara Dolniak z Nowoczesnej.
TVN24
pp/PAP/IAR