Dane osobowe: zyskamy prawo do zapomnienia
Za dwa lata w całej Unii będzie obowiązywać jedna regulacja dotycząca ochrony danych osobowych. Europosłowie przegłosowali rozporządzenie w tej sprawie.
2016-04-14, 15:41
Posłuchaj
Głównym celem jest przywrócenie zaufania obywateli do przetwarzania danych osobowych - mówi Ewa Kurowska-Tober, Partner w kancelarii DLA Piper.
Zyskamy nowe prawa
- Ta reforma oczywiście ukierunkowana jest na sektor internetowy. W związku z rozwojem technologii i społeczeństwa cyfrowego, ochrona danych osobowych wymagała wzmocnienia. To będzie największa zmiana, która obywatele powinni odczuć. Pojawią się mechanizmy, chroniące ich dane: prawo do zapominania, prawo do przeniesienia danych, pojawi się również zasada transparentności. Ma ona na celu przekazywanie komunikatów do obywateli o przetwarzanie danych przez administratorów w sposób jasny i wyraźny – wylicza gość Polskiego Radia 24.
Łatwiej będzie się skarżyć
Obywatele będą mogli składać skargi na firmy z różnych krajów UE do dowolnego regulatora. Co ważne, każda firma, która oferuje usługi mieszkańcom Wspólnoty, będzie objęta przepisami, nawet jeśli jej siedziba jest poza Unią.
Prawa i obowiązki
Większa ochrona danych osobowych obywateli, oznacza też większe obowiązki dla firm, nawet tych małych.
- Trudno sobie wyobrazić firmę, która by nie przetwarzała danych osobowych. Mamy takie wyobrażenie, że chodzi tylko o firmy, które przetwarzają dużą ilość informacji, takie jak przedsiębiorstwa telekomunikacyjne, telewizje kablowe. Nie jest tak, bo większość firm zatrudnia pracowników, ma kontrahentów. Nowe prawo dotnie wszystkich firm – zapewnia rozmówca.
2,3 mld euro oszczędności
Będą też korzyści dla firm. Wg Komisji Europejskiej, rozporządzenie pozwoli zaoszczędzić przedsiębiorcom nawet 2,3 mld euro rocznie.
REKLAMA
- Do tej pory firmy, które prowadzą działalność i przetwarzały dane osobowe w większej ilość krajów członkowskich, zobowiązane były kontaktować się z regulatorami w innych krajach. Jeśli firma działała w całej Unii Europejskiej miała 28 regulatorów, z którymi musiała współpracować. W tej chwili będzie jeden wiodący organ regulacyjny. To ma spowodować 2,3 mld euro oszczędności – przekonuje ekspert.
Ale będą też kary. Regulator będzie mógł nakładać kary w wysokości do 20 mln euro lub aż do 4% rocznego światowego obrotu.
Karolina Mózgowiec, abo
REKLAMA