Takiego strajku lekarzy jeszcze w Anglii nie było
Po dwudniowym, juz piątym w tym roku, strajku lekarzy w Anglii ich spór z ministerstwem zdrowia nie jest ani o krok blizszy rozwiazania.
2016-04-28, 07:49
Posłuchaj
Po raz pierwszy w 70-letniej historii publicznej służby zdrowia w Wielkiej Brytanii, ponad 20 tysięcy młodszych lekarzy i stażystów odmówiło we wtorek i w środę pracy w izbach przyjęć.
Wzrosła dezaprobata dla postępowania ministra zdrowia
Wbrew obawom, żaden pacjent nie zmarł, co mogło lekarzom grozić utratą społecznego poparcia. Nie tylko nie zmalało ono, ale przeprowadzony we wtorek sondaż wykazał, że wzrosła dezaprobata dla postępowania ministra zdrowia, Jeremy’ego Hunta.
Nie cofnął on groźby narzucenia lekarzom nowych kontraktów, które zmuszą ich do pracy w systemie pełnej, 7-dniowej obsady szpitali.
Lekarze złożyli skargę w sądzie
Lekarze złożyli skargę w sądzie, ale mają też do wyboru dalsze strajki, bojkot pracy administracyjnej, albo wręcz zbiorową rezygnację. Ich związek - Brytyjskie Stowarzyszenie Medyczne - podkreśla, że liczba lekarzy w Anglii jest niedostateczna, by wprowadzić nowy system pracy szpitali.
REKLAMA
W strajkach chodzi więc nie tyle o stronę finansową pracy w weekendy, co o przepracowanie lekarzy, utratę czasu na dalsze kształcenie, od czego zależą ich kariery i o dezorganizacje życia osobistego i rodzinnego.
IAR, awi
REKLAMA