Euro 2016: wielkie święto piłki na Islandii. Cała stolica państwa w jednej strefie kibica

Władze Reykjaviku zdecydowały o zbudowaniu strefy kibica dostępnej dla wszystkich mieszkańców miasta.

2016-04-30, 13:02

Euro 2016: wielkie święto piłki na Islandii. Cała stolica państwa w jednej strefie kibica
Reprezentacja Islandii. Foto: Wiki Commons/CC SA-BY 4.0/Tobias Klenze

Na głównym placu stolicy Islandii będą transmitowane na żywo wszystkie mecze piłkarskich mistrzostw Europy, rozgrywanych w dniach 10 czerwca - 10 lipca.

- Populacja naszej stolicy to 120 tysięcy, więc odejmując tysiące, które wyjadą do Francji, małe dzieci i chorych, to w strefie kibica obecni będą codziennie wszyscy - powiedział dziennikarz islandzkiego radia Gissli Kristjansson.

Władze miasta ogłosiły, że "po raz pierwszy będziemy reprezentowani w wielkim turnieju piłkarskim, więc będzie to unikalne wydarzenie w historii naszego kraju, dlatego musi być dostępne dla wszystkich bezpłatnie".

Licząca 330 tysięcy mieszkańców Islandia znalazła się w unikalnej sytuacji, jeżeli chodzi o rozdział biletów, których UEFA przyznała im 31 tysięcy dzięki dużym obiektom w Marsylii, St.Etienne i Paryżu, na których rozegrają mecze grupowe.

REKLAMA

- Nasi kibice są bardzo zadowoleni, ponieważ podział biletów nie zależy od populacji krajów grających na Euro, gdzie każdy jest traktowany równo, tylko od wielkości obiektów i w zależności od ich pojemności pula dla kibiców wynosi 6-15 tysięcy wejściówek na każdy mecz - poinformowała Knattspyrnusamband Islands, islandzka federacja piłkarska.

- Oznacza to, że przynajmniej dziesięć procent Islandczyków będzie obecnych na stadionach Euro 2016, a przecież do Francji pojadą jeszcze inni bez biletów, aby przeżyć futbolowe święto w tamtejszych strefach kibica - skomentował dziennik "Visir".

Plac, na którym budowana jest strefa kibica, to Ingolfstorg, nazwany na cześć pierwszego oficjalnego mieszkańca Islandii Ingolfura Arnarsona. Ten wyjęty spod prawa w Norwegii za zabójstwo wiking, według źródeł historycznych właśnie w tym miejscu, po ucieczce z kraju i przybyciu na wyspę w 874 roku zbudował swój pierwszy dom, a zagrodę nazwał Reykjavik.

- W tym roku futbol to sprawa narodowa. Nie sądzę, aby ktoś, komu uda się kupić bilet, odsprzedał go bez względu na oferowaną cenę. Bilet to relikwia, a być na meczu osobiście lub oglądać reprezentację naszego kraju na ekranie w strefie kibica to patriotyczny obowiązek - powiedział Kristjansson.

REKLAMA

Na francuskim turnieju Islandia zmierzy się w grupie F z Portugalią, Węgrami i Austrią.

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej