Euro 2016: zmiany w przepisach już na turnieju we Francji. Szymon Marciniak rozwiewa wątpliwości
Międzynarodowa Rada Piłkarska od 1 czerwca wprowadza zmiany w przepisach piłki nożnej, które będą obowiązywać już na Euro 2016.
2016-05-11, 20:21
Posłuchaj
Czego można spodziewać się po nowych przepisach? Tomasz Zimoch rozmawiał o tym w "Kronice Sportowej" z Szymonem Marciniakiem, obecnie najlepszym polskim sędzią, który będzie prowadził mecze mistrzostw Europy we Francji.
Polak jak na razie nie miał okazji, by uczestniczyć w spotkaniu Międzynarodowej Rady Piłkarskim, na którym byłyby szczegółowo tłumaczone wszystkie reguły, według których sędziowie będą musieli prowadzić spotkania.
- Najważniejsze dla mnie to zakończyć sezon. Na zgrupowaniu, które zakończyłem dwa tygodnie temu i które przygotowywało nas na Euro, nie chciano nam mieszać w głowach. Zmiany może nie są jakieś wielkie, ale do końca rozgrywek trzeba sędziować normalnie. Po 15 maja zaczniemy analizować zmiany, trzeba się do nich przygotować i troszeczkę przestawić. Niestety nie będzie możliwości, żeby przetestować je wcześniej - mówił Marciniak.
Zmiany obejmują sytuacje związane z rzutami karnymi czy karaniem zawodników, kiedy przekroczą przepisy. Najważniejsza dotyczy "podwójnej kary" za faul w sytuacji bramkowej. Dotychczas w podobnych zdarzeniach arbiter musiał ukarać faulującego czerwoną kartką, kiedy faulowany mógł dojść np. do sytuacji sam na sam z bramkarzem lub znajdował się przed pustą bramką. Według nowych przepisów, za taki faul karą będzie żółta kartka - oczywiście dopóki nie będzie to brutalny, rażący atak.
REKLAMA
- Będzie to trzeba wprowadzić w życie tak troszeczkę "na sucho", ale nie sędziujemy od dziś, także często trzeba się przestawiać, dopasowywać i bez problemów sobie z tym poradzimy - przyznał międzynarodowy arbiter.
Marciniak zdementował też pojawiające się doniesienia dotyczące tego, że zatrzymanie piłki ręką na linii pola karnego lub w sytuacji, gdy futbolówka bezsprzecznie zmierza do siatki, będzie skutkować czerwoną kartką i przyznaniem gola drużynie atakującej, bez konieczności wykonywania rzutu karnego.
Sytuacja, o której mowa, miała miejsce na przykład na mundialu w RPA w 2010 r., w którym Ghana odpadła z Urugwajem. W ostatniej minucie dogrywki Luis Suarez wybił piłkę z linii bramkowej ręką, zabierając rywalom zwycięstwo. Arbiter podyktował rzut karny, a Asamoah Gyan jedenastkę zmarnował. Ghana przegrała w rzutach karnych i odpadła z turnieju.
- To będzie wciąż czerwona kartka rzut karny, podobnie jak wszystkie tego typu zagrania celowe, pchnięcia i pociągnięcia za koszulkę - twierdzi Marciniak.
REKLAMA
Najważniejsze ze zmian:
- ostre wślizgi będą karane kartkami nawet jeśli nie dojdzie do kontaktu
- sędzia może pokazać czerwoną kartkę piłkarzowi przed rozpoczęciem meczu, ale za niego wejść może inny zawodnik, a zespół wykorzysta po prostu jedną zmianę
- przy wznowieniach od środka będzie można podawać piłkę do tyłu
- rzuty wolne po spalonych wykonywane będą z miejsca, w którym zawodnik pierwszy raz dotknął piłki, a nie z miejsca, w którym dał się złapać na spalonym
REKLAMA
- jeśli zawodnik będzie "udawał" oddawanie strzału z rzutu karnego, by zmylić bramkarza, dostanie żółtą kartkę, a jego zespół straci "jedenastkę"
- jeśli bramkarz wyjdzie przed linię bramkową przy rzucie karnym, zobaczy żółtą kartkę
- w czasie serii rzutów karnych można zmienić bramkarza
- kontuzjowany zawodnik nie będzie mógł przebywać na boisku dłużej niż 20 sekund
REKLAMA
Zapraszamy do posłuchania całej rozmowy Tomasza Zimocha z Szymonem Marciniakiem o tym, jak zmiany w przepisach wpłyną na mecze rozgrywane na najbliższym wielkim turnieju.
Już dziś polski arbiter będzie prowadził przedostatni mecz tego sezonu w Ekstraklasie - starcie Zagłębia Lubin z Lechem Poznań.
ps, PolskieRadio.pl
REKLAMA