Wrocław: śmierć 25-latka na komisariacie. Policjanci zawieszeni

Czterech policjantów zostało odsuniętych od służby w związku z prowadzonym śledztwem ws. śmierci 25-letniego Igora S. Tę informację potwierdził Polskiemu Radiu Wrocław rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji Paweł Petrykowski.

2016-05-19, 17:14

Wrocław: śmierć 25-latka na komisariacie. Policjanci zawieszeni
Od trzech dni, wieczorami, przed komisariatem policji przy ul. Trzemeskiej we Wrocławiu prowadzone są protesty, które we wtorek i w środę przerodziły się w zamieszki. Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Posłuchaj

Szef MSWiA Mariusz Błaszczak o sprawie śmierci 25-latka (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Funkcjonariusze pozostają w dyspozycji prokuratury, która zastrzegła dla siebie wyłączność w wykonywaniu dalszych czynności z udziałem tych policjantów w prowadzonym przez nią śledztwie. Dotyczy ono między innymi tego, czy policjanci przekroczyli swoje uprawnienia podczas zatrzymania 25-latka oraz ewentualnego nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny. Na razie nikomu nie zostały postawione zarzuty i wyjaśniane są wszystkie okoliczności.

25-letni Igor S. został zatrzymany w niedzielę rano na wrocławskim rynku; był poszukiwany przez policję za oszustwa. Według funkcjonariuszy mężczyzna był agresywny i musieli oni użyć paralizatora.

Po przewiezieniu na komisariat mężczyzna stracił przytomność i pomimo reanimacji zmarł. Według pierwszej opinii lekarza przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa. Prokurator zlecił sekcję zwłok mężczyzny. Nie wykazała ona przyczyn jego śmierci. Następnie zlecono badania histopatologiczne i toksykologiczne. Wyników tych badań jeszcze nie ma.

(Film - Policja o 25-latku: zachowywał się agresywnie i irracjonalnie/ Źródło: TVN24/x-news)

REKLAMA

Rzecznik dolnośląskiej policji Paweł Petrykowski poinformował wcześniej, że w trakcie zatrzymania u 25-letniego mężczyzny znaleziono substancję, która po późniejszych badaniach okazała się "dopalaczem". - Istnieje duże prawdopodobieństwo, że mężczyzna w trakcie interwencji policji był pod wpływem środków psychoaktywnych, ale to wyjaśnią dopiero badania zlecone przez prokuraturę - mówił Petrykowski.

W środę komendant wojewódzki policji we Wrocławiu inspektor Arkadiusz Golanowski poinformował, że policja dotarła do świadków, którzy byli w niedzielę na rynku w miejscu interwencji funkcjonariuszy. - Mówią oni o agresywnym, irracjonalnym zachowaniu mężczyzny - powiedział Golanowski.

(Film - Petardy, kamienie i policyjne armatki. We Wrocławiu znów doszło do zamieszek po śmierci 25-letniego Igora/ Źródło: TVN24/x-news)

Poinformował także, że policja dysponuje informacjami mówiącymi o tym, że 25-latek przed interwencją funkcjonariuszy mógł brać udział w "zdarzeniu, które mogło skutkować obrażeniami na twarzy". Na zdjęciach zrobionych po sekcji zwłok widać na twarzy mężczyzny obrażenia.

REKLAMA

Od trzech dni, wieczorami, przed komisariatem policji przy ul. Trzemeskiej we Wrocławiu prowadzone są protesty, które we wtorek i w środę przerodziły się w zamieszki. Protestujący zarzucają policji, że podczas zatrzymania działała brutalnie i to przyczyniło się do śmierci 25-latka.

O zachowanie spokoju i rezygnacje z protestów apelowała policja i rodzina zmarłego. Pomimo tego w środę doszło do kolejnych zamieszek. Grupa kilkudziesięciu osób rzucała w policję kamieniami i petardami. Zatrzymano łącznie 34 osób, dzień wcześniej - 9.

PAP/IAR/PR Wrocław/aj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej