French Open: Radwańska nie zawojuje turnieju?
Katarzyna Strączy uważa, że mała liczba spotkań rozegranych na kortach ziemnych przez Agnieszkę Radwańską przed French Open to błąd.
2016-05-21, 13:34
French Open – Strączy: u Radwańskiej może się zemścić brak ogrania
- W Paryżu ten brak ogrania może się zemścić – przestrzegła była tenisistka, obecnie ekspertka Eurosportu.
Radwańska jeszcze przed sezonem zaznaczyła, że będzie występować w mniejsze liczbie turniejów niż wcześniej. W tym roku – w ramach przygotowań do rozpoczynającej się w niedzielę wielkoszlemowej imprezy na kortach im. Rolanda Garrosa – startowała w dwóch imprezach WTA na „mączce”. W Stuttgarcie dotarła do półfinału, a w Madrycie odpadła w pierwszej rundzie, ulegając Słowaczce Dominice Cibulkovej. Łącznie rozegrała cztery spotkania na tej nawierzchni.
- Moim zdaniem to błąd, że nie wystąpiła w większej liczbie pojedynków. Agnieszka jest typem zawodniczki, która nabiera pewności siebie właśnie dzięki meczom. Może zabraknąć jej tego i ogrania. Nie pokonała przed Paryżem kilku znanych dziewczyn. Może jednak to świadome działanie Radwańskiej i jej sztabu. Może mają na uwadze, że sezon na kortach ziemnych i tak jest krótki i tak naprawdę już przygotowują się z myślą o Wimbledonie – analizowała Strączy.
REKLAMA
Jak przypomniała, podopieczna Tomasza Wiktorowskiego nie lubi grać na ziemnej nawierzchni. Dlatego też jej porażki na „mączce” nie są aż tak zaskakujące.
- Każde zwycięstwo na takim korcie jest dla niej sukcesem. Warunki są dla niej trudne, liczy się siła przeciwniczki. W stolicy Hiszpanii Agnieszka przegrała z Dominiką Cibulkovą. Akurat Słowaczka jest takim typem tenisistki, że wszystko zależy od niej. Jak zacznie szaleć, to bardzo trudno się jej przeciwstawić, ale też potrafi się zacząć nagle mylić. Z drugiej strony Polka rok temu odpadła z French Open w pierwszej rundzie, więc teraz nie ma nic do stracenia, nie ma punktów rankingowych do obrony. Może dzięki temu będzie się jej grało łatwiej – zastanawiała się ekspertka.
Jej zdaniem, by wygrywać w Paryżu Radwańska będzie musiała zaprezentować bardzo dużą cierpliwość i dobre przygotowanie kondycyjne.
- Musi mieć wytrzymałość szybkościową, by podołać trzysetowym spotkaniom, które może tu stoczyć. Ona nie skończy punktów bezpośrednio. Będzie je musiała wybiegać, stosować skróty, mieszać zagraniami. Przykład tego dała w finale Australian Open Angelique Kerber, która właśnie w ten sposób pokonała Serenę Williams – zauważyła była tenisistka.
REKLAMA
Strączy uważa, że druga rakieta świata nie powinna mieć kłopotu ze swoją pierwszą rywalką Serbką Bojaną Jovanovski ani z Ukrainką Łesią Curenko lub Francuzką Caroline Garcią – na jedną z nich trafiłaby w drugiej rundzie.
- W ćwierćfinale mogłaby trafić na Simonę Halep. Gdyby doszła do tego etapu, to myślę, że może pokonać Rumunkę. Najpierw jednak musi być w ósemce. W przypadku French Open nie da się wykluczyć, że odpadnie wcześniej po porażce z kimś bardziej anonimowym – zaznaczyła.
Wierzy ona z kolei, że duże szanse na pierwszy w karierze awans do drugiej rundy Wielkiego Szlema ma Magda Linette. Poznanianka na otwarcie w Paryżu zagra ze Szwedką Johanną Larsson.
- Magda potrafi wygrywać ciężkie mecze, nie poddaje się. Myślę, że rywalki z miejsc 50-100 w rankingu WTA są dla niej do ogrania. Polka gra regularnie, jest dobrze przygotowana i trzyma dużo piłek w korcie, co ważne przy ziemnej nawierzchni. Widać u niej systematyczną pracę na przestrzeni trzech, czterech lat i stały rozwój – uzasadniła.
REKLAMA
Według Strączy duże szanse na obronę tytułu w stolicy Francji ma Amerykanka Serena Williams, która będzie chciała udowodnić wszystkim, że nadal jest numerem jeden, mimo braku triumfu w dwóch poprzednich odsłonach Wielkiego Szlema.
- Ochotę na zwycięstwo na pewno ma też Wiktoria Azarenka. Liczyć się może także Garbine Muguruza. Wśród mężczyzn może dojść do niespodzianki albo wygra Novak Djoković lub Andy Murray. Może pokaże się też Kei Nishikori, który potrafi przeciwstawić się Djokoviciowi – wyliczała.
Jak dodała, bardzo żałuje, że we French Open z powodu kłopotów zdrowotnych zabraknie Rogera Federera.
- Prawie każdy kocha Szwajcara za jego klasę i styl. On nie gra tylko fruwa. W jego przypadku mówi się o talencie i pracy. Osiągnięcia Djokovica to np. w 100 procentach efekt pracy – podsumowała Strączy.
REKLAMA
ps
REKLAMA