Co będzie efektem 4. rewolucji przemysłowej?

Od 15 do 16 czerwca w Krakowie odbędzie się Kongres Impact’16, poświęcony gospodarce 4.0. Co nas czeka po epoce maszyn parowych, produkcji masowej oraz automatyzacji?

2016-06-10, 18:55

Co będzie efektem 4. rewolucji przemysłowej?
Większość innowacji w Dolinie Krzemowej powstało przy ingerencji państwa. Foto: Pixabay

Posłuchaj

Wszystkie przypadki, kiedy innowacje dobrze zadziałały, wynikały z bardzo dobrej współpracy trzech stron: biznesu, nauki i władz publicznych – ocenia gość Jedynki Marek Bosak z Vivus Finance. (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Do Krakowa w przyszłym tygodniu (15-16.06.) zjadą eksperci z całego świata i będą  szukać odpowiedzi na pytania, jak osiągnąć, jak stworzyć innowacyjną gospodarkę.

Pracownicy niepotrzebni?

Internet Rzeczy, Internet Ludzi, automatyzacja, chmura i inteligentne fabryki – taką wizję przynosi gospodarka 4.0. To trochę przeraża.

– Raczej powinno cieszyć. Choć oczywiście są i takie wątki, którymi można się zaniepokoić, i o tym przede wszystkim trzeba dyskutować. Jak ta kolejna rewolucja powinna się rozwijać? Ponieważ jak każda poprzednia – budzi ona obawy, choćby o to, co się będzie działo z siłą roboczą. Ostatnie informacje, które napłynęły do nas z Chin, mówią o tym, że fabryki zwalniają pracowników z podstawowych stanowisk, i mają zamiar zastąpić ich robotami – komentuje gość Jedynki Marek Bosak z Vivus Finance.

REKLAMA

Rozwój tylko dzięki innowacjom

Jednak gospodarka 4.0 może być też szansą dla Polski. Podobny projekt rewolucji przemysłowej, do 2025 roku, chcą zrealizować Niemcy. Czy uda nam się wygrać z naszym zachodnim sąsiadem ten wyścig o palmę pierwszeństwa?

– Już samo wystartowanie w tym wyścigu jest niezbędne dla polskiej gospodarki. Jeżeli mamy się rozwijać, jeżeli to ma być rozwój, który będzie znaczący na arenie europejskiej, to nie możemy już tkwić w rozwiązaniach z lat ’90. Musimy dokonać przeskoku. Taki bardzo ciekawy przeskok dokonał się u nas chociażby w branży finansowej. Na przełomie lat ’90/’2000  Polska przeskoczyła całą erę czeków, erę bankowości oddziałowej i bardzo płynnie weszła w bankowość internetową oraz płatności zbliżeniowe – przypomina gość Jedynki.

To był taki poligon, który wskazał, że Polacy bardzo dobrze adaptują wszelkie innowacje. I jeżeli chcemy zachować konkurencyjność, to nie mamy wyjścia i musimy wziąć udział w tym wyścigu.

Uniwersalne i globalne innowacje

Do Krakowa w przyszłym tygodniu zjadą eksperci z całego świata i będą dyskutowali o tym, jak zrealizować model innowacyjnej gospodarki. Czy te  wzorce innowacyjności są uniwersalne, czy też raby je wdrażać – należy uwzględniać lokalną specyfikę?

REKLAMA

– To co jest wspaniałego w tej innowacyjności, to właśnie to, że świat się bardzo skurczył. Czyli w większości przypadków to, co działa na jednym krańcu świata, to też działa na innym. I tutaj też możemy wykorzystać potencjał Polski, która ma bardzo duży rynek lokalny. Oczywiście, wymaga to pewnej modyfikacji tych najlepszych praktyk innych krajów. Ale możemy je przenieść do Polski, możemy je przetestować w Polsce, dysponując wspaniałym zapleczem i naukowym, i biznesowym, i kapitałowym, i tym dużym rynkiem wewnętrznym. Możemy zastosować te wzory w naszej gospodarce – podkreśla Marek Bosak.

Otoczenie musi sprzyjać

Muszą być jednak przede wszystkim optymalne warunki do powstawania i rozwijania się start-upów. Jaka jest tu rola władz publicznych, biznesu, świata nauki?

– W zasadzie wszystkie przypadki, kiedy innowacje dobrze zadziałały, czyli takie sztandarowe przykłady jak Estonia i Izrael wynikały z bardzo dobrej współpracy tych trzech stron – biznesu, nauki i władz publicznych. Tak samo było z Doliną Krzemową w USA. Ameryka, która jest postrzegana jako „mekka wolnego biznesu” i braku ingerencji państwa, a właśnie większość innowacji powstało tam przy ingerencji państwa. Dlatego, jeżeli chcemy osiągnąć ponad przeciętne efekty, i zmniejszyć tę lukę powstałą w latach komunizmu oraz dogonić państwa Europy Zachodniej, to musimy postawić na bardzo dobrą współpracę tych trzech grup. Przykładem wypracowania platformy do tej współpracy jest właśnie Kongres Impact 4.0, gdzie będą przedstawiciele tych grup – tłumaczy gość radiowej Jedynki.

Mniej barier to więcej efektów

Polska gospodarka składa się głównie z małych i średnich firm, które zamiast myśleć o innowacyjności, często walczą o przetrwanie. Jak to zmienić? Jak zachęcić je do podjęcia ryzyka realizacji przedsięwzięć innowacyjnych?

REKLAMA

– Z jednej strony jest tutaj rola dla banków, a z drugiej chodzi o przełamanie oporu przez prywatny biznes. I jeszcze rola władz centralnych w tym wszystkim. Polacy bardzo dobrze radzą sobie z innowacyjnością, ale zbyt często mają kłopoty z trudnościami dnia codziennego. W małych firmach bardzo dużo czasu poświęca się np. na załatwienie spraw urzędowych, i to jest na pewno miejsce, gdzie można wypracować lepsze rozwiązania – ocenia gość Jedynki Marek Bosak z Vivus Finance.

A Kongres gospodarczy Impact ’16, który może przyspieszyć nowe rozwiązania – odbędzie się w dniach 15–16 czerwca 2016 r., w Centrum Kongresowym ICE Kraków.

Błażej Prośniewski, mb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej