Andrzej Sadowski - mistrz scenografii
– Niejednokrotnie bywało tak, że jak podnosiła się kurtyna rozlegały się brawa, właśnie dla tej scenografii. A on sobie spokojnie siedział gdzieś w pracowni – mówił na antenie Polskiego Radia na temat pracy słynnego autora dekoracji i kostiumów poeta Józef Pless.
2022-06-25, 05:35
25 czerwca 1926 roku urodził się Andrzej Sadowski, wybitny scenograf i kostiumolog.
Urodził się we Lwowie, ale od piątego roku życia mieszkał w Warszawie, walczył w Powstaniu Warszawskim. Pierwsze kroki w plastycznym i teatralnym świecie stawiał w Krakowie. To tam, pod koniec niemieckiej okupacji, pobierał pierwsze lekcje sztuki scenografii od Jana Kosińskiego, wybitnego scenografa. Posłuchaj archiwalnych nagrań wspomnień Andrzeja Sadowskiego.
Debiutował w 1945 roku w Krakowie, przygotowując dekoracje do "Rewii Polskiej Ballady" w Krakowie. Wkrótce potem, na wieść o otwarciu Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Warszawie, przeniósł się do stolicy. W 1954 roku uzyskał dyplom stołecznej Akademii Sztuk Pięknych.
- Właściwie całe studia zaliczyłem robiąc już coś w różnych teatrach - wspominał Andrzej Sadowski. Archiwalne nagranie zostało wykorzystane w audycji Hanny Marii Gizy z cyklu "Sezon na Dwójkę".
REKLAMA
Posłuchaj
Przez lata był związany z Teatrem Ludowym, Teatrem Dramatycznym, Teatrem Ateneum i Teatrem Narodowym. Współpracował z teatrami w Poznaniu i Wrocławiu. Pracował też w teatrach w mniejszych miastach.
- Ojciec nie lubił słowa artysta, wolał określenie rzemieślnik – podkreślał syn scenografa, Jakub Sadowski w programie Hanny Marii Gizy z cyklu "Notatnik Dwójki".
W 1971 roku zaczął współpracę z Warszawską Operą Kameralną. Zasłynął jako twórca niezwykłych dekoracji i kostiumów. Zasłynął jako współtwórca oper kameralnych i autor niezwykłych dekoracji, jak np. ta do "Joanny D’Arc Arthura Honeggera. Posłuchaj wspomnień Sadowskiego o tej inscenizacji.
REKLAMA
- Jego scenografie były bardzo rozwichrzone, projekty były bardzo malarskie i nieuporządkowane, podobnie jak tryb jego pracy, natomiast on sam był nienagannym gentlemanem – mówił Marek Weiss, reżyser i wieloletni współpracownik Sadowskiego.
Współtworzył i przez wiele lat, aż do 2000 roku, kierował Katedrą Scenografii warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych.
- Nie uważał siebie za artystę, za osobę namaszczoną, która musi pozostawić po sobie ślad na Ziemi – mówiła żona Andrzeja Sadowskiego, Joanna Kasprzycka-Sadowska.
Posłuchaj
REKLAMA
Tymczasem pozostawił po sobie 425 realizacji w teatrach dramatycznych i operowych. Zmarł 9 czerwca 2009.
bm
REKLAMA