Otwarte fundusze zawieszają wypłaty. Powód? Brexit
Problemy brytyjskich funduszy inwestujących w nieruchomości nie wywołają kryzysu finansowego na świecie - uspokaja Sławomir Horbaczewski, ekonomista i ekspert ds. nieruchomości.
2016-07-06, 15:31
Posłuchaj
Wczoraj zawiesiły one możliwość umorzenia jednostek uczestnictwa, odcinając inwestorów od pieniędzy. To pierwszy taki przypadek w tym segmencie od czasu kryzysu finansowego z lat 2007-09. Powodem decyzji było to, że zbyt wiele osób chciało wypłacić swoje pieniądze.
- Otwarte fundusze powinny być płynne, jeśli one inwestują na rynku nieruchomości są w naturalny sposób niepłynne. Mamy klasyczny konflikt u źródeł. Nie mówiono uczestnikom otwartych funduszy emerytalnych: słuchajcie inwestujecie w jednostki uczestnictwa, które co do zasady, oczywiście powinny być płynne, ale dotyczą rynku nieruchomości, a na tym rynku nie jesteśmy w stanie z dnia na dzień wam tych pieniędzy oddać. Potrzebujemy parę miesięcy, żeby znaleźć potencjalnych kupców. Pieniędzy nie zainwestujemy natychmiast, ale też nie da się ich odzyskać z dnia na dzień – wyjaśnia rozmówca.
Tę napiętą sytuację próbuje łagodzić Bank Anglii, który postanowił poluzować politykę monetarną. To bardzo rozsądna decyzja.
- Na pewno to się odbije pozytywnie, uspakajając trochę nastroje na rynku. Nie będzie to jednak wystarczające, żeby niepewność zniknęła. Obecne reakcja pokazują, że nie było przygotowanych scenariuszy po Brexicie, choć powinny być one wcześniej opracowane. Bank Anglii podejmuje bardzo rozsądne decyzje - komentował gość Polskiego Radia 24.
Wypłaty dla inwestorów zawiesiły trzy fundusze: Standard Life Investments, M&G Investments oraz Aviva.
Błażej Prośniewski, abo