Turcja po puczu, fala aresztowań wojskowych i sędziów. Masowe zwolnienia w policji
Kolejny dzień operacji sił bezpieczeństwa po nieudanej próbie przewrotu wojskowego w Turcji. Według premiera aresztowano 7543 osoby, w tym 6038 wojskowych, 755 sędziów. Ponad 8000 policjantów i urzędników zawieszono. Blisko 3000 sędziów zwolniono.
2016-07-18, 15:31
Posłuchaj
Według mediów podjęto próbę zamordowania Erdogana. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
W wyniku nieudanego piątkowego zamachu stanu śmierć poniosło co najmniej 312 osób, blisko półtora tysiąca zostało rannych – tak wynika z bilansów głównych światowych agencji prasowych.
W tureckiej administracji rozpoczęły się masowe zwolnienia; informacje o nich są nieprecyzyjne. Według AP zwolniono 9 tys. pracowników MSW, w tym 30 gubernatorów. Z kolei AFP - powołując się na komunikat tureckiego MSW cytowany przez Anatolię - podawała, że wśród blisko 9 tys. zwolnionych pracowników resortu spraw wewnętrznych prawie 4,5 tys. stanowią policjanci. Wcześniej agencje informowały o ok. 8 tys. zwolnionych funkcjonariuszy policji.
Rano w poniedziałek oddziały antyterrorystyczne weszły m.in. do prestiżowej akademii sił lotniczych w Stambule. Poinformowano też o nowych 99 spiskowcach zatrzymanych, a wśród nich ma być generał sił powietrznych Turcji, Hakan Evrim.
REKLAMA
Erdogan o karze śmierci
Prezydent Turcji Recep Erdogan, który jako premier a następnie prezydent, sprawuje władzę w Turcji już od 13 lat, postulował wczoraj przywrócenie kary śmierci. Jak mówił na wiecu w Stambule, według niego rząd dojdzie do porozumienia z opozycją i podejmie w tej kwestii decyzję. Stwierdził, że dłużej nie można tego odwlekać, gdyż w tym kraju, "ci którzy przeprowadzają zamach, muszą za to zapłacić”.
(TVP INFO/TVP)
O zorganizowanie puczu Erdogan obwinia przebywającego w USA Fethulaha Gulena. W przemówieniu do swoich zwolenników w Stambule w niedzielę wzywał prezydenta Baracka Obamę do aresztowania lub wydania Turcji swego wroga. 75-letni kaznodzieja Gulen odrzuca wszelkie oskarżenia jako absurdalne. Erdogan oskarża jednak duchownego przebywającego w USA o kierowanie “paralelnym państwem” w Turcji. Dodał, że „ten wirus będzie czyszczony ze wszystkich instytucji państwowych, gdyż się (tam szeroko) rozprzestrzenił”.
Wcześniej rządowa agencja Anatolia podawała, że tureckie władze zatrzymały 103 generałów i admirałów. AP pisała, że prokuratura rozpoczęła przesłuchania 27 generałów, w tym jednego podejrzanego o przywództwo nad puczystami. Wśród zatrzymanych jest generał Mehmet Disli, który miał kierować operacją porwania szefa sztabu Turcji, Hulusiego Akara.
REKLAMA
Prezydent Erdogan nawołuje obywateli do manifestacji poparcia dla władz. Według AFP takie wiece, liczące tysiące osób, zebrały się m.in. w Ankarze w pobliżu placu Kizilay i na placu Taksim w Stambule.
Agencja Anatolia podaje, że z prowincji tureckich do Stambułu ściągnięto 1800 funkcjonariuszy, którzy pilnują teraz porządu w tym mieście, Donoszono również o 11 aresztowanych na stambulskim lotnisku Sabiha Gokcen, z kolei w bazie w mieście Konya doszło do starć – puczyści bronili się przed aresztowaniem.
Światowi przywódcy, w tym prezydent USA i kanclerz Angela Merkel, apelują do Turcji o przestrzeganie zasad prawa. Szefowa dyplomacji UE Federica Mogherini powiedziała dziś rano, że praworządność musi być zachowana, dla dobra Turcji.
Z kolei szef MSZ Francji Jean-Marc Ayrault ostrzegł Erdogana przed tym, by wykorzystać pucz jako carte blanche do operacji uciszenia swoich oponentów.
REKLAMA
Zamęt w Syrii wzbudził niepokoje co do stabilności Turcji, kluczowego członka NATO i także koalicji przeciw Państwu Islamskiemu w Syrii.
Media piszą o tym, że prezydent Turcji widziany był we łzach na pogrzebie Erola Olcaka, jego przyjaciela, który określany było jako jego kluczowy doradca ds. wizerunku.
Wiele ofiar przewrotu
Według relacji medialnych w nocy z piątku na sobotę zbuntowane oddziały wojska zamknęły mosty w Stambule, otoczyły pałac prezydencki w Ankarze, lotnisko w Stambule i weszły do siedziby telewizji publicznej. Siły wierne prezydentowi rozpoczęły kontratak i po kilku godzinach zdusiły bunt.
Premier Turcji Binali Yildirim oświadczył, że władze mają dokumenty, które dowodzą, kto stoi za próbą zamachu stanu. Dodał, że dochodzenie trwa i będą kolejne zatrzymania. Według Yildirima spiskowcy mieli szczegółowe plany dotyczące nowych władz państwowych i kształtu rządu, który chcieli sformować. Poinformował również, że władze rozpoczęły prace, by oczyścić administrację z urzędników powiązanych z "organizacją terrorystyczną" odpowiedzialną za próbę puczu.
REKLAMA
IAR/PAP/AFP/Reuters/agkm
PAP
REKLAMA