Bundesliga: Borussia Dortmund pokazała moc, Aubameyang odpowiedział Lewandowskiemu

Dotychczasowe spotkania pierwszej kolejki Bundesligi nie przynoszą zaskakujących rozstrzygnięć. Mocni w poprzednim sezonie potwierdzają swoją siłę również w nowej edycji.

Dwie bramki dla Borussii zdobył w sobotę wicekról strzelców poprzedniego sezonu (za Lewandowskim) Pierre-Emerick Aubameyang. Gabończyk trafił do siatki rywali w 17. i 89. minucie, w drugim przypadku z rzutu karnego. W ostatnich sekundach goście zmniejszyli rozmiary porażki, a gola zdobył Japończyk Yoshinori Muto, który wszedł na boisko niedługo wcześniej.

Od 77. minuty w ekipie z Dortmundu grał Łukasz Piszczek. Borussia będzie pierwszym rywalem Legii w grupie F Ligi Mistrzów - 14 września w Warszawie.

Całe spotkanie w barwach VfL Wolfsburg rozegrał sprowadzony latem do tego klubu Jakub Błaszczykowski. Reprezentant Polski wystąpił na prawej stronie defensywy, a "Wilki" pokonały na wyjeździe FC Augsburg 2:0. Bramki zdobyli Daniel Didavi i Szwajcar Ricardo Rodriguez.

W piątek powody do radości miał Robert Lewandowski, który zdobył trzy gole dla Bayernu, a obrońcy tytułu rozgromili u siebie Werder 6:0. Jedno z trafień polskiego napastnika - ustalające wynik meczu w 77. minucie - padło z rzutu karnego.

Oprócz Lewandowskiego gole dla Bawarczyków, prowadzonych od tego sezonu przez Carlo Ancelottiego, zdobyli Hiszpan Xabi Alonso, Philipp Lahm i Francuz Franck Ribery.

Po piątkowym meczu dorobek w Bundeslidze polskiego napastnika, który do Monachium trafił po czterech sezonach w Borussii Dortmund, to 124 trafienia w 195 występach. W Bayernie te statystyki wyglądają jeszcze bardziej okazale - 50 goli w 64 meczach ligowych.

W meczu FC Koeln - SV Darmstadt (2:0) na ławce rezerwowych gospodarzy siedział Paweł Olkowski. Na początku drugiej połowy sędzia przerwał mecz na kilka minut z powodu burzy.

Wieczorem doszło do starcia dwóch uczestników Ligi Mistrzów - czwarta w poprzednim sezonie Borussia Moenchengladbach pokonała u siebie trzeci Bayer Leverkusen 2:1. Decydującą bramkę zdobył w 85. minucie Lars Stindl.

W ekipie "Aptekarzy" nie zagrali Meksykanin Javier "Chicharito" Hernandez, który niedawno złamał rękę na skutek upadku ze schodów w swoim domu, a także wicemistrz olimpijski z Rio de Janeiro Lars Bender (w finale igrzysk doznał urazu stawu skokowego).

pk

REKLAMA