Czy państwo powinno wycofać z giełdy kontrolowane przez siebie spółki?
Odwołanie ministra Skarbu Państwa Dawida Jackiewicza rodzi pytanie o bliższą i dalszą przyszłość spółek kontrolowanych przez państwo.
2016-09-16, 13:41
Posłuchaj
Premier Beata Szydło zapowiada, że spółki skarbu państwa mogą znaleźć się w holdingu, którym będzie kierował menedżer, a nie osoba związana ze światem polityki.
Adam Ruciński prezes firmy doradczej BTFG gość Polskiego Radia 24 uważa, że taki menedżer będzie sam ze sobą w konflikcie, będzie musiał wybierać czy kieruje się interesem państwa czy interesem spółek, które będzie nadzorował.
- Rząd podejmuje decyzje polityczne, które często były ogłaszane w kampanii wyborczej i teraz je realizuje. Trudno sobie wyobrazić, że pojawi się niezależny menedżer i powie, że nie wykona tego zadania – uważa ekspert.
Posłuchaj
Szybka wymiana kadry zarządzającej
Kamil Maliszewski analityk Domu Maklerskiego mBanku także zastanawia się nad rolą takiego menedżera nadzorującego spółki skarbu państwa.
REKLAMA
- Pytanie jaką rolę miałby ten menedżer w stosunku do wszystkich nowych prezesów, którzy już pojawili się w spółkach Skarbu Państwa. Były minister Jackiewicz miał misję, żeby wygaszać Ministerstwo Skarbu Państwa, ale też miał misję, żeby doprowadzić do szybkiej wymiany kadr i realizował to w sposób bezprecedensowy pod względem tempa wprowadzanych zmian. To budzi wiele wątpliwości – uważa specjalista.
Posłuchaj
Czeka nas centralne sterowanie?
Zdaniem Adama Rucińskiego Polska zmierza powoli w kierunku gospodarki centralnej sterowanej.
- Istotna część gospodarki jest pod kontrolą Skarbu Państwa, gospodarka coraz bardziej zaczyna być kreowana. Może się okazać, że zmierzamy w kierunku gospodarki sterowanej centralnie. Ja nie jestem zwolennikiem zrzucania wszystkiego na niewidzialną rękę rynku, bo ona nie zawsze działa. Jednak należy uważać, żebyśmy nie przeszli ze skrajności, w skrajność. Kreowanie, to co innego niż sterowanie gospodarką- podkreśla rozmówca
Posłuchaj
Badania i rozwój to podstawa
Radca prawny Paweł Pelc twierdzi jednak, że na początku transformacji ustrojowej przyjęto błędną zasadę, że najlepszą polityką przemysłową państwa jest brak tej polityki. Jego zdaniem większa kontrola państwa nad wybranymi firmami jest wskazana.
REKLAMA
- Konsekwencją takiego postępowania jest fakt, że centrale decyzyjne są poza Polską, bo to co się dało, to zostało wyprzedane. Konsekwencją jest to, że nie mamy w Polsce badań i rozwoju, bo to jest w centralach gdzieś za granicą. Badania i rozwój są kluczowe, bez tego trudno przetrwać w globalnej gospodarce – przekonuje gość.
Posłuchaj
Właściciel czy akcjonariusz?
Adam Ruciński wskazuje na skutki dla inwestorów, także drobnych inwestorów zwiększania roli państwa w spółkach publicznych.
- Musimy się zdecydować, czy spółka jest w rękach Skarbu Państwa, czy jest jej akcjonariuszem. Nie można powiedzieć udziałowcom takiej spółki, że by teraz realizujemy naszą politykę, a wy będziecie na tym tracić - uważa ekspert
Posłuchaj
Z tą uwagą zgadza się Paweł Pelc.
REKLAMA
- Pytanie, czy dziedziny strategiczne powinny być prywatyzowane – zastanawia się gość.
Posłuchaj
Logiczną konsekwencją zwiększania roli państwa w spółkach giełdowych powinno być ich wycofanie z giełdy.
Posłuchaj
Robert Lidke, abo
REKLAMA