Protestujący przeciw CETA i TTiP: to protest przeciw wszechwładzy korporacji

W wielu miastach protestowano przeciwko umowie o wolnym handlu z Kanadą i Stanami Zjednoczonymi, CETA i TTIP.

2016-10-15, 17:09

Protestujący przeciw CETA i TTiP: to protest przeciw wszechwładzy korporacji
Manifestacja przeciwko CETA i TTIP. Foto: IAR/ Łukasz Kowalski

Posłuchaj

Andrzej Gantner wskazuje, że w porozumieniu zawarto szczególne rozwiązania dotyczące wymiany handlowej w tym sektorze
+
Dodaj do playlisty

W Warszawie na demonstrację, która rozpoczęła się pod Ministerstwem Rolnictwa i zakończyła pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, przyszli mieszkańcy stolicy i przyjezdni oraz przedstawiciele różnych organizacji społecznych i ekologicznych. Zorganizowały ją Akcja Demokracja, Instytut Globalnej Odpowiedzialności, OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych oraz Strefa Zieleni.

Co zrobi rząd?

Bogumił Kolmasiak z Akcji Demokracja, współorganizator wydarzenia, powiedział, że gromadzi ono ludzi zaniepokojonych możliwymi skutkami umów o wolnym handlu. Ma nadzieję, że rząd ostatecznie wycofa się z przyjęcia tych umów. Liczy też, że minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski ogłosi, iż Polska nie przyjmie CETA. Bogumił Kolmasiak uważa, że umowa jest zagrożeniem dla polskich rolników, konsumentów i narusza również prawa człowieka. Dodał też, że podpisanie tej umowy umożliwi drenowanie budżetów państw przez korporacje. Bogumił Kolmasiak zaznaczył, że CETA została wynegocjowana w interesie zysków, a nie obywateli.
Akcja Demokracja zebrała 100 tysięcy podpisów pod petycją w obronie polskiego rolnictwa i handlu „Stop TTiP - Stop CETA”. W przyszłym tygodniu organizatorzy protestu mają przekazać parlamentowi i rządowi postulaty z podpisami obywateli.
Producenci boją się również, że przestaną być konkurencyjni i po prostu znikną z rynku, a jakość żywności znacznie się pogorszy. Według drobnych producentów, Kanadyjczycy dopuszczają do użytku dużą liczbę chemicznych środków spożywczych, które w Europie były do tej pory zakazane.

Kraków przeciwko CETA...


Około dwustu osób protestowało przeciwko CETA i TTIP w Krakowie. Przeciwnicy podpisywania umów o wolnym handlu Unii Europejskiej z USA i Kanadą demonstrują na Rynku Głównym. Protestujący w Krakowie mają przede wszystkim obawy, że wejście w życie przepisów spowoduje zalanie polskiego rynku żywnością genetycznie modyfikowaną. Przynieśli ze sobą plastikowe jabłka, które mają symbolizować żywność genetycznie modyfikowaną.

Nowy Sącz też

Także Nowy Sącz przyłączył się do protestu przeciwko ratyfikowaniu umów o wolnym handlu z USA i Kanadą. Także i tu protestujący mówili o obawach, że podpisanie umów może spowodować zalew tańszej, modyfikowanej genetycznie żywności produkowanej przez wielkie koncerny.
Podczas demonstracji na nowosądeckim rynku rozdawano jabłka pochodzące od lokalnych sadowników.

CETA to kompleksowa umowa gospodarczo-handlowa między Unią Europejską a Kanadą. Zakłada zniesienie ceł oraz liberalizację handlu. Podpisanie CETA przez Radę Unii Europejskiej, w której zasiadają ministrowie państw UE, planowane jest na koniec października.
W sprawie umowy TTIP trwają negocjacje pomiędzy Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi.

Warszawski protest organizują Akcja Demokracja, Instytut Globalnej Odpowiedzialności, OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych oraz Strefa Zieleni. Manifestacje odbywają się też w innych miastach - m.in. w Krakowie i Olsztynie.

Podobne protesty odbyły się w innych miastach, m.in. w Poznaniu i Olsztynie.

Kontrowersyjna umowa CETA dzieli rolników

Przewodniczący Polskiej Federacji Producentów Żywności uważa, że gospodarcza umowa transgraniczna UE z Kanadą może być szansą dla polskiego rolnictwa.

REKLAMA

Andrzej Gantner wskazuje, że w porozumieniu zawarto szczególne rozwiązania dotyczące wymiany handlowej w tym sektorze.

Ich skutkiem będą czasowe ograniczenia w handlu mięsem, nabiałem czy jajami: - To spowoduje, że jeden rynek nie zaleje drugiego swoimi towarami. Część towarów ograniczona jest bezcłowymi kontyngentami. Ten przejściowy moment nie powinien być zatem zbyt bolesny - dodaje ekspert.

Różne standardy

Andrzej Gantner uważa także, że różnice w bezpieczeństwie żywności nie zostały znacząco zniwelowane. W produkcji europejskiej standardy wciąż będą wyższe, a konsument będzie mógł uzyskać informacje o produkcie: Polski konsument będzie wiedział czy coś jest z GMO czy nie, bo takie jest prawo unijne, że należy o tym informować.
W przeciwieństwie do Unii Europejskiej w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych nie stosuje się znakowania produktów. W Unii można w ten sposób wyróżniać wyroby tradycyjne, charakterystyczne dla danego regionu. Szef Polskiej Federacji Producentów Żywności uważa, że to również przewaga produktów europejskich względem tych po drugiej stronie Atlantyku: To jest kulturowe dziedzictwo, które posiadamy. Takie produkty są doskonale odbierane w USA i Kanadzie. Na tych rzeczach można budować przewagi konkurencyjne. W przypadku znakowania towarów UE nie powinna ustąpić ani o krok - twierdzi Andrzej Gantner.
By doszło do ratyfikacji umowy CETA, niezbędna jest jednomyślność wszystkich parlamentów państw Unii Europejskiej.

Protest przeciwko CETA i TTIP w Brukseli. 15 tys. demonstrantów zablokowało ulice dzielnicy "unijnej"

REKLAMA

IAR, abo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej