Pestycydy zdarzają się również w żywności ekologicznej

O pozostałościach środków ochrony roślin mówimy wtedy, kiedy podczas wyrywkowej kontroli żywności wykrywana jest w niej śladowa ilość pestycydów. Jednak normy są ustalane tak, aby dawki nawet kilkaset razy wyższe niż określone w przepisach, były dla naszych organizmów bezpieczne.

2016-10-27, 13:00

Pestycydy zdarzają się również w żywności ekologicznej
Sklep z żywnością ekologiczną. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

O pestycydach w żywności mówili w "Agro-Faktach" radiowej Jedynki: dr Bożena Morzycka z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej i dr Jerzy Próchnicki, dyrektor Działu Rozwoju i Rejestracji Bayer CropScience, członek Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Chociaż zdecydowana większość uważa, że żywność, którą kupujemy jest zdrowa i bezpieczna, to sceptyków nie brakuje. Szczególnie jeśli idzie o tak zwaną chemię w jedzeniu, czyli pozostałości środków ochrony roślin.

Doktor Bożena Morzycka z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, z Pracowni Badania Pozostałości Pestycydów, mówi, że za bardzo ufamy doniesieniom sensacyjnym, nie sprawdzonym, np. temu, co przeczytamy w Internecie.

Z żywnością ekologiczną bywa różnie

Panuje też pewne niezrozumienie, jeśli chodzi o żywność ekologiczną, dodaje.

- Na pewno żywność ekologiczna nie jest pod względem czy to dietetycznym, czy też pod względem zawartości składników odżywczych czy witamin lepsza niż taka „zwykła” żywność. To jest dokładnie taka sama żywność. To, że ona jest produkowana w systemie ekologicznym jest dla niej plusem, pestycydy nie są w niej stosowane – wyjaśnia ekspertka.

REKLAMA

A przynajmniej nie powinny być, bo w praktyce około 30 procent próbek owoców z certyfikatem EKO zawierało niedozwolone pestycydy, przyznaje dr Morzycka.

- Żeby tak naprawdę powiedzieć, jak to jest z tą żywnością ekologiczną, trzeba byłoby przeprowadzić badania i zastanowić się, jak ta żywność naprawdę jest produkowana. Tutaj zbyt mało jest danych, wyników, żeby stwierdzić, skąd te pestycydy z żywności się biorą – wyjaśnia rozmówczyni Jedynki.

Pestycydy trudniej zarejestrować niż leki

Pestycydy jest o wiele trudniej zarejestrować niż leki zauważa dr Jerzy Próchnicki, dyrektor Działu Rozwoju i Rejestracji Bayer CropScience, członek Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin.

- Leki dotyczą zdrowia ludzkiego i są oceniane w aspekcie wpływu na człowieka. Natomiast środki ochrony roślin, ponieważ uwalniamy je do środowiska, muszą być sprawdzone zarówno pod względem ich wpływu na człowieka, jak i zwierzęta oraz rośliny, na cały otaczający nas świat – wyjaśnia ekspert.

REKLAMA

Obecnie stosowane pestycydy nie są kumulowane w organizmie 

Nie ma też zagrożenia, że pestycydy będą się kumulowały w organizmie, wyjaśnia Jerzy Próchnicki.

- Tego typu zagrożenie istniało w latach 50, kiedy były w dyspozycji rolników środki ochrony roślin, które nie były przebadane pod względem możliwości ich kumulowania się w organizmach żywych. Te wszystkie rzeczy, które mogły się kiedyś kumulować, do dzisiaj znajdujemy w wodzie, glebie w mikroskopijnych ilościach, i będą tam jeszcze przez kilkadziesiąt lat wykrywane. Obecnie mamy tak skonstruowany system doboru i dopuszczania jakichkolwiek substancji do ochrony roślin, że to zjawisko jest wykluczone – podkreśla dr Jerzy Próchnicki.

Nad bezpieczeństwem żywności, produkowanej w Europie i tej, która napływa do Europy czuwa Europejska Agencja ds. Bezpieczeństwa Żywności EFSA. 

Przepisy w Unii Europejskiej w tej kwestii są znacznie bardziej rygorystyczne niż gdziekolwiek indziej na świecie.

REKLAMA

Aleksandra Tycner, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej