ONZ: działania Turcji "wykraczają ponad to, co dopuszczalne"
Zatrzymanie bądź zawieszenie w pełnieniu obowiązków ponad 110 tys. osób w Turcji od czasu próby puczu, w tym aresztowanie w piątek prokurdyjskich deputowanych, może "wykraczać ponad to, co dopuszczalne" - oświadczyła rzeczniczka Rady Praw Człowieka ONZ.
2016-11-04, 15:14
Posłuchaj
- Obawiamy się, że choć (władze tureckie) ogłosiły stan wyjątkowy i uchylenie pewnych zasad Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, działania podejmowane przez te władze wykraczają ponad to, co jest dopuszczalne w takich przypadkach - powiedziała rzeczniczka Ravina Shamdasani na briefingu w Genewie.
Czytaj także
Powiązany Artykuł
![Turcja free 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/98668518-5854-4bcc-b4c2-3bd4e49c353c.jpg)
Zatrzymania tureckich dziennikarzy. "To cios w wolność prasy w Turcji"
W nocy z czwartku na piątek turecka policja przeprowadziła obławy na domy liderów i deputowanych drugiej największej opozycyjnej siły w tureckim parlamencie Ludowej Partii Demokratycznej (HDP), gdy odmówili składania zeznań w związku ze śledztwem w sprawie "propagandy terrorystycznej". W Diyarbakirze aresztowano lidera HDP Selahattina Demirtasa, a w stolicy kraju, Ankarze, współprzewodniczącą tego ugrupowania Figen Yuksekdag. Policja przeszukała także siedzibę HDP w Ankarze.
Niemcy i unijne instytucje również krytykują Turków
REKLAMA
Niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało na rozmowę przedstawiciela tureckiej ambasady. Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert powiedział na spotkaniu z dziennikarzami, że aresztowania czołowych polityków prokurdyjskiej partii HDP potwierdzają wszystkie międzynarodowe obawy co do tego, do czego może prowadzić podjęta w maju decyzja o uchyleniu immunitetów setek parlamentarzystów. Rzeczniczka niemieckiego MSZ Sawsan Chebli dodała, że nocne aresztowania to kolejne drastyczne zaostrzenie sytuacji w Turcji. Jak mówiła, władze w Ankarze mają prawo wyjaśniać ostatnią nieudaną próbę puczu, ale nie może to być wytłumaczeniem dla uciszania opozycjonistów czy wręcz wsadzania ich do więzień.
Oświadczenie w sprawie represji wobec opozycyjnych polityków w Turcji wydał też przewodniczący Parlamentu Europejskiego. Martin Schulz napisał, że ostatnie zatrzymania to sygnał odchodzenia przez tureckie władze od zasady politycznego pluralizmu. Przypomniał, że HDP to trzecia co do wielkości partia w tureckim parlamencie.
Sprawę komentowała też szefowa unijnej dyplomacji
Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini napisała na Twitterze, że jest w najwyższym stopniu poruszona aresztowaniem jednego z przywódców partii, Selahattina Demirtasa i innych jej parlamentarzystów. Federica Mogherini dodała, że jest w kontakcie z tureckimi władzami, odbędzie się też spotkanie ambasadorów państw Unii w Ankarze. Na razie brak bliższych informacji o tym spotkaniu.
REKLAMA
Ponad 110 tysięcy osób represjonowanych po puczu
W ramach retorsji po udaremnionej próbie puczu z 15 lipca w Turcji zwolniono lub zawieszono ponad 110 tys. urzędników, sędziów, prokuratorów, żołnierzy, nauczycieli i innych osób.
Zwolnieni pracownicy podejrzewani są o związki z ruchem muzułmańskiego kaznodziei Fethullaha Gulena. Ankara oskarża go o zorganizowanie nieudanego wojskowego zamachu stanu, a także o to, że stworzył w Turcji tzw. struktury równoległe, zwane teraz przez władze organizacją terrorystyczną FETO.
Gulen, który od 17 lat przebywa w USA, to dawny sojusznik, a obecnie główny wróg prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. Zdecydowanie odrzuca oskarżenia o to, że jego ruch stał za próbą lipcowego zamachu stanu.
REKLAMA
IAR/PAP/dad
REKLAMA