"Rosja modernizuje swoją flotę bałtycką, my powinniśmy robić to samo"
- Musimy mieć możliwość kontrolowania Morza Bałtyckiego pod jego powierzchnią, na powierzchni i w przestrzeni powietrznej, ponieważ Bałtyk to morze zarówno natowskie, jak i unijne - mówi były premier Szwecji Carl Bildt.
2016-11-05, 08:45
- Rosja modernizuje swoją flotę bałtycką, trzeba przyznać, że była to dotąd najbardziej zaniedbana z rosyjskich flot. Przez długi czas to nie była zbyt imponująca flota. Teraz widzimy nowe jednostki, nowe możliwości, jest to część całościowej modernizacji rosyjskich sił zbrojnych. Jaka będzie odpowiedź z naszej strony? My też powinniśmy modernizować nasze siły - podkreślił Bildt.
- Musimy mieć pewność, że mamy możliwości kontrolowania Morza Bałtyckiego, pod jego powierzchnią, na powierzchni i w przestrzeni powietrznej, ponieważ Bałtyk jest obecnie w dużej mierze morzem zarówno natowskim, jak i unijnym - powiedział były premier Szwecji.
- Jeśli chodzi o naszą flotę wojenną, jest ona rozmieszczona w Zatoce Adeńskiej, na Morzu Śródziemnym, w związku z kryzysem uchodźczym. Siły, których potrzebujemy na Bałtyku, w pewnym stopniu są inne - potrzebujemy nowoczesnych łodzi podwodnych, środków do nadzorowania, samolotów. Mamy trochę takiego sprzętu, ale potrzebujemy go więcej i bardziej nowoczesnego - zaznaczył Bildt.
Źródło: PAP
REKLAMA
Zwrócił uwagę, że Stany Zjednoczone nie mają łodzi podwodnych, które mogłoby działać na Bałtyku. - Większość ich okrętów jest przeznaczonych do działania na oceanach. Bałtyk jest specyficzny, w porównaniu do oceanów, jest to małe jezioro, ma swoją specyfikę, dlatego wymaga jednostek do niego przystosowanych. Szwecja, Polska, Niemcy, Finlandia, Dania - to my musimy brać pod uwagę konkretne wymagania tego akwenu - uważa polityk.
Bildt podkreślił, że Bałtyk ma bardzo duże znaczenie dla Rosji. - Rosja ma Obwód Kaliningradzki, należy do niej wewnętrzna część Zatoki Fińskiej, która jest bardzo ważna dla rosyjskiej gospodarki, eksportu i importu. Kiedyś z grubsza 50 proc. rosyjskiego handlu zagranicznego wypływało stamtąd na statkach i dalej poprzez Cieśniny Duńskie. Ale z naszego punktu widzenia ważne jest, by mieć pełny ogląd na sytuację i wiedzieć, co się dzieje, móc podjąć działania, jeśli uznamy to za stosowne, na całym Morzu Bałtyckim - powiedział.
W ubiegłym tygodniu dwie rosyjskie korwety Bujan-M, mogące przenosić broń atomową, wpłynęły na wody Morza Bałtyckiego. Według szwedzkich mediów zdolne do przenoszenia broni jądrowej rosyjskie rakiety w regionie bałtyckim mogłyby teoretycznie osiągnąć cel oddalony maksymalnie o 2,6 tys. kilometrów. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg poinformował wtedy, że Sojusz obserwuje posunięcia tych korwet i ocenił, że ta sprawa wpisuje się w schemat działań Rosji.
mr
REKLAMA
REKLAMA