Ambitne cele Korei Północnej. "Chcemy mieć takiego piłkarza jak Leo Messi"
Główna akademia piłkarska w Pjongjangu postawiła sobie do zrealizowania ambitne zadanie. Plan jest prosty. Trudniejsze będzie jego wykonanie. Ale dla władz Korei zazwyczaj nie ma rzeczy niemożliwych.
2016-11-17, 12:53
- Trenujemy naszych zawodników tak, żeby ich umiejętności były najwyższe na świecie, tak jak u Messiego. Najpierw powinniśmy dominować w Azji, następnie chcemy wieść prym na całym świecie - stwierdził jeden ze szkoleniowców.
x-news
Koreańczyków z Północy do realizacji planu czeka jeszcze długa droga. Jak na razie reprezentacja tego kraju jest na 126. miejscu w rankingu FIFA, czyli gdzieś pomiędzy Madagaskarem i Jemenem a Bahrajnem i Namibią. Niektóre metody treningowe mogą zadziwiać bowiem potencjalni następcy Messiego oprócz zajęć typowo piłkarskich mają też lekcje choreografii i tańca.
Powiązany Artykuł
Byłam w Korei Północnej. Zakupy robiliśmy w dobrze zaopatrzonym... bunkrze
Na całym świecie futbolowe umiejętności Leo Messiego młodzi adepci sztuki piłkarskiej podglądają głównie w internecie. Według New York Times dostęp do internetu w Korei posiada zaledwie kilka osób. Turyści dostęp do Internetu mają wyłącznie w kafejkach internetowych i hotelach dla zagranicznych turystów w Pyongyang.
REKLAMA
Obywatele mogą korzystać z Kwangmyongu – ocenzurowanej i ściśle kontrolowanej przez władze wersji internetu. Jak czytamy na portalu spidersweb.pl w "koreańskim" internecie możemy znaleźć 28 domen (nie stron internetowych). Popularnego YouTuba, Instagrama czy Snapchata tam nie ma.
Popisy gwiazdy FC Barcelony i podpory reprezentacji Argentyny jego koreańscy następcy mogliby podziwiać w telewizji. I jeżeli władze tak postanowią, w jednym z czterech kanałów koreańskiej telewizji narodowej (Korean Central TV, Mansudae Television, Korean Educational and Cultural Network oraz Kaesong Television), można będzie oglądać mecze Ligi Mistrzów, czy spotkania Primera Division. Taka wizja brzmi jednak (póki co) mało realnie.
W telewizji koreańskiej każda informacja, każdy gest są ściśle cenzurowane. Informacje ze świata sportu zawsze są wyjątkowe ... Jak to działa? W 2014 roku w jednym z serwisów informacyjnych północnokoreańska telewizja podała, że reprezentacja tego kraju awansowała do fazy pucharowej Mundialu w Brazylii, a w 1/8 finały zagra z Portugalią. Poinformowano, że reprezentacja tego kraju koncertowo poradziła sobie w fazie grupowej eliminując po drodze Japonię 7:0, USA 4:0 i Chiny 2:0.
Z kolei podczas igrzysk w Rio de Janeiro wystąpiło 31 zawodników z Korei Północnej. W momencie, gdy Koreańczycy mieli na koncie siedem medali (2 złote, 3 srebrne i 2 brązowe), w północnokoreańskich mediach można było się dowiedzieć, że zawodnicy z tego kraju mają na swoim koncie aż 101 krążków i wszystkie są złote.
REKLAMA
Zdaniem koreańskiej TV Korea Północna była także liderem klasyfikacji medalowej.
Jak widać, według specjalnie przygotowanego zestawienia, które pojawiało się we wszystkich narodowych mediach, sportowcy z tego kraju wyprzedzili zawodników z Chin, Japonii, Wielkiej Brytanii i Australii. Stany Zjednoczone, które od lat uważane są za największego wroga kraju rządzonego przez Kim Dzong Una (to trzeci syn Kim Dzong Ila, przywódcy Korei Północnej w latach 1994–2011, i wnuk Kim Ir Sena - krwawego dyktatora Korei Północnej), nawet nie łapały się do pierwszej piątki drużyn z największą liczbą olimpijskich medali.
Według raportu na temat wolności mediów organizacji Reporterzy bez Granic z 2010 r. Korea zajęła 177 miejsce na 178 państw.
Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl
REKLAMA
REKLAMA