NBA: triple-double Westbrooka nie uchroniło Thunder od porażki
Mimo świetnej postawy Russella Westbrooka, który odnotował piąte w sezonie tzw. triple-double, koszykarze Oklahoma City Thunder ulegli we własnej hali ekipie Indiana Pacers po dogrywce 110:115 w jednym z sześciu niedzielnych spotkań ligi NBA.
2016-11-21, 09:45
Westbrook, jeden z trzech, obok DeMara DeRozana i Anthony'ego Davisa, zawodników, którzy w tym sezonie zdobywają średnio powyżej 30 pkt w meczu, tym razem uzyskał 31. Miał też 15 asyst i 11 zbiórek. Takie statystyki - po raz 42. w karierze miał dwucyfrowe osiągnięcia w każdym z trzech podstawowych elementów - nie wystarczyły jednak do wygranej, choć to jego rzut z ponad ośmiu metrów dwie sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry doprowadził do remisu 103:103 i dogrywki.
W niej na parkiecie dominował już rozgrywający gości Jeff Teague, który w dodatkowym czasie zdobył osiem z 12 punktów zespołu, a w sumie zapisał na swoim koncie 30. Odnotował też dziewięć asyst, sześć przechwytów i pięć zbiórek. Pacers odnieśli pierwsze w sezonie wyjazdowe zwycięstwo, mimo że grali bez leczącego uraz kostki lidera Paula George'a.
- Od początku nie graliśmy dobrze. Udało się ostatecznie doprowadzić do dogrywki, ale ona potwierdziła, że nasza dyspozycja tego dnia pozostawiała sporo do życzenia. W wielu elementach powinniśmy zaprezentować się lepiej - przyznał Westbrook.
Thunder z bilansem ośmiu wygranych i sześciu porażek plasują się na szóstym miejscu w Konferencji Zachodniej, a drużyna z Indianapolis (7-7) jest siódma na Wschodzie.
W klasyku NBA Los Angeles Lakers przegrali przed swoją publicznością z Chicago Bulls 110:118. Głównym autorem sukcesu "Byków" był Jimmy Buttler, który zdobył 40 pkt. Rezerwowy Louis Williams z 25 był najlepszym strzelcem gospodarzy.
- Był strasznie "nakręcony" przed meczem. Powiedział mi, że zdobędzie 40 pkt i jak widać dotrzymał słowa - powiedział o Buttlerze Fred Hoiberg, szkoleniowiec zespołu z Chicago (9-5), który jest czwarty na Wschodzie.
O jedną porażkę mniej ma zajmująca drugie miejsce w tej konferencji drużyna Atlanta Hawks. "Jastrzębie" w niedzielę przegrali drugi pojedynek z rzędu, tym razem w Nowym Jorku z Knicks 94:104.
Gospodarzy do szóstego zwycięstwa w sezonie, a piątego w Madison Square Garden, poprowadził Carmelo Anthony - 31 pkt, siedem zbiórek i trzy asysty. Wśród pokonanych wyróżnił się Paul Millsap, który uzyskał 19 pkt. Zawiódł dobrze spisujący się w ostatnich występach reprezentant Niemiec Denis Schroeder, który zakończył mecz z dorobkiem jednego punktu, a z gry nie trafił żadnej z ośmiu prób.
- Zagraliśmy zbyt słabo, by pokonać silnych na swoim terenie Knicks, a do tego "Melo" trafił kilka naprawdę niesamowitych rzutów - przyznał trener gości Mike Budenholzer.
(ah)
REKLAMA