Antoni Macierewicz
Antoni Macierewicz nie potwierdził, aby pozbawiono go certyfikatu dostępu do informacji niejawnych. Taką informację podała "Rzeczpospolita".
2008-10-20, 07:45
Posłuchaj
Antoni Macierewicz nie potwierdził, aby pozbawiono go certyfikatu dostępu do informacji niejawnych. Taką informację podała "Rzeczpospolita".
Były szef komisji weryfikacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych powiedział w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że nie otrzymał żadnej decyzji w tej sprawie. Przyznał tylko, że pisze o tym prasa. Według Macierewicza w sprawę zaangażowało się otoczenie maszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego.
Komentując informacje "Naszego Dziennika", według której Wojskowe Służby Informacyjne przygotowywały materiały mające skompromitować hierarchów kościelnych, Antoni Macierewicz powiedział, że podpułkownik Leszek Tobiasz, który miał zajmować się tą sprawą, był zaufanym oficerem komunistycznych służb specjalnych. Zeznania Tobiasza, dotyczące domniemanej korupcji w komisji weryfikacyjnej WSI, Macierewicz uznał za potwarze.
Antoni Macierewicz zarzucił marszałkowi Sejmu Bronisławowi Komorowskiemu, że reprezentuje służby specjalne i broni ich interesów.
REKLAMA
Były szef komisji weryfikacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych powiedział, że Komorowski, który w latach 90. był wiceministrem obrony, odpowiada za kształt WSI i obecność w nich dawnych funkcjonariuszy służb komunistycznych. Nawiązując do publikacji "Naszego Dziennika", według której WSI preparowały w latach 2002-03 materiały mające skompromitować hierarchię kościelną, Antoni Macierewicz powiedział, że złożył w tej sprawie doniesienie do prokuratury.
Macierewicz przypomniał, że ustawa nakazuje upublicznienie aneksu do raportu z prac komisji likwidacyjnej WSI. Dodał, że w raporcie są między innymi informacje o udziale służb specjalnych w prywatyzacji. Zdaniem Macierewicza prezydent Lech Kaczyński wstrzymuje się z decyzją o publikacji aneksu ze względu na problemy prawne. Były szef komisji likwidacyjnej dodał, że decyzję o publikacji aneksu musi kontrasygnować premier Donald Tusk, który, zdaniem Macierewicza, nie chce do tego dopuścić.
REKLAMA